Panie Pogoda! obok mnie mieszka Pana uniżony sługa ,co z szarfą lata po Bolesławcu, bierze za to kasę jako radny ,a śmietnik jak był stosem odpadów na jego podwórku , (na święta to dopiero widać -i pan radny nawet z tym sobie nie daje rady } to chyba nie wygracie tych wyborów.(a chciał być prezydentem Bolesławca.}

~~przegrany wyborca PiS napisał(a): Mnie ciekawi ,że PISy wierzą w to że ta akcja z mieszkaniem to operacja ABW. Czyli ABW podłożyło 10 lat temu dziadka z mieszkaniem Nawrockiemu ,i zmusiło Nawrockiego do przejęcia tego mieszkania?

Publikacje prasowe bardzo zaszkodziły Karolowi Nawrockiemu, ale warto zwrócić uwagę, że najmocniejsze ataki na kandydata przypuścił on sam i jego sztab.
Najpierw sam Karol Nawrocki powiedział o jednym mieszkaniu, mimo że ma dwa, a w oświadczeniu majątkowym wpisał nawet trzy .
To sztabowcy mówili o wielkiej pomocy na rzecz Jerzego Ż. - dziś dowiedzieliśmy się, że to w ramach rozliczenia za mieszkanie, a tak w ogóle to ostatnio czasu brakowało.
To sam Karol Nawrocki tak się zapętlił, że przyznał w wywiadzie, że złożył nieprawdziwe oświadczenie przed notariuszem, który to akt notarialny chwilę wcześniej opublikował Przemysław Czarnek. Chyba że zaraz okaże się, że akt notarialny nieprawdziwy...
To już jest naprawdę niesłychane partactwo, którego na tym poziomie politycznym nie widziałem od bardzo dawna.

Mówiąc obrazowo - jeśli wszystko dograno w 2012 r., a w 2017 r. ma tylko formalnie dojść do sprzedaży, to w interesie Nawrockich było to, by nie poszukiwać Jerzego Ż. ani nie mieć kłopotu z tym, że stwierdzi on, że jednak do notariusza w 2017 r. nie pójdzie.

Innymi słowy, już w 2012 r. przed notariuszem Nawroccy oświadczyli, że zapłacili Jerzemu Ż. 120 tys. zł za mieszkanie. Jerzy Ż. za to oświadczył, że pieniądze otrzymał.
W rzeczywistości - jak przyznał sam Karol Nawrocki - to się nie wydarzyło. Nawrocki wskazywał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, że jednorazowe przekazanie pieniędzy Jerzemu Ż. byłoby niekorzystne dla mężczyzny (w domyśle - problem z alkoholem), a Nawrocki przez 14 lat, od 2011 do 2025 r., przekazywał środki na utrzymanie Jerzego Ż. i to było formą zapłaty.

warto zwrócić uwagę na trzy szczegóły.
Pierwszy, najistotniejszy, jest taki, że oświadczenia stron zawarte w akcie notarialnym były nieprawdziwe.

Bandyci z pis oraz zwolennicy kandydatury Nawrockiego wskazują, że sprawą pomiędzy Nawrockimi a Jerzym Ż. było to, czy dostanie on pieniądze jednorazowo, czy w ratach. To prawda. Ale jeśli umowa była na płatność w ratach, powinna mieć to odzwierciedlenie w akcie notarialnym.

Druga kwestia to ocena, czy Jerzy Ż. w ogóle powinien móc zawrzeć umowę sprowadzającą się do sprzedaży własnego mieszkania. Nawrocki w rozmowie z Rymanowskim zaznaczył, że przekazanie całej kwoty 120 tys. zł w 2012 r. byłoby zagrożeniem dla życia i zdrowia Jerzego Ż. Można więc się zastanawiać, czy jeśli mężczyzna nie byłby w stanie świadomie dysponować pieniędzmi, był w stanie świadomie podjąć decyzję o sprzedaży mieszkania na ustalonych z Nawrockimi warunkach. A świadomość tego, co człowiek robi, jest tu kluczowa, zaś w ostatnich latach organy państwa, z prokuraturą włącznie, zajmowały się przypadkami, gdy umowy sprzedaży lokali zawierano z osobami nierozpoznającymi istoty swoich czynów.

Po trzecie wreszcie, w obliczu tego, że zapłata - wbrew wskazaniu w akcie - nie została uiszczona w 2012 r., nabierają znaczenia dodatkowe zabezpieczenia Nawrockich, jak choćby testament.
Gdyby Jerzy Ż. zmarł np. w 2012 r., tuż po zawarciu umowy z Nawrockimi, stałoby się wtedy tak, że Nawroccy nie przekazaliby większości umówionych pieniędzy mężczyźnie, a mieli mieszkanie.

Morderca z UW to student III roku na Wydziale Prawa i Administracji. Urodził się i wychowywał w Gdyni.
Wbrew temu co sugerują prawackie zeby, nie jest obcokrajowcem.
Jest typowym Polakiem-katolikiem, wyborcą Konfederacji i uczestnikiem Marszu Niepodległości.
Skrajny prawak. Ma Rydzyk, co zasiał. Ma Russpublika, co zastała. Zdelegalizować i jedną szczujnię i drugą. Natychmiast. Za mało krwi się przelało? Na co czekać?

Kandydat Jarosława Kaczyńskiego Karol Nawrocki, już przeszedł do historii. Nie będzie to jednak rozdział o historii naszych prezydentów. To będzie kilka zdań w podręcznikach do marketingu politycznego, w rozdziałach poświęconych „przestrogom”. To będą anegdoty na przyszłość, które przykryją historię pana Tymińskiego. Dla bardziej wnikliwych obserwatorów i komentatorów życia politycznego, to będzie symbol końca kariery politycznej Kaczyńskiego i jego bandy.

Dokument, do którego dotarła Interia, rzuca nowe światło na sprawę relacji Nowogrodzkiego z Jerzym Ż. Kandydat na prezydenta zobowiązał się na piśmie do dożywotniej opieki nad starszym mężczyzną.
A Czarnek mówił, ze nie ma żadnego zobowiązania do opieki. A Nawrocki
nawet nie wiedział, ze od roku jego rzekomy podopieczny przebywa w DPSie.

PiSowski przekaz dnia: tę umowę podpisał Donald Tusk.

Jedno trzeba PiSowi przyznać - jak jest kryzys to natychmiast zwierają szeregi i prezentują jednolite stanowisko. Nawet najgłupsze ale niezmienne i takie samo. Nikt się nie „rozpruje”, nie gra na siebie. To cecha charakterystyczna każdej mafii. Łączy ich wzajemna wiedzą o swoich przekrętach i strach przed odsiadką.Wszyscy są mniej lub bardziej umoczeni.Każdy wie, że inni wiedzą.
Nikt się nie wychyla nie z uwagi na wspólne dobro, a wyłącznie po to by samemu trwać.