...panniusiu ...tak trzymaj...:*

...proszę swoja Pania pozdrowić lod "poszczelonego" pirata :D :* :]

Dzień dobry Kochani :):)




Z poradnika... jakiegoś tam ;)

• Nie spisuj nikogo na straty. Cuda zdarzają się co dzień.
• Ucz czegoś.
• Ucz się czegoś.
• Traktuj każdego człowieka tak, jak sam chciałbyś być traktowany.
• Naucz się odróżniać muzykę Chopina, Mozarta i Beethovena.

Wspaniałego dnia Wam życzę:*:*



:D ;)

Wiem, że Art wolał ich w innych utworach... :P

Dzień dobry :)
Magnum44 :*
Jaaakkk jaaa lubię poniedziałek :D Będzie zaliwaja na rosole :D ;)
Feel mnie obudził ;)
;)
Lecę w gary;)
Miłego domownicy :*

bax napisał(a): Jaaakkk jaaa lubię poniedziałek :D
Lecę w gary;)

Ja tam każdy dzień lubię :):)

Baxiu:*:* - lubię gary i to baaardzo(wszelakie), jednak lecę w "papiery" !

Radosnego dnia Tobie i dzieciaczkom:*

:)

WitajciE :)
Magnum :* a gdzieś Ty była, jak Cię nie było :| :D
Baxiu :*poniedziałki są fajne, bo na rosole każdą zupkę można zrobić :D
Domownicy:* ta piosenka jest 4you :D

E napisał(a): Magnum :* a gdzieś Ty była, jak Cię nie było :| :D

E:*

Szlajałam się "w te i we w te":D:P

Ale za to znalazłam dłuższą i lepszą wersję mojego ulubionego klipu:):)
Polecam nie tylko do słuchania;)



Dobranoc :*:*

Nocka się zbliża, a ja jeszcze dzień dobry nie powiedziałam :|
Będzie pakiet, dwa w jednym :) :) :)
Mam nadzieję, że ten dzień minął Wam radośnie, a w czasie snu, będziecie delektować się przyjemnymi wspomnieniami :) :) :)
Domownicy :* :* :* [img=1373998207_kw6sbde.jpg]

-Mamo,idz sie poloz.
-Nie Arturze,jeszcze nie.
-Mamo prosze.Bedziesz dzis miala jeszcze duzo pracy przy mnie.
-No dobrze, dobrej nocy.
-Dobranoc mamo.

Poszla zmeczona by na mala chwilke przylozyc glowe do poduszki.Martwila sie, bo tym razem bylo bardzo zle z Arturem. Niewidac bylo poprawy.Coraz gorzej bylo Jej znosic Jego bol, cierpienie.Nawet we snie nie opuszczala Ja troska o syna.Zmartwienie i troska to byly Jej "przyjaciolki"od wielu lat.
Lecz Artur mial racje,musi odpoczac by miec sily byc z Nim i przy Nim. Gdyby wiedziala to o czym On juz wiedzial...

Artur zostal sam.Zaglebil sie myslami w swoim zyciu.
Mialem tyle marzen,o ktorych wiedzialem,ze musze zapomniec bo sie nigdy nie spelnia.Marzylem o dziewczynie,o milosci,o tancach,o takim zwyklym,codziennym zyciu,bez wozka i bez bolu.Jak kazdy normalny chlopak,mezczyzna. Namiastka byly odwiedziny Bolecnautek. He he ile ja wtedy dostawalem buziakow i usciskow,a kiedy testowaly moje nowe lozko he he usmialismy sie przy tym wszyscy do lez.Lubilem te spotkania,czas wtedy nie istnial,a my swietnie sie bawilismy. Rowniez Ich problemy (nie tylko radosci) byly moimi.Uczestniczylem czynnie w zyciu ludzi potrzebujacych pomocy,a nie umiejacych odnalezc sie w nowej sytuacji.Pomoc innym dawala mi wiele satysfakcji.Byl to wazny rozdzial mojego zycia.Przy tym calym cierpieniu ,cieszylem sie tym co Bog mi dal.Z kazdej sytuacji umialem zartowac.He he nie zapomne przerazonej miny kamieniarza jak opisywalem mu ze szczegolami jaki pomnik chce miec na swoim grobie he he.
Co sie dzieje ? Nie czuje bolu,jestem taki lekki,moge poruszac rekami,nogami...!Ja ide ! Zrobilo sie tak jasno,spokojnie, tak mi dobrze....tak chce....juz ide w strone tego cudownego swiatla......

Kiedy mama weszla do pokoju Artura, jeszcze zyl,ale myslami byl juz w innym,lepszym swiecie.Serce rozdarl Jej na miliony kawalkow przeszywajacy bol...

-Mamo,Tato, nie placzcie prosze, pozwolcie mi odejsc. Nie chce i nie mam juz sily zyc.Chce isc tam, w strone slonca,tak mi jest dobrze.Wybaczcie ...kocham Was bardzo,ale juz nie dam rady.Zegnajcie Kochani...



Zegnaj Przyjacielu
.Podazaj w spokoju do swojego wymarzonego Raju.