#Pannazdzieckiem nieaktywny 15 stycznia 2017r. o 3:12
~~ed napisał(a): albo to
No tej wersji nie znałam :D
To kiedy idziemy na całość Edek :D
Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
#Pannazdzieckiem nieaktywny 15 stycznia 2017r. o 10:08
Kaczucho . Zajefajny ten wiersz. Gdybym był mądrzejszym Wędrowcem ... to bym napisał tak właśnie :D
Edek , wstałeś już ? :D
Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
Który to świat, czy ten? Nie w takt, niespodziewane
targnięcia wiatru szarpią rozespanym niebem.
Co mam powiedzieć, wie, że będzie powiedziane.
Furkot wróbla. Filc piłki uderza o ścianę
garażu. Szum z odległych szos. Znów, po raz nie wiem
który: to świat, czytelne "tak", niespodziewane
przybicie stempla słońca na kolejny ranek,
którego mogło nie być, a jest, cały jeden.
Co mam powiedzieć? "Wierzę"? Będzie powiedziane
tak wiele słów, a żadne nie złożą się w zdanie
proste oznajmujące o Wiedzącym Niemym,
który, osiadłszy w tętnie, tka niespodziewane
skrzyżowania przypadków na tej jednej z planet,
w jednym z ciał, między jednym a następnym mgnieniem.
Co nam w powiewie, w wietrze będzie powiedziane
na ucho, to się może w głębi krtani stanie
słowem, uwięzłym między podziwem a gniewem,
które poświadczy, będzie trwać, niespodziewane.
Co mam powiedzieć - wierzę - będzie powiedziane.
Rzeczywistość wymaga,
żeby i o tym powiedzieć:
życie toczy się dalej.
Robi to pod Kannami i pod Borodino
i na Kosowym Polu i w Guernice.
Jest stacja benzynowa
na małym placu w Jerycho,
są świeżo malowane
pod Białą Górą ławeczki.
Kursują listy
z Pearl Harbour do Hastings,
przejeżdża wóz meblowy
pod okiem lwa z Cheronei,
a do rozkwitłych sadów w pobliżu Verdun
nadciąga tylko front atmosferyczny.
Tak wiele jest Wszystkiego,
że Nic jest całkiem nieźle zasłonięte.
Z jachtów pod Akcjum
dochodzi muzyka
i na pokładach w słońcu pary tańczą.
Tyle ciągle się dzieje,
że musi dziać się wszędzie.
Gdzie kamień na kamieniu,
tam wózek z lodami
oblężony przez dzieci.
Gdzie Hiroszima
tam znów Hiroszima
i wyrób wielu rzeczy
do codziennego użytku.
Nie bez powabów jest ten straszny świat,
nie bez poranków,
dla których warto się zbudzić.
Na polach Maciejowic
trawa jest zielona
a w trawie, jak to w trawie,
przezroczysta rosa.
Może nie miejsc innych jak pobojowiska,
te jeszcze pamiętane,
te już zapomniane,
lasy brzozowe i lasy cedrowe,
śniegi i piaski, tęczujące bagna
i jary czarnej klęski,
gdzie w nagłej potrzebie
kuca się dziś pod krzaczkiem.
Jaki stąd płynie morał - chyba żaden.
To, co naprawdę płynie, to krew szybko schnąca
i zawsze jakieś rzeki, jakieś chmury.
Na tragicznych przełęczach
wiatr zrywa z głów kapelusze
i nie ma na to rady -
śmieszy nas ten widok.
:)
Dopisane 15.01.2017r. o godz. 18:11:
ZDUMIENIE
Czemu w zanadto jednej osobie?
Tej a nie innej? I co tu robię?
W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?
W skórze nie łusce? Z twarzą nie liściem?
Dlaczego tylko raz osobiście?
Właśnie na ziemi? Przy małej gwieździe?
Po tylu erach nieobecności?
Za wszystkie czasy i wszystkie glony?
Za jamochłony i nieboskłony?
Akurat teraz? Do krwi i kości?
Sama u siebie z sobą? Czemu
nie obok ani sto mil stąd,
nie wczoraj ani sto lat temu
siedzę i patrzę w ciemny kąt
- tak jak z wzniesionym nagle łbem
patrzy warczące zwane psem?
Miło , że się pojawiłeś Kazik :) Czy to jest portal społecznościowy , czy cen.zura ?
Pamiętasz jak namawiałeś mnie na reklamę na Bolcu ? U Janka ... mego byłego przyjaciela ...
Alter , zadzwoń do Dudy , proszę Cię , skoro jesteś taki cwany ...
Dobrej nocy Wam życzę :)
Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
Cud pospolity:
to, że dzieje się wiele cudów pospolitych.
Cud zwykły:
w ciszy nocnej szczekanie
niewidzialnych psów.
Cud jeden z wielu:
chmurka zwiewna i mała,
a potrafi zasłonić duży księżyc.
Kilka cudów w jednym:
olcha w wodzie odbita
it to, że odwrócona ze strony lewej na prawą,
it to, że rośnie tam koroną w dół
i wcale dna nie sięga,
choć woda jest płytka.
Cud na porządku dziennym:
wiatry dość słabe i umiarkowane,
w czasie burz porywiste.
Cud perwszy lelpszy:
krowy są krowami.
Drugi nie gorzy:
ten a nie inny sad
z tej a nie innej pestki.
Cud bez czarnego fraka i cylindra:
rozfruwające się białe gołębie.
Cud, no bo jak to nazwać:
słońce dziś wzeszło o trzeciej czternaście
a zajdzie o dwudziestej zero jeden.
Cud, który nie tak dziwi, jak powinien:
palców u dłoni wprawdzie mniej niż sześć,
za to więcej niż cztery.
Cud, tylko się rozejrzeć:
wszechobecny świat.
Cud dodatkowy, jak dodatkowe jest wszystko:
co nie do pomyślenia
jest do pomyślenia.
Dopisane 16.01.2017r. o godz. 11:07:
Dłoń - Wisława Szymborska
Dwadzieścia siedem kości,
trzydzieści pięć mięśni,
około dwóch tysięcy komórek nerwowych
w każdej opuszce naszych pięciu palców.
To zupełnie wystarczy,
żeby napisać "Mein Kampf"
albo "Chatkę Puchatka".
Dopisane 16.01.2017r. o godz. 11:17:
Zamiast felietonu - Wisława Szymborska
Dzięki radom sąsiadki
szare robi się białe,
sedes teściowej świeci rodzinie przykładem,
Dariusz z Łodzi miał pryszcze,
teraz ma narzeczoną,
a Mariola z Wałbrzycha, księgowa z nadwagą,
z początku nie wierzyła, aż w końcu zażyła.
Reklamy – moja pociecha, uciecha.
Hydraulik z Rudy Śląskiej, do niedawna łysy
patrzy dziś w lustro i włos mu się jeży
czym zdumiona jest żona, wreszcie odmłodzona
wskutek nowej kanapy i kropli do nosa,
co sprawia, że kierowcy robią do niej pa
mknąc bezalkoholowo i bezkolizyjnie
wzdłuż domków rozłożonych na dogodne raty
i chwastobójczych ogródków.
Aż dziwne skąd się biorą jeszcze nekrologi
i grabarze zrzeszeni w związkach zawodowych
skoro schludny pan w kitlu ma sposób na mdłości,
niedrożność, nieostrożność, obłożność i zęby,
jeśli prezes z Bydgoszczy odzyskał już pamięć
i nawet spłaca długi,
zaś pani Karolina dzielna emerytka
sprawnie już pada na oba kolana
bez niczyjej pomocy.
Co pozostaje? Nic, tylko drobiazgi.
Jakieś plamy na słońcu,
jakieś dziury w niebie,
jakieś zmarszczki na wodzie.
I ziemia jak ta ziemia
brudna, trudna, grudna,
pod maseczką ziołową.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.