~~Cis szary napisał(a): A Lucuś popijał koniaczek u kolegi na koziej a później mu dupę obrabiał. Później kłamał tu miesiącami by go oszczędzać by kiedy ten mu podpadł w końcu przyznać tu publicznie że kłamał wiedząc o tym że tamten łże. No i kto tu jest kłamliwym mącicielem? Tacy ludzie sprzedadzą się i innych też sprzedadzą. Bezideowcy.
Lucuś to ten co pił koniaczek u swojego pracodawcy? , spaprał robotę , ukradł czajnik? , jak pracodawca publicznie to ujawnił zwyzywał panam. O ile dobrze pamiętam nazwał go bimbrownikiem , oślizłym grubasem na wózku inwalidzkim .