Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

10114
#alter nieaktywny
1 czerwca 2015r. o 22:44
Ignacy Krasicki

Idealnie pasuje do dzisiejszej sytuacji... :)
Putin wilkiem!

[img=1433191013_nvm3v3j.jpg]



Dopisane 01.06.2015r. o godz. 22:42:

Jeszcze Sokołowski ;)

STARCIE U BRODU
(minidramat)

JAKUB:
Ta rzeka jest moja i mój na niej bród!
Płać myto lub spadaj! Nie puszczam nikogo!

BÓG:
Szaleńcze! Nie możesz u bystrych tych wód
przemocą zatrzymać anioła ni boga!

JAKUB:
Bóg, niebóg, nie przejdziesz! Anielskość to mit!

BÓG:
No, puszczaj! Jam stworzył tą rzekę i ciebie!

JAKUB:
Zapłacisz, to puszczę. Sprzedajesz mi kit!
Wystarczy, że gwiazdy na *TWOIM* lśnią niebie,
niebiańska harmonia sfer uszom *TWYM* gra,
i *TWOICH* aniołów strąciłeś do piekieł. . .
Lecz tym skrawkiem ziemi od dziś władam *JA*!
Zapłacisz, to ujrzysz brzeg drugi tej rzeki!

BÓG:
Puść, bo się pogniewam! Uderza mój miecz
w twe biodro! I będziesz do śmierci utykał!

JAKUB:
Kulawy patriarcha normalna to rzecz.
Tak nisko upadła niebiańska etyka,
że Bóg na bezbronnym kalece się mści. . .

BÓG:
No, fakt. . . głupio wyszło. . . to znaczy: jak zwykle. . .
A ile za przejście należy się ci?
Księgowy mi mówi, że starczy pół sykla.
Bierz srebro i puszczaj, jaśnieje już wschód
a tam mnie czekają. . . Marduka dwóch posłów. . .

JAKUB:
Za forsę nie puszczę przez bezmiar tych wód!
Ty mojej rodzinie i mnie pobłogosław.

BÓG:
Bezczelność!
No, dobra. . . A jak zwać cię mam?

JAKUB:
Wszechwiedza twa, Panie, dziur pełna i braków,
że imion swych wiernych nie pomnisz już sam.
A zwłaszcza mojego. Nazywam się Jakub.

BÓG:
Zapomnij. Bo oto dokonał się cud:
tyś teraz Izrael. Rozmnożę po świecie
jak myszy w stodole potężny twój ród.
A teraz mnie puszczaj, bo muszę już lecieć.



Dopisane 01.06.2015r. o godz. 22:44:

~aa napisał(a): :)

:) Cummings

* * *
[...]
(na samej krawędzi dnia) z pewnością
piszę milionowy z rzędu wiersz, który nie całkiem
cię pominie; lub niezawodnie tworzę, pani,
jedno z tysiąca tych ja, które są twoim uśmiechem.

:)


Puenta dnia? ;) dobranoc...

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
1 czerwca 2015r. o 22:51
:)


:) Ta bajeczka jest fajniutka ;)

Komar, niewielkie licho, lecz bardzo czupurne,
Wyciągnąwszy różeczki i skrzydła poczwórne,
I żądełko krwi chciwe, latał ponad śpiącym
I "Krwi, krwi, krwi, krwi!" wołał głosem bzykającym.

"Drżyj, człowieku, wybiła ostatnia godzina,
Jestem Marat owadów, lotna gilotyna".
Az przebudził się człowiek, czatował po głosie
I za pierwszym ukłuciem pac, zabił na nosie.

Szedł z nieboszczykiem w okno, nie mógł znaleźć śladów
Tej lotnej gilotyny, Marata owadów,
Człowiek, gniotąc go w palcach: "Nie budź śpiących, bracie,
Atomie terroryzmu, owadów Maracie

Kiedyś tak małe licho, nie rób tyle krzyku,
A kiedy chcesz ukąsić, kąsajże bez bzyku.
Jeśli ci krwi potrzeba, gdzie chcesz nos mi wtykaj,
Tylko, kiedyś tak mały, kąsaj, a nie bzykaj".

:) Mickiewicz
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
1 czerwca 2015r. o 23:13
~aa napisał(a):
[...]
Tylko, kiedyś tak mały, kąsaj, a nie bzykaj".


zainspirowany... ;)

Tuwim Julian
Erotyk


Nieszczelnie otulona płaszczem zdziwienia
oswajasz ciszę dymem z papierosa,
a dym się w obłok niechętnie zamienia;
wieczór, jak przypinka, utkwił ci we włosach.

Wybór niepewnych podróży przede mną,
niebo i ziemia - szale obojętnych wag,
i nagle spadam w twoją ciemność
jak drapieżny ptak.

kolorowych snów :)


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
1 czerwca 2015r. o 23:19
:) Karlsbad - Kniaźnin

Góry nakoło, świerkami posępne.
Słyszę gwar ludu, szum strumienia miły.
Kędyż tam wasze przerwy niedostępne
Miasto z wodami pokorne ukryły?
Stawiać myśl moją nad świata rozruchem,
Jakimże wy mnie przerażacie duchem!

Kiedy w okropnym żywiołów rozmęcie
Waga tej ziemi szukała swej miary,
Ogień z powietrzem gdy na jej przejęcie
Rozdzielał wody i cisnął w pieczary,
A wstręt i pociąg na równych sił cnocie
Wisieć jej kazał w podwójnym obrocie.

Cóż to za dzieło! co za spór i praca!
Otchłanie ryczą, grom rozrywa skały,
Martwość tej bryły w życie Bóg obraca,
Dla jej rozpłodu i dla swojej chwały.
Muza nad tymi przelatując góry
Tak do cierpiącej śpiewała natury:

Nie bolej, matko! duch twojego pana
Wstępuje mocą w to gnuśności ciało,
O tchnąca, czynna i czuciem skazana,
Uczcij to ramię, co tobie żyć dało!
Spojona wiecznym praw jego łańcuchem,
Idź, pracuj, dawaj i ożywiaj ruchem.

Na nieustanne sług jego działanie
Ileż to istot z twego wyńdzie łona!
A tu na samej ich bycia przemianie
Czterech ci królestw władza poruczona.
Tak. rośnie, pływa, myśli, pełza, leci
Całość śmiertelnych, nieśmiertelne dzieci.

Ta głazów nagość, te urwy okropne
Wnijdą w użytek i postać przyjemną.
Zielony liścień wdzięki z nich pochopne
Puści z rozkoszą na łąki tajemną,
A ogień, rucho wśródziemnej zagrody,
Rozgrzeje zdrowiem tryskające wody.

O ty, co myślisz, któremu moc dana
Uwielbiać Boga i znać jego dary!
Gdy boleć pocznie dusza skrępowana,
A dom jej wątlić skaza lub wiek stary,
Zstąp tu i czerpaj ze zdroju w tej skale
Ku twoim siłom i ku jego chwale.

:)

&index=16&list=RD035aGuWpX4M

:) Dobranoc :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
1 czerwca 2015r. o 23:56
OnFan napisał(a): Ej, w co grasz? Twoje zachowanie ma co najmniej wiele twarzy. Tutaj "poeta" a w ... liczący nie wiem na co dziwny osobnik. Co jest?
Kolorowych.


Nie bardzo rozumiem? Możesz jaśniej? O co Ci właściwie chodzi? :|

Mam nadzieję, że jesteś w tym temacie dlatego bo lubisz poezję? :D

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Iza niezalogowany
2 czerwca 2015r. o 6:07
Lech Makowiecki
TEORIE SPISKOWE

Zeszły się przy korycie dwie różowe świnki
Wypasione nad podziw – od ryjków po szynki.
Zachrumkały radośnie na widok obierek
I poczęły ucztować wśród zachwytów szczerych…

Wtem nadeszła ta trzecia – coś jakby markotna,
Zerkając nie w koryto, lecz na kraty w oknach…
Dwie pierwsze zakwiczały: „Chodźże na śniadanie,
Starczy jadła dla wszystkich! I jeszcze zostanie…”

Smutna na to: „Nie głodnam… Rozmawiałam z Burkiem.
On zna zwyczaje ludzi…” – Tu łzy poszły ciurkiem –
„Karmią nas tu i poją (tak jest ponoć wszędzie).
Potem zabiją… Zjedzą… Taki koniec będzie!”

Zapadła cisza w chlewie (brzęcząca jak muchy).
Przerwał ją świński rechot – od ucha do ucha!
Świnie (te przy korycie) nie czuły cykorii:
„Zamknij ryj! Dość już twoich SPISKOWYCH TEORII!
Gadasz jak wuj odyniec – zakała rodziny,
Co przypisywał ludziom niegodziwe czyny…
Za karę w mróz czy upał po lasach dziś hasa…
Żryj i pozwól żreć innym! To dewiza nasza…”

Tu w sen zapadły błogi (w barłogach jak w łóżkach),
By sadełko zawiązać się mogło na brzuszkach.
Ta trzecia – chociaż głodna – walczyła z kratami:
„Schudnę troszkę… Przelezę pomiędzy prętami…”
***
Gdy nad ranem wkroczyli z siekierami ludzie
Burek – ten nadwrażliwiec – schował się w swej budzie…
Dwie świnki do wędzarni za chwilę powieźli.
Po trzeciej garść szczeciny na kratach znaleźli…
***

Tu zakrzyknąć wypada puentę (niczym „bingo!”):
Byt kształtuje świadomość!* Lecz nie wszystkim świnkom…


Od autora:
PS Ponieważ jak widać edukacja polityczna społeczeństwa leży i kwiczy – polecam poniższy wierszyk, celowo utrzymany w lekkiej, łatwej i przyjemnej formie. Być może ta prosta bajeczka pozwoli wielu niedowiarkom przyswoić prawdę o teoriach spiskowych…

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
2 czerwca 2015r. o 12:26
~Iza napisał(a): Lech Makowiecki
TEORIE SPISKOWE
[...]
PS Ponieważ jak widać edukacja polityczna społeczeństwa leży i kwiczy – polecam poniższy wierszyk, celowo utrzymany w lekkiej, łatwej i przyjemnej formie. Być może ta prosta bajeczka pozwoli wielu niedowiarkom przyswoić prawdę o teoriach spiskowych…


Może i pomoże bo prawdziwa, ale też zabawna. Tylko, że byt określa świadomość? :)


Baudelaire Charles

Danse Macabre

Dumna ze swej postawy jak kobieta żywa,
Ze swym bukietem, chustką i rękawiczkami,
Ma niedbale swobodny powab, co wyzywa,
I wdzięk chudej kokietki, co drażni i mami.

Któż i na jakim balu widział kibić węższą?
Jej suknia, w obfitości przesadnie bogatej,
Spływa bujnie na zwięzłą stopkę, którą więżą
Pantofelki w pomponach, śliczniutkie jak kwiaty.

Kryza, która się huśta u jej obojczyków,
By ruczaj pożądliwy, trący się o skały,
Broni nader wstydliwie od sprośnych przytyków
Jej żałobne powaby skryte w muślin biały.

Mrok i próżnia, w jej oczach głębokich widnieje,
A jej czaszka, ozdobna w wieniec kwiatów hojny,
Miękko się na jej wątłym kręgosłupie chwieje.
- O uroku nicości obłąkańczo strojnej!

Kochankowie pijani winem cielesności
Będą cię nazywali wstrętnym dziwolągiem,
Nie pojmując wykwintu kształtnej ludzkiej kości;
Mnie zaś nęcisz, kościeju, przemożnym pociągiem!

Czy ci się nie zechciało wetknąć swych trzech groszy
W święto życia? Czy-ć żądza dawna nie uniosła
I, bodąc twoje dotąd niezmartwiałe trzosła,
Nie gna cię, łatwowierna, na Sabat Rozkoszy?

Przy śpiewaniu tych skrzypiec, w płomieniu tej świecy
Przybywaszże utopić swą szyderczą zmorę?
Czy spodziewasz się zgasić w rozpasanej hecy
Owo trawiące piekło, co ci w sercu gore?

Tyś pradawnej boleści wiecznotrwały cerber!
Tyś odwieczna krynica grzechu i głupoty!
Poprzez wygiętą kratę żółtych twoich żeber
Dotychmiast widzę gadów nienasytnych sploty.

Choć mię twoja zalotność nęci nieodparcie,
Wątpię jednak, czy innych do miłości zmusi;
Z tych wszystkich śmiertelników, któż się zna na żarcie?
Wszak powab okropności - silnych jeno kusi!

W bezdeni twoich oczu wiecznie zawrót gości,
Pełen potwornych myśli jak wężowych kłębów;
Nikt rozsądny nie może patrzeć bez nudności
Na drwiący uśmiech twoich trzydziestu dwu zębów.

A przecie - któż nie ściskał szkieletu w ramionach,
Dla kogo wnętrze grobu żadnych czarów nie ma?
Cóż bo tam po perfumach, stroju lub znamionach!
Kto się w wybredność bawi, snadź się pięknym mniema,

Beznosa bajadero, wzorze ludzkich ruder!
Powiedzże tym tancerzom, którzy tak się drożą:
"O wy, pyszne wymoczki! Mimo róż i puder
Zalatujecie śmiercią! Kościeje z obrożą,

Antinousy zwiędłe aż do kręgosłupów,
Zwłoki pokostowane, Don Juany niemrawe!
Wszechświatowa ruchawka tańca kościotrupów
Unosi was ryczałtem w nieznaną dzierżawę!

Od wrącego Gangesu di zimnej Sekwany
Hasa trzoda śmiertelna - i nie widzi zgoła,
Że z otworu w suficie tkwi trąba Anioła,
Przeraźliwie gotowa, by łuk napinany.

W każdym ziemskim klimacie, pod śniegiem, pod znojem,
Śmierć przygląda się tobie, pocieszna Ludzkości!
I - jak ty - na swe ciało zlewając wonności,
Miesza swoją ironię z obłąkaniem twojem."



Dopisane 02.06.2015r. o godz. 12:25:

Albatros :)



Baudelaire Charles

Albatros

Niekiedy dla igraszki żeglarze załogi
Chwytaja albatrosy, bujne ptaki morza,
Które ciągną, senliwe towarzysze drogi,
Za okrętem prującym gorycze bezdroża...

Lecz zaledwie na pokład je złożą, na deski,
A już Ci króle nieba w niezgrabnych podskokach
Kulą żałośnie skrzydła, sny dali niebieskiej,
Włócząc je jak dwa wiosła obwisłe po bokach.

Ten podniebny wędrowiec jak razi i śmieszy!
Niegdyś piękny - jak brzydko i słabo ucieka!
Jeden dziobem wygraża zebranej w krąg rzeszy,
Inny chroma boleśnie - skrzydlaty kaleka.

Poeta jest jak książę przestrzeni i blasków,
Który wyzywa burze, drwi z strzałów i sidła,
Lecz na ziemię wygnany wśród szyderstw i wrzasków
Nie może chodzć, bo mu zawadą są - skrzydła




Dopisane 02.06.2015r. o godz. 12:26:


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
11653
#OnFan nieaktywny
2 czerwca 2015r. o 23:41
alter napisał(a):
OnFan napisał(a): Ej, w co grasz? Twoje zachowanie ma co najmniej wiele twarzy. Tutaj "poeta" a w ... liczący nie wiem na co dziwny osobnik. Co jest?
Kolorowych.


Nie bardzo rozumiem? Możesz jaśniej? O co Ci właściwie chodzi? :|

Mam nadzieję, że jesteś w tym temacie dlatego bo lubisz poezję? :D




NIE POTRZEBUJĘ TWOJEGO ZEZWOLENIA NA PISANIE TUTAJ :]

Gdzie są moje poprzednie posty, "drogi alterze"?
Jeśli chodzi o chamstwo to nie będę z tobą rywalizować, nie pokonam ciebie, oddaję tobie palmę pierwszeństwa!
Na twoje pytania odpowiedziałam w moich poprzednich wpisach w tym temacie!

Jeśli nie odczepisz się ode mnie w realu (ty lub twoje przydupasy) - będzie to dla mnie bodźcem do zaczepienia ciebie w tym lub innym temacie :/ skończ gierki i nie nasyłaj na mnie ludzi! TFUUUUUUUU.....

Podporządkowuj sobie swoje dzieci, ode mnie WON :|

A teraz Witkacy:

Ruszaj się Bruno,
Idziemy na piwo.

ciao ciao :>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza