magnum44 napisał(a):
Mnie fascynuje obserwowanie artysty podczas pracy.
No cóż, to z pewnością może być interesujące, ale cóż poradzę, że nie dla mnie. Ale co ciekawe, z przyjemnością odwiedziłbym taką pracownię, chciałbym po-dotykać narzędzi, przyjrzeć się nieskończonym pracom, poczuć zapach farb, ale jak napisała aa, tworzenie obrazu może trwać bardzo długo, a i tak jak przypuszczam malarz wcale nie ma gwarancji sukcesu. Z przyjemnością też z takim malarzem chciałbym odbyć kilka długich rozmów. Jednak istota sztuki jest w końcowym efekcie. Dzieło niezależnie od procesu tworzenia zawsze powinno bronić się samo. Co z tego, że skupisz się na artyzmie pieczenia ciasta, kiedy w efekcie końcowym powstaje zakalec? Kogo przekonasz, że to jest sztuka?
magnum44 napisał(a):
Widziałeś kiedyś z bliska, dotykałeś rąk, np. gitarzysty lub perkusisty?
Są specyficzne i bardzo „spracowane”.
Do tej pory świetnie pamiętam Kolegę , który przygotowywał paznokieć kciuka do trzygodzinnego koncertu gitarowego flamenco, nakładając nań kilka warstw specjalnej substancji utwardzającej.
I później ten koncert… :) :)
i wcale nie jest dla mnie odrażające to, że mają odciski, czy spocą się
Widziałem takie dłonie. Rozumiem, że kształtowały się w relacji z instrumentem, i to naturalne. Jednak mnie to, aż tak nie fascynuje.
Mnie zainteresowałby tylko "i później ten koncert" ;)
Odrażające? Magnum nie aż tak... Raczej po prostu wolę skupiać się na sztuce, niż odciskach, czy też pocie :) W moim akurat życiu, nie ma czasu na takie mało istotne rzeczy. Zdaję sobie z faktu, ale się nim nie fascynuje.
magnum44 napisał(a):
Po przeczytaniu tych fragmentów nasunął mi się pewien wniosek.
Dla Ciebie poezja to królowa i windujesz ją na piedestał.
Nie da się zaprzeczyć.
Dla mnie, przedstawiciele wszystkich dziedzin sztuki są na jednym miejscu.
Tym samym miejscu.
Takie jest moje zdanie. :)
Hmm, rozumiem. Każdym artystą kieruje pasja, niezależnie od dziedziny sztuki.
Sterylność? To takie proste :) Polega to na tym, że stwarza się najlepsze warunki do słuchania muzyki.
Kiedy się ma porządny sprzęt, należy wybrać najbardziej optymalne miejsce dla niego, ale też dla słuchacza. Do tego między innymi służy specjalny mikrofon, który kalibruje ustawienia głośników względem słuchającego. Następnie trzeba zadbać, aby w słuchaniu nie przeszkodziły żadne dźwięki zewnętrzne, ale też inne osoby. Wyłączasz telefon, zamykasz okna, nie spodziewasz się żadnych gości. Umieszczasz wygodny fotel, w określonym miejscu. Do tego dobierasz poduchy. Wszystko co jest potrzebne podczas słuchania układasz na wyciągnięcie ręki. Kawa, szklanka z drinem, przekąskę. Kiedy zakończy się tą całą celebrę, rozpoczynamy słuchanie muzyki, w jak najbardziej sprzyjających warunkach :) I... chwytasz każdy dźwięk... contemplatio? ;) Można to porównać do celebry przy odbiorze każdej innej sztuki :)
miłego dnia :)