Poszła sztuka do nieuka / Marek Gajowniczek

Poszła sztuka do nieuka.
Czego pani u mnie szuka,
bo chyba nie zrozumienia?
Widzi pani - świat się zmienia,
a pani nie ma przebicia.
Czekamy wszyscy odkrycia.
Pomyślała wrócę goła
i zatańczę im na stołach.
Powiszę trochę na rurze
i pokażę się w naturze.
Proszę pani! Z czym do ludzi?
Golizna już niesmak budzi.
W nadmiarze dziś jest na świecie.
Żyjemy jak w kabarecie.
Potrzeba nam wiedzy ziarna.
Sztuka ma być elitarna.
Wybrańców musi zachwycać.
Gołych widać na ulicach!
Poszła szukać tych, co wiedzą.
Wyjechali, albo siedzą,
albo nikt się przyznać nie chce.
Wskazują komisje śledcze
i kładą palec na ustach.
Do dziś chodzi głodna, pusta.
Nieuk pisze biografię.
Też napiszę. Też potrafię
i poszła po pozwolenie,
lecz nieuk był w IPN-nie.
Powstawała właśnie książka
"Goła sztuka na pieniążkach".

satyra na fobiaczków

Pan Kopernik w swym zacisznym gabinecie
Patrząc w niebo przez lornetkę dłuższy czas
Stwierdził, jak zapewne państwo wiecie
Że nie wszystko się obraca wokół nas
Galileusz, który pierwszy to zrozumiał
Biedak, mimo swych najlepszych chęci
Wyprzeć tego w pełni się nie umiał
I nadmienił, że: "Jednak się kręci..."

No, ale to przecież byli
Podżegacze i nieuki
Ulepszacze, garkotłuki
Nihiliści, spirytyści
Bukiniści i sofiści
Wypowiedzi dziwnej treści
Pogrobowcy wszelkiej maści
Toż to w głowie się nie mieści
Toż to "ni wydra, ni pies"

Z kart historii poznajemy Jana Husa
Co skostniałych doktryn żądał reformacji
Co groziło wtedy za to - wiedzieć musiał
Lecz do końca się nie wyrzekł swoich racji
A Mickiewicz? Filomaci, filareci...
Nie inaczej przecież było z naszym wieszczem
Nowosilcow niesłychany rwetes wzniecił
Gdyby ożył, to i dziś byś słyszał jeszcze:

Nu, tak dawat' mi tych
Padżygaczy i nieukow
Ulepszaczi, garkatłukow
Nihilistow, spiritistow
Bukinistow i sofistow
Wypawiedzji dzjiwnej treśti
Pagrabowcy wszelkiej masti
Toż to "ni wydra, ni pjes"

Bardzo często, gdy się trąbi o odwadze
Chwaląc długo i kwieciście ten obyczaj
Wspominając bohaterstwa nie tak dawne
W zasłuchaniu zapominasz, że i dzisiaj
Czy w Madrycie, czy w okręgu pensylwańskim
Czy w Martina Lutra Kinga, czy w Gleware
Czy w języku dojcze szprache, czy w amerykańskim
Zawsze się obudzi i zachłyśnie jakieś stare
I zaskrzeczy:

Podżegacze i nieuki
Ulepszacze, garkotłuki
Nihiliści, spirytyści
Bukiniści i sofiści
Wypowiedzi dziwnej treści
Pogrobowcy wszelkiej maści
Toż to w głowie się nie mieści
Toż to "ni wydra, ni pies"

Heinrich Heine


Prózno ktoś głupi wciąż się na mnie dąsa;
Nie będę tańczyła dokoła bałwanów !
Razem z tłumami ściskała tych panów ,
Z których mnie jeden , jak pies , milczkiem kąsa.

I próżno berłem słomianym potrząsa
Zgraja nierządnic z chórem swych kapłanów;
Nie będę z ciżbą ciągnęła ich rydwanów ,
Niech gawiedź czci ich , niech w podskokach plasa.

Virgo wypada publikować cały wiersz.

Heinrich Heine | Próżno świat głupi...

Tłumaczenie z niemieckiego – Andrzej Niemojewski.

Próżno świat głupi wciąż się na mnie dąsa;
nie będę tańczył dokoła bałwanów
razem z tłumami, ni ściskał tych panów,
z których mnie każdy, jak pies, milczkiem kąsa.

I próżno berłem słomianym potrząsa
zgraja nierządnic z chórem swych kapłanów;
nie będę z ciżbą ciągnął ich rydwanów,
niech gawiedź czci ich, niech w podskokach pląsa.

Wiem, że dąb runie – trzcina przetrwa burze,
gdyż wpół ją zegnie chytrość domorosła,
by potem, w ciszy, pięła się ku górze.

Lecz przyszłość trzciny?... Bo niech mi ktoś powie,
co za kariera zostać laską osła
lub za trzepaczkę służyć lokajowi!


Dwa ostatnie wersy są dość znaczące :)

Heine jest dość specyficznym poetą i dość płodnym :)


Powiedz mi szczerze

Heinrich Heine, przeł. Adam Mieleszko-Maliszkiewicz

Powiedz mi szczerze, dziewczyno,
Czyś ty nie marą jest senną,
Wyśnioną tylko w widzeniach
Poety nocą wiosenną?
Lecz tyś — nie marą! Bo takich
Różanych ustek i czoła,
I czarnych ocząt — wymarzyć
Żaden poeta nie zdoła.

Gady, jaszczurki, ropuchy,
Co tylko żyje na świecie,
Wszelkie zwierzęta bajeczne
Mogą się przyśnić poecie.
Lecz ciebie — chytrą jak szatan,
Wdzięczną jak postać anioła —
Ciebie, dziecinko, wymarzyć
Żaden poeta nie zdoła.

~ napisał(a): Heine jest dość specyficznym poetą i dość płodnym :)


Powiedz mi szczerze


Lecz ciebie — chytrą jak szatan,
Wdzięczną jak postać anioła —
Ciebie, dziecinko, wymarzyć
Żaden poeta nie zdoła.

:D :*

"Śmieszy mnie swojej uczoności butą
małp stado , co się na sędziów pasuje;
śmieszą mnie tchórze nikczemni i szuje ,
co mi wciąż grożą swą bronią zatrutą..."

Nie robię kopiuj/wklej :D "Wklikuję teksta sama - stuk - klik- klik
Dlatego czasami nie mam ochoty na zamieszczenie pełnego tekstu..
Dobranoc ;)

~virgo napisał(a):
Nie robię kopiuj/wklej :D "Wklikuję teksta sama - stuk - klik- klik
Dlatego czasami nie mam ochoty na zamieszczenie pełnego tekstu..
Dobranoc ;)

To znaczy, że nie wykorzystujesz prostych udogodnień. Nie chciało Ci się wklikać dwóch króciutkich trójwersów? Sądzę, że sonet to sonet, o określonych cechach, nie wypada dla swoich emocjonalnych i nie całkiem czystych intencji łamać oczywistej formy ustalonej przez autora :) I bez urazy, dla samej zasady trzymaj poziom wiernej publikacji. Dobranoc.

Poezja leczy rany, jakie zadaje rozum. / Novalis /

Jerzy Andrzej Masłowski – PAN MI MÓWI

Pan mi mówi, że ja tutaj nie pasuję,
że ta ziemia nie dla takich jest jak ja
pan wciąż pyta, skąd w ogóle się tu wziąłem
pan przez skórę czuje, że to nie mój kraj

Moja matka rosła tu, na tych ulicach
stąd pochodzi. A pan myśli, że z księżyca?

Pan mi mówi, że ja tutaj wszystko psuję,
że jest we mnie pełno buntu, wiele zła
pan znów pyta, kto mi dał do tego prawo,
by się wtrącać, by wprowadzać nowy ład

Przecież ja się właśnie tutaj urodziłem
pan jest młodszy. Ja przez panem tutaj byłem.

Że mój świat jest trochę inny
że nie równam do szarzyzny
i że coś innego czytam
że nie tak jak pan zasypiam
że kolorów widzę więcej
pańskich świętych dni nie święcę
i że maski nie zakładam
to jest tylko moja sprawa

Pan od dawna toleruje mnie z ledwością
pan by nigdy mnie nie wpuścił za swój próg
pan przypuszcza, że pod inną szerokością…
że tam lepiej by mi było niż gdzieś tu

Ale ja tu dawno drzewa zasadziłem
mam je zabrać? Lecz czy któreś z nich przeżyje?