Jeszcze jeden wiersz Marka Dębskiego:
Marek Dębski
Kurna …!
Przed chatą wypasiona bryka,
W TV szmirowata Ameryka,
But świeżym glancem świeci,
I tak dzień za dniem przeleci.
Życie tylko z pozoru jak bajka,
To chyba dziesiąta już fajka?
Tak niby fajno, tak niby ujutno,
A jednak, jakoś tak bardzo smutno.
Dokąd tak pędzisz, dokąd tak gnasz,
Przecież jakoby wszystko już masz.
Nie, nie masz czegoś najcenniejszego,
Uśmiechu, uśmiechu dziecka Twojego.
Więc po co tak było pędzić, po co było tak gnać?
Kurna …. …!
A jutro, jutro będzie tak samo smutno.
Choć, w garażu czeka wypasiona bryka,
W TV znowu noble and beauty America,
Buty jak zwykle świeżym glancem świecą,
I jak zwykle kolejne dni za dniem przelecą.
Życie Twoje to pozorów igraszka,
A dzisiaj to chyba już druga flaszka?
Tak niby za krec iście, tak niby ujutnie,
A jednak, a jednak tak smutno okrutnie.
Bo tego co stracone już nie, nie dogoni,
Nawet w trzysta pięćdziesiąt Twej bryki koni.
Takie życie, takie życie to fałszywa nuta,
A potem już tylko żal, tęsknota i smuta.
Więc po co tak było pędzić, po co tak było gnać?
Kurna …. …!
Szczęście to nie imprezy i tłumy gości,
To codzienne drobne i szare radości,
To często długie noce nieprzespane,
I łzami bezsilności poduszki zalane.
A gdy czas siwizną przyprószy Wam skronie,
Kto ku Wam wyciągnie swe pomocne dłonie?
I w chwili ostatniej podtrzyma nadzieję,
A dłonie Wasze, swymi dłońmi ogrzeje?
Więc za czym tak pędzić, po kiego tak gnać?
Kurna, kurna …. …!
Zastosowana autokorekta