Poszedłem w lasy ogromne szukać
buków czerwieni
jeżyn dojrzałych dzięciołów małych
rogów jelenich
jagód prawdziwych wilg piskląt żywych
mrowiska
i w oczy sarny- brązowej panny
popatrzeć z bliska-
szyszek strąconych- tajemnic sowich
zająca
i strach mnie porwał
na myśl o Bogu
Sprzedam sniegowe balwanki
kazdy po 2 franki
kilka par bamboszy
wszystkie po 5 groszy
sprzedam tez
kokardki, wstazeczki
kolorowe bombeczki
wszystko tanio,okazyjnie
dzisiaj bardzo promocyjnie
wymienie pomyslow kilka
za skoré wilka
przepis na obojétnosc
za serca rozpietosc
darmo oddam
troski i zmartwienia
do utopienia
pragnienia i marzenia
do spelnienia
a w nagrodé
oddam siebie!
w czule rece,dobre serce
przystojnemu i m?dremu
wrazliwemu, szlachetnemu
ktory ceni
Mozarta i Bajora
czy na twa decyzje
nadeszla juz pora?
Mimo iż ta propozycja intratna
Każde pieniądze jest warta
Bajor dla mnie płyta zdarta
Nie cierpię tryli Mozarta
W ogóle to muzyka martwa
Ja tylko "disco polo"
Majteczki w kropeczki ; Polki wolą
Śpiewają męskim potworom
Pijane coca colą
Dlatego miła Johanna
Zostaniesz nie sprzedana
Przez dziwne upodobania
riposta Johanny:
Dyziu
drogi Panie
co Ty jadasz na śniadanie?
czyżby obiad lub kolację
disco polo mnie nie bierze
ni majteczki, ich kropeczki
bardziej wolę
jedwabiu koroneczki
Bajor sensem bycia
Mozart miłość życia
nie chcę mieć potwora
fora ze dwora, fora!
Ten obraz smutnego człowieka
na pustym peronie
za szyba wsrod swiatel
z okien wagonow
samotnosc z opuszczona glowa
gdy oschly glos z megafonu
ze wlasnie odjezdza ze stacji
zabiera ostatnia nadzieje
i boli
jak wszyscy diabli
Zapodałam ten utwór młodemu pokoleniu i... byli w szoku.
Nie pierwszy raz im pokazałam, że współcześni twórcy bazują na starych dobrych utworach. Heh...
Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Świszcze wicher batogami deszczu
Gna bizony kobaltowych chmur
Rydwan burzy w zakręcie złowieszczym
W świat zmierzwiony sypie grad spod kół
Oszalałym niebem pędzi huraganu dysk
Przecinając diabłom pęta aż po ziemi grań
W błysku flesza sykiem gromów strzela rzekę w pysk
Wypalając ogniem piętna na ułamek drgań
Toczy kipiel wód exodus na pobrzeżny piach
Karbowany długą serią z kołowrotu strug
W chłoście burzy jęczy zboża zmarnowany łach
Płynie żywioł rozbełtany korytami dróg
Trafił lasu wężowisko błyskawicy szpon
Rozłupując drzewa skołatany pień
Mokry woal tłumi nawałnicy ton
Nie zobaczy światła nowy dzień
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.