Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

~aa niezalogowany
29 czerwca 2016r. o 23:42


:) wakacje całoroczne zakrawają mi lenistwem :)

Lenistwo Lechonia

Bezmyślna moich grzechów nikczemność mnie nucba
Nie mogę nimi zapić mej duszy goryczy,
Nie umiem sam być z sobą, uciekam od ludzi.
A nuż jest Pan Bóg w niebie i wszystko to liczy?

Jak ptak chcę lekko złożyć poranione skrzydła,
Przeklinam mój początek, a nie pragnę końca.
O! połóż mnie przed sobą na promienie słońca,
Ciało moje mnie męczy, dusza mi obrzydła.

Ach! Pan Bóg jest na pewno i nikczemnych sądzi
A ufnych wyprowadza na gwiaździstą drogę.
I nie wie nikt, gdzie zajdzie, gdy po ziemi błądzi.
Lecz teraz chcę spoczynku. Modlić się nie mogę.





:) dobranoc
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
30 czerwca 2016r. o 15:58


Match footballowy Wierzyńskiego

Oto tu jest największe Colosseum świata,
Tu serce żądz i życia bije najwymowniej,
Tu tajemny sens wiąże i entuzjazm brata
Milion ludzi na wielkiej rozsiadłych widowni.

Zamora wsparty w bramce o szczyt Pirenejów,
Piękniejszy niż Don Juan, obciśnięty w swetrze,
Jak dumny król, w chaosie center i wolejów,
Śledzi kulę świetlistą, prującą powietrze.

Z Uralu w bój posłaną, jak z lufy moździerza,
Trzyma w oczach i więzi, a gdy kula spada,
Jak pająk się nad dziuplą bramki rozczapierza,
Jak krzak wystrzela w niebo, człowiek-barykada.

Pocisk skacze kozłami od miasta do miasta,
Z jednej strony jest Moskwa, z drugiej Barcelona,
Już steruje ku siatce, już spod stóp wyrasta,
Trybuny tracą oddech, cały stadion kona.

I pokażcie mi teraz ? gdzie, w jakich teatrach
Milion widzów wystrzeli takim wielkim głosem:
Zamora, lecąc w górę, jak żagiel na wiatrach,
Za Atlantyk wybija piłkę jednym ciosem!

Widownia oszalała, krzyczy, bije brawo,
Półkole trybun płonie niczym aureola,
I jak wielka tęsknota za zwycięską sławą
Tętni okrzyk stadionu: gola, gola, gola!

i Jacka Podsiadło

Byle nie walkowerem

Żaden miód, seks czy tekst
nigdy nie dorównały smakiem
mosiężnej rurce kranu branej chciwie do ust
po godzinach biegania z piłką, kiedy cały świat
pulsował w przekrwionych oczach i piło się, piło.

Po przegranym meczu zostałem dziś koło ławki.
Szczeniak posłany po colę wrócił, dostał 2 złote
w nagrodę. Spytał, jak się zapisać do klubu piłkarskiego,
potężnie się jąkał i miał nerwowy tik. Nie był też
rozgarnięty, futbol dla takich jest czasem jedyną życiową szansą.

Na imię miał Marek. Przyszło pięciu berbeci i jeden spytał:
?Grasz w nogę?? Mnie spytał. ?Nie, ale mój brat zagra,
leć, Marek?. ?To mój brat?, stwierdził posępnie
rudy piegus, nogi jak pałąki, ?nie umie nawet kopnąć?. Wzięli go jednak,
ponieważ w piłce nożnej musi być graczy do pary.
?My jesteśmy Włochy?, zadysponował któryś a rudy pochwycił:
?Ja Del Piero?. ?A ja Inzaghi?, wybrał pulchny blondynek.

Już w pierwszej akcji Inzaghi strzelił z podania Del Piero
między nogami jąkały, lekko ale wyraźnie
upośledzonego ruchowo. ?No, szczurek, goń po piłkę?, rozkazał Del Piero bratu.

Nie wybrali dla siebie kraju, ale wiedziałem, że są
Cyprem albo Albanią. Choć dwaj pozostali jednak
coś tam umieli, bo ku zdziwieniu milionów Cypr zaczął strzelać
gola za golem. Podnieciłem się. ?To puchar, o który gracie!?,
ogłosiłem stawiając puszkę po coli na ławce. Po każdym golu, przy którym
nie miał żadnego udziału, Marek biegł do mnie, pokracznie
skakał przez ławkę i przybijał piątkę, a ja mu udzieliłem
trenerskich rad, których nie pojmował. Kiedy musiałem odejść
Cypr wygrywał 6:2. Obejrzałem się jeszcze. Akurat wiatr
zdmuchiwał leciutki puchar, czego zajęci walką szczęśliwie nie widzieli

:) jeden cel potrafi jednoczyć :)



:) meczu pełnego emocji :) jak dla mnie już i tak są zwycięscami
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
2 lipca 2016r. o 0:04
~aa napisał(a): :) meczu pełnego emocji :) jak dla mnie już i tak są zwycięzcami


Zdecydowanie tak! Uczą się zwyciężać. Są zwycięzcami! :) Myślę, że dobry początek, to była wygrana 2:0 z Niemcami.

...Miłosz :)
c.d.
[...]
Wąż wczoraj drogę przebiegał o zmroku.
Starty oponą, wił się na asfalcie.
A my jesteśmy i wężem i kołem.
Dwa są wymiary. Tu niedosięgalna
Prawda istoty, tutaj, na krawędzi
Trwania, nie-trwania. Dwie linie przecięte.
Czas, wyniesiony ponad czas przez czas.

Niemy, bez formy, przed barwą motyla
Lęk w sobie czuje, on, niedosięgalny.
Bo czym jest motyl bez Julii i Thais?
I czym jest Julia bez puchu motyla
W jej oczach, włosach, ziarnistości brzucha?
Królestwo mówisz. My nie należymy.
Choć równocześnie do niego należąc.

Na jakże długo starczy mi nonsensu
Polski, gdzie pisze się poezję wzruszeń
Z ograniczoną odpowiedzialnością?
Chcę nie poezji, ale dykcji nowej.
Bo tylko ona pozwoli wyrazić
Tę nową czułość, a w niej ocalenie
Od prawa, które nie jest naszym prawem,
Od konieczności która nie jest nasza,
Choćbyśmy nasze jej nadali imię.
[...]
c.d.n


Dopisane 01.07.2016r. o godz. 11:42:

To czas na Italiano? ;)



miłego :)


Dopisane 01.07.2016r. o godz. 14:20:



:)


Dopisane 01.07.2016r. o godz. 23:04:

Tańczmy ;)



:)



Dopisane 01.07.2016r. o godz. 23:05:



:)


Dopisane 01.07.2016r. o godz. 23:08:

Robert Kasprzycki - Rozmarynowa.

jak w niewysłanym tym liście,
ta miłość umrze najczyściej,
ta miłość spłynie po szybie,
ta miłość bez większych zdziwień,
ta miłość bez zbędnych wyznań
zamknie się cicho jak blizna
podlana balsamem ciszy
umrze nim ktoś ją usłyszy

ta miłość do jednej z wielu
podobna także do celu
bez sensu i powinności
które przystają miłości
ta miłość ślepa i głucha
miłość wytarta do sucha
bez łez bez deszczu bez potu
już nam nie sprawi kłopotu

ta miłość wiecznie zdziwiona
tym że ktoś kogoś pokonał
w turnieju min i w wykrzywień
ta miłość po trzecim piwie
ta miłość w słowie po słowach
ta miłość rozmarynowa
z pikantna przyprawą blagi
ta miłość z uśmiechów nagich

ta miłość którą wymażę
z dziennika zderzeń i zdarzeń
zapomnę imię i zapach
pamięci znów dam po łapach
jeśli się kiedyś odważy
wyjąć tę miłość z witraży
z ołowiu szkła i banału
tę miłość zduszę jak nałóg

jak w niewysłanym tym liście
zacisnę rąk moich kiście
trzymając kciuki za rozpacz
jeśli nie wierzysz dziś to spacz
mistrzu mojego sumienia
zabij tę miłość bez drżenia
bo jeśli ciosu nie zadasz
na poczcie list dzisiaj nadam



:)


Dopisane 02.07.2016r. o godz. 00:01:

Raczej było, ale fajne na dobranoc ;)



bra :)


Dopisane 02.07.2016r. o godz. 00:04:

Post scriptum? ;)

Nie jestem tamtym pięknym, wyśnionym, wytęsknionym,
tą zjawą z wczorajszego snu.
Nie jestem twym natchnieniem,
oddechem, ani cieniem, co ściga tak aż braknie tchu.

Więc nie wiem czemu słyszę jak wołasz moje imię
wspomnieniem upojona choć tamten pożar zgasł.
Więc czemu obiecujesz: „ to minie, minie, minie”
to kłamstwo jest lekarstwem to balsam na twój strach.

Przed blaskiem nie uciekam, w żar ognia twego lecę
jak ćma, to przecież dobrze znasz.
Nie jestem wcale ważny, więc spłonę tak jak każdy,
kto wzrokiem muśnie twoją twarz.

Sam nie wiem czemu słucham tego wezwania w nocy
biegnąc jak pies zziajany do twych zamkniętych drzwi.
Wiem, jestem tylko kartą w codziennym twym pasjansie
coś każe mi cię słuchać jak niewidzialna smycz.

Nie będę już tak głupi i nie dam się znów kupić,
czy nabrać się na łzy i śmiech.
Żegnałem cię sto razy, śpiewając choć nie wierząc,
że kiedyś powiem ci ; „Adieu”.

Lecz żegnaj, cześć kochana, skończyło się to wszystko
co flirtem nazywałaś, wypalił się mój żal.
Zatarłem wszystkie ślady, odszedłem rankiem milcząc,
zabrałem swą gitarę i ten niemodny szal.

Pozostał deszcz na twoich włosach.



kolorowych snów :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
2 lipca 2016r. o 16:59
:) też myślę, że to dobry początek :) na start Kazimierz Wierzyński oczywiście



Defilada Atletów

Nasza pieśń nie zna waszych uniesień i wieszczeń,
Inny sztandar nas zwołał i na czołach legł, –
My sławimy natchnienie, muskuły i przestrzeń,
Serce, co maratoński wytrzymuje bieg.

Otoczyliśmy ziemię nową panoramą
I do taktu jej nowy podajemy krok,
Idziemy drżąc, jak pełne człowieka dynamo,
Tłoczące w głąb arteryj gęsty, żyzny sok.

Świat uderza z nami jednym pulsem rytmu
W ramionach drzemie rozmach katapult i proc,
Z naszych mięśni wywodzi się, jak z logarytmu,
Wola w kleszczach zamknięta, wysiłek i moc.

Nasza pieśń ponad światem kołuje jak sokół,
Nasza pieśń łączy ludy i stapia je w hart,
Nasza pieśń, jak morze, rozlewa naokół,
Wszystkie lądy szturmuje i woła na start.

Nasza pieśń niesie hasło waszemu poecie,
Co bogom wieńce wiązał i na skronie kładł, –
Podamy mu niesiony w zwycięskiej sztafecie
Laur olimpijski, znak nasz, – niech zdobi nim świat.


Panie na start!

Woła nas trąba grająca
i ostry woła nas dzwonek,
Biegniemy, siostry dziewicze
spartanek i amazonek.

Ręce do góry podniósłszy,
wysmukłość przydając biodrom,
Skokiem jelenia biegniemy
przez zachwycony hipodrom.

Nagość ciał naszych jest korą
jędrnego, ścisłego drzewa,
W piersiach się naszych jak w dzbanach
krew mleka przyszłego przelewa.

Nogi, nadzieję miłości,
tajemnicę kochania,
Bez–wstyd nasz triumfujący
Przed oczy wszystkich odsłania.

Bierzcie nas, silni efebi,
w mocy swej nieutrudzonej,
Do ramion waszych biegniemy,
dziewice wasze i żony.

Do mety swej – urodzaju,
by powić wam nową ziemię,
Spartanki i amazonki
zwycięskie, radosne plemię.



:) miłego weekendu
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
3 lipca 2016r. o 0:50
~aa napisał(a):
Panie na start!

Woła nas trąba grająca
i ostry woła nas dzwonek,
Biegniemy, siostry dziewicze
spartanek i amazonek.

Ręce do góry podniósłszy,
wysmukłość przydając biodrom,
Skokiem jelenia biegniemy
przez zachwycony hipodrom.

Nagość ciał naszych jest korą
jędrnego, ścisłego drzewa,
W piersiach się naszych jak w dzbanach
krew mleka przyszłego przelewa.

Nogi, nadzieję miłości,
tajemnicę kochania,
Bez–wstyd nasz triumfujący
Przed oczy wszystkich odsłania.

Bierzcie nas, silni efebi,
w mocy swej nieutrudzonej,
Do ramion waszych biegniemy,
dziewice wasze i żony.

Do mety swej – urodzaju,
by powić wam nową ziemię,
Spartanki i amazonki
zwycięskie, radosne plemię.

:) miłego weekendu


aa, bardzo misię ten wiersz powyżej ;) Więc drogie Panie zapraszamy na start ;)

&index=71&list=PLF92E0AC9D82E71BD

;)


Dopisane 02.07.2016r. o godz. 23:57:

&list=PLF92E0AC9D82E71BD&index=42

dobranoc :)


Dopisane 03.07.2016r. o godz. 00:50:




<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
3 lipca 2016r. o 11:01
:) ami cała jego twórczość :)



"Bo nie ma ziemi wybieranej,
Jest tylko ziemia przeznaczona,
Ze wszystkich bogactw – cztery ściany,
Z całego świata – tamta strona."

Zapach

Wszystko wam oddam tylko nie te trawy
Łąk pokoszonych i cień pod modrzewiem.
Szuwarem pachną zamulone stawy
I coś gadają. Co takiego? Nie wiem.
Cały dzień chodzę, przysiadam w tym cieniu
I to, co widzę, powtarzam bez związku:
Piasek, zielone kamyki w strumieniu,
Łąki i stawy - i znów od początku.

Dopiero nocą, gdy idziemy skrajem
Rzęs ponadwodnych w blady księżyc z wosku
Zgaduję nagle, że idę mym krajem
I trawy pachną i więdną po polsku.

i moja ulubiona



"Po co piszę
Aby coś okazało się piękne,
Stało się faktem i nie dało cofnąć,
Aby odtąd trwało niedościgłe dla nikczemności,
Aby przy nim bezsilna była nienawiść i przemoc,
Aby choć taka wolność miała gdzieś swoje azylum
A wszechpotęga zła choć taki opór przeciwko sobie-
Po to piszę i gdybym nie był pewny, że mam rację,
Nie wiedziałbym po co istnieję”

Piłsudski

Gdy w pałacu przed sobą staniecie oboje,
Już ty go nie uwiedziesz, ani go nie skusisz,
Na wszystkie dziwne gusła i uroki twoje
Wyzgrzyta ci przez zęby swe uparte: musisz.

Nie darmo w wypalonych, przydrożnych ogniskach
Popiołów twoich szukał i śladów pochodu,
Z gasnących warg, co cichły na pobojowiskach,
Podsłuchał całą prawdę twego rodowodu.

Nie skłamiesz mu, nie zełżesz swej plotki papuziej,
A gdy ci spojrzy w oczy – przeraź się i przyznaj!
Watykan zamknie okna, odejdą Francuzi,
Europa się zaśmieje, on szepnie: ojczyzna…

Wypuść go, niech wyleci, niech płaszczem powieje,
Niech porazi paradą tysiąca swych szabel!
Pamiętaj! W twoich dziejach on jeden się dzieje,
Przepruwa czas i krzyczy spod ziemi, jak kabel.

Podciąć mi słupy czarnych, bezczelnych szubienic
I historię wypędzić z kazamat na wiatry,
Heroiczny mój dramat odrzucił swój wieniec,
Już pali się! Już w ogniu stanęły teatry!

Już zerwali się wszyscy z południa, z północy,
Do nowych stolic radio przebija się w górze!
Wracajcie emigranci! Przylećcie prorocy
Z cudzoziemskich cmentarzy błogosławić burzę!

Bo tu się Bóg na polskim Mazowszu rozpęta,
Siedmiogrodzkie powietrze przywoła Batory,
Już dzwonią wszystkie miasta! Rozległy się święta!
--------------------------------------------------------------
Uciszcie się! Niech z Litwy zaszumią mi bory.





:) miłej niedzieli
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
3 lipca 2016r. o 22:27
~aa napisał(a): Zapach

Wszystko wam oddam tylko nie te trawy
Łąk pokoszonych i cień pod modrzewiem.
Szuwarem pachną zamulone stawy
I coś gadają. Co takiego? Nie wiem.
Cały dzień chodzę, przysiadam w tym cieniu
I to, co widzę, powtarzam bez związku:
Piasek, zielone kamyki w strumieniu,
Łąki i stawy - i znów od początku.

Dopiero nocą, gdy idziemy skrajem
Rzęs ponadwodnych w blady księżyc z wosku
Zgaduję nagle, że idę mym krajem
I trawy pachną i więdną po polsku.


Pięknie pachnący Polską wiersz ;)




Dopisane 03.07.2016r. o godz. 22:27:

~aa napisał(a):
[...]
Dopiero nocą, gdy idziemy skrajem
Rzęs ponadwodnych w blady księżyc z wosku
[...]




:)


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
4 lipca 2016r. o 9:23
:) tak pachnący koszoną trawą i sianem :)

Tuwim Julian - Zapach szczęścia

Wtedy paloną kawą pachniało w kredensie
A zimne, świeże mleko, jak lody, wanilią.
Kiedy się, mrużąc oczy, orzeszynę trzęsie,
Po gałęziach w olśnieniu pędzi liści milion.

Żywiołem zachłyśnięty, zziajany w rozpędzie,
Ileś pokrzyw posiekał, ile traw stratował!
A kijem obtłukując szyszki i żołędzie
Ileżeś mil po drzewach małpio przecwałował!

I wszystko to w ognistej pamięci dziś błyska.
Ciska się małe, szybkie, gorąco, daleko...
I szczęście pachnie kawą. I chłoniesz je z bliska.
A chłód w pokoju sączy waniliowe mleko.



:) czy kawą albo czekoladą (wersja dla łasuchów)



miłego dnia



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Zapraszamy
REKLAMAMrowka zaprasza