Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Nowe domy!
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

14505
DP
15 maja 2017r. o 19:53
:)

O ŻYWOCIE LUDZKIM


Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,
Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy;
Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,
Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa;
Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,
Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom


J.K.

spokojnego :)


Dopisane 13.05.2017r. o godz. 07:30:

pada hmm :)

Deszcz

Konstanty Ildefons Gałczyński


Deszcz



I
Mowiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy,
żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz,
to przecie śmieszne takie stać tak twarz przy twarzy,
to jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz;

żeby tak w oczy patrzeć: kto to widział?
żeby pod deszczem taki niemy film bez słów,
żeby tak rękę w ręku trzymać: kto to słyszał?
a przecież jutro tutaj się spotkamy znów -

i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada -

i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz.


II
Na Żoliborzu są ulice takie śliczne,
takie topole, a w tropach taki wiatr,
Gdy przyjdzie wieczór, świecą światła elektryczne
i tak mi dobrze, jakbym miała osiem lat;

mówisz: "Kochana!" Ja ci mówię: "Mój kochany!"
i tak chodzimy i na przełaj, i na w skos,
a w tej ulicy, która idzie na Bielany,
jest tyle świateł, jakby Szopen nucił coś -

i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
no, nawet jesli trochę pada, to niech pada -

i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
nas chyba tutaj zaczarowałć musiał deszcz.


III
Ja na początku przez trzy lata byłam w Łodzi,
A teraz tutaj mam posadę w AWF,
i byłam sama, potem zaczął on przychodzić,
pracuje w radio, muzykalny jak sam śpiew;

więc z nim piosenki sobie czasem różne nucę,
on czasem skrzypce weźmie, na nich dla mnie gra -
a co wieczora na Żoliborz autobusem
do tej topoli, która nas tak dobrze zna -

i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada -

i tak się trudno rozstać,
i tak się trudno rozstać,
nas chyba tutaj zaczarować musiał deszcz.
Konstanty Ildefons Gałczyński
1950

niech pada :)

miłego dnia :)


Dopisane 14.05.2017r. o godz. 11:32:

:)

Temat: Motyw twarzy

Halina Poświatowska


* * *

przesunął po mojej twarzy oczyma
jak ręką
i zaraz ciepło
odpowiedziała mu powierzchnia mojej skóry
zobaczył mnie całą
jasną
oddającą mu się bez końca

a był ciemny
jak gorzki przedsmak rozkoszy
rozpostarty na palmowym liściu
kroplami deszczu
chwiejny

przemknął po moich ustach uśmiechem
cierpko
przygryzł moje wargi
i odszedł
w niebieskie jutro nocy

miłego dnia


Dopisane 14.05.2017r. o godz. 18:25:

:)

/ Instynkt /
najpiękniej milczy się
pod zamkniętymi powiekami
kiedy oczy patrzą do wewnątrz
a myśli porzucają ciało i kołyszą się
świetlistymi smugami nad głową
wyobrażam sobie że jestem cząstką
bijącego serca wszechświata
korzeniem drzewa
które rozrasta się w nieskończoność
literą z wielkiej księgi życia
w stronę tego co nazywa się spełnieniem
trzeba iść pod prąd
zew krwi jest w oddechu ufnie puszczonym
na wiatr
on prowadzi
nikt nie zetrze gwiezdnego pyłu z moich ust
nie zatrzyma pieśni
nie zabliźni serca otwartego na słońce

Justyna Koronkiewicz


:)


Dopisane 14.05.2017r. o godz. 19:34:



Jonasz Kofta

Oddech

Miłość
To oddech
W świecie z grubych szyb
Widmo ciepłej mgły
Obecności ślad
Ulotny

Miłość
To oddech
Głęboki
Mocny
To westchnienie fali o piach
Miłość
To tylko oddech
Powietrzem żywi się
I dobrem

I umiera w nas
Gorycz słów
Braknie tchu
Twój oddech
Kiedy śpisz
Ja go słucham
Wtedy wszystko już wiem

spokojnego :)


Dopisane 15.05.2017r. o godz. 19:53:




''Szanuj swoje wątpliwości one otworzą Ci drogi do nowego świata.''

''Uwierz, że i Ty musisz uczestniczyć w tym, co się dokoła dzieje.''

Ulrich Schaffer

Nölle

Człowiekiem też trudno być
Człowiekiem też trud­no być
I pta­kiem wol­nym, co po
Bez­kre­sie nieba la­ta.

Nau­czyć się trze­ba
Po­rusza­nia skrzydłami
Nieba pla­nu. I wysokości
Głów po­nad chmu­rami.

Być. Kil­ka metrów nad sobą
Nie zniżać lo­tu, a wzno­sić się
Do zastępu Aniołów.

Le­cieć. Rozłożyć skrzydła
I szy­bować. Wzras­tać i wznosić
Ser­ce po­nad brud­ne słowa

Le­cieć i uczyć się być człowiekiem.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~ niezalogowany
15 maja 2017r. o 20:06
to dopiero poezja


Dopisane


Dopisane


Dopisane


Dopisane


Dopisane


Dopisane


błeeeeeeeeee
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
15 maja 2017r. o 21:03
feraszka... czemu nie :)

POWAŻNE OSTRZEŻENIE
Ostrząc na kogoś zęby
nie skalecz własnej gęby

lecz na noc :)


FAKTY I OPINIE
Nasza mowa nieraz w słowach lubi przebrać miarkę,
ludzie z igły robią widły a z wideł żniwiarkę


spokojnego :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~ niezalogowany
15 maja 2017r. o 21:08
musisz mieć bardzo pokaleczoną gębę
:D :D :D
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
1
emem
15 maja 2017r. o 21:40
INFORMACJA: Temat został przełączony w tryb: TYLKO DLA ZALOGOWANYCH.

Pozdr,
emem

Bolec.Info - portal i gazeta nr 1 w powiecie bolesławieckim
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
16 maja 2017r. o 0:01
emem napisał(a): INFORMACJA: Temat został przełączony w tryb: TYLKO DLA ZALOGOWANYCH.

Pozdr,
emem


Dotarła do mnie bardzo dobra wiadomość :) wreszcie :)


Dopisane 15.05.2017r. o godz. 22:10:

DP napisał(a): :)
Credo

Wierzę w światła potęgę i w ducha zdobycze,
Wierzę w cel życia wzniosły, święty, choć daleki,
Wierzę w braterstwo ludów, w hasła tajemnicze,
Które przez wrzawę dziejów wiekom dają wieki,
Wierzę w dobro, co z czołem białym od promieni,
Wyleczy kiedyś ziemię z jej ran i z jej cieni...
Wierzę, że bohaterscy ducha pracownicy
Ujrzą jutrznię dni nowych ze swojej strażnicy.
Wierzę, że dawne błędy żelaznym łańcuchem
Ciężą nad późnych wieków i wolą. i ruchem.
Wierzę w dziedzictwo kary, w pokutę dziejową;
Wierzę, że sprawiedliwość zstąpi nam królową...
Wierzę w ciszę i w spokój po gromach i burzy;
Wierzę w siłę, co walcząc ze złem, się nie nuży...
Wierzę, że wytrwać można mężnie i dostojnie
W największej własnych uczuć i porywów wojnie.
Wierzę w uścisk, co kiedyś świat połączy cały;
Wierzę w nieskończoności jasne ideały,
Wierzę, że z drobnych iskier, skrzesanych przez dzieje,
Wielkie, wspólne ognisko ludzkości roztleje.
Wierzę w przejrzyste sfery ponad wrzawą ziemi,
Kędy się krzepią duchy wodami żywemi,
Kędy niskie zabiegi milkną przed obliczem
Wiekuistej ustawy z berłem tajemniczem...
Wierzę w kwiaty nadziei, co z mogił nam wschodzą,
Wierzę, że krzywd posiewy bohaterów rodzą...
Wierzę w parcie konieczne, świadome ludzkości
Do potężnych idei prawa i równości...
Wierzę, że błędnych komet blask zagasa z wolna,
Wierzę, że ludzkość wiecznie łudzić się nie zdolna,
Lecz nim dosięgnie prawdy, smutna i stęskniona,
Nieraz do marnych cieniów wyciągnie ramiona.
Wierzę w braterskiej dłoni uścisk i zachętę,
Wierzę w duchów zbudzonych obcowanie święte...
Wierzę w siłę, co stapia czyny i ofiary
Na dni nowych słoneczne, królewskie sztandary.
Wierzę w orli lot ducha, co nigdy nie stoi...
I "niechaj mi się stanie podług wiary mojej!"

Maria Konopnicka


Dużo "wierzę" popieram :)


Dopisane 15.05.2017r. o godz. 22:14:

aa zapraszam :) poezja bezpieczna ;) buziaki


Dopisane 15.05.2017r. o godz. 22:25:

Miłosz Czesław

Traktat Poetycki

Mowa rodzinna niechaj będzie prosta.
Ażeby każdy, kto usłyszy słowo
Widział jabłonie, rzekę, zakręt drogi,
Tak jak się widzi w letniej błyskawicy.

Nie może jednak mowa być obrazem
I niczym więcej. Wabi jąod wieków
Rozkołysanie rymu, sen, melodia.
Bezbronnąmija suchy, ostry świat.

Niejeden pyta dzisiaj co to znaczy
Ten wstyd, jeżeli czyta księgę wierszy,
Jakby do gorszej natury w nim samym
Zwracał się autor w niejasnym zamiarze
Myśl odsuwając i myśl oszukując.

Z przyprawążartu, błazeństwa, satyry,
Jeszcze się umie podobać poezja.
Jej znakomitość wtedy się docenia.
Ale te walki, gdzie stawkąjest życie
Toczy się w prozie. Nie zawsze tak było.

I nie wyznany dotychczas jest żal.
Służą, nie trwają, romanse, traktaty.
Bo więcej waży jedna dobra strofa
Niż ciężar wielu pracowitych stronic.

:)



Dopisane 15.05.2017r. o godz. 22:34:

Czesław Miłosz

PIĘKNE CZASY

Fiakry drzemały pod MariackąWieżą.
Kraków malutki jak jajko w listowiu
Wyjęte z rondla farby na Wielkanoc.
I w pelerynach kroczyli poeci.
Nazwisk ich dzisiaj już się nie pamięta.
Ale ich ręce były rzeczywiste,
Spinki, mankiety nad blatem stolika.
Dziennik na kiju niósł Ober i kawę
Aż minął, tak jak oni, bez imienia.
Muzy, Rachele w powłóczystym szalu,
Zwilżały usta, warkocz upinając
Szpilkąco leży z popiołem ich córek
Albo w gablotce, przy konchach bez dĽwięku
I szklanej lilii. Anioły secesji
W ciemnych wygódkach rodzicielskich domów
Rozmyślające o związku płci z duszą,
Leczące w Wiedniu smutki i migreny
(Docent Freud, słyszę, z Galicji jest rodem).
I Annie Csilag rosły, rosły włosy,
Szamerowana była pierś huzarów.
Po górskich wioskach szła wieść o Cesarzu
Którego powóz widział ktoś w dolinie.

Tam nasz początek. Na próżno się bronić,
Próżno wspominać daleki Wiek Złoty.
Nam raczej przyjąć i uznać za swoje
Wąsik z pomadą, melonik na bakier
I tombakowej brzękanie dewizki.

Za swojąuznać pieśń przy kuflu piwa
W czarnych jak sukno fabrycznych osadach.
Zapałkątrzasnąć, na dwanaście godzin
Iść, tworzyć w dymach postęp i bogactwo.

Płacz, Europo, i czekaj szyfkarty.
W grudniowy wieczór, w porcie Rotterdamu
Milczący stanie okręt emigrantów.
W zamarzłe maszty, jak w śnieżne chojary
Z dołu uderzy litanijny chór
W chłopskim, słoweńskim czy polskim, narzeczu.

Trafiona z pistoletu gra pianola.
Kadryl po knajpach goni dzikie pary.
I ruda, tłusta, prztykając w podwiązkę,
Z rozwalonymi udami na tronie,
W pantoflach z puszkiem, czeka tajemnica
Na domokrążców gum i salwarsanu.

Tam nasz początek Już miga iluzyon:
Max Linder krowę prowadzi i pada.
W ogródkach świecąprzez zieleń lampiony.
Żeńska orkiestra w puzon, w puzon dmie.

Aż z rąk, pierścieni, gorsetów liliowych,
Z popiołu cygar, wije się, rozwija
Przez bory, lasy, góry i równiny
Komenda: "Vorwarts!" "En avant!" "Allez!"

To nasze serca, wapnem przysypane,
Na pustych polach które zlizał płomień.
I nikt nie wiedział czemu się skończyło
- Grała pianola - postęp i bogactwo.

Styl nasz, choć to jest przykre, tam się rodzi.
Bzyka pokorna lira wcześnie rano
W mansardzie nad grzechotkątingel-tanglu.
Pieśń eteryczna niby chrobot gwiazd,
Handlarzom i ich żonom niepotrzebna
I ludziom z górskich wiosek niepotrzebna.
Czysta na przekór smutnym sprawom ziemi.
Czysta. Nie wolno jej użyć wyrazów:
Telefon, pociąg, bidet, rzyć i pieniądz..

Uczy się czytać długowłosa Muza
W ciemnych wygódkach rodzicielskich domów
I wie już odtąd, co poezjąnie jest.
A jest niątylko wzruszenie i powiew
Który w trzech kropkach mieszka, za przecinkiem.
Płynie, faluje nieprzetłumaczalne,
Ersatz modlitwy. Tak odtąd zostanie.
Wzbroniony będzie oddech zwykłej składni.
"Phi, publicystyka. Niech mówi prozą".
Aż kiedyś, w szkołach nowej awangardy,
Odkryciem nazwąpostarzały zakaz.

Nie wszyscy ginąbez śladu poeci.
Kasprowicz ryczał, rwał jedwabne pęta.
A zerwać nie mógł, bo sąniewidoczne.
A to nie pęta, raczej nietoperze,
Wypijające z mowy sok w przelocie.
Staff, niewątpliwie, był koloru miodu
I czarownice, gnomy, deszcz wiosenny
Sławił na niby dla świata na niby.
Co do Leśmiana, ten wyciągnął wnioski:
Jeżeli ma być sen, to sen aż do dna.

Mała uliczka jest w małym Krakowie.
Dwóch kiedyś chłopców tam obok mieszkało.
Jeżeli jeden szedł z gimnazjum Anny
Widział drugiego jak bawił się w piasku.
Różny im dany los i różna sława.

Olbrzymie morza, niepojęte kraje,
Wyspy na których za rafąkorali
W rogatąmuszlę dmąnagie plemiona
Poznał marynarz. Trwa dotychczas chwila
Kiedy w bezludnym upale Brukseli
Wstępował wolno na schody z marmuru
I dzwonek, tak gdzie S akcyjnej spółki,
Przycisnął, długo wsłuchując się w ciszę.
Wszedł. Dwie kobiety plotły nić na drutach.
Jemu zdawało się, że to sąParki.
Zwijając pasmo w stronę drzwi skinęły.
Anonimowądłoń podał dyrektor.
Tak Józef Conrad został kapitanem
Statku na rzece Kongo, bo sądzone.
Głos ostrzeżenia, dla tych, co słyszeli
Ukrył w powiastce znad tej rzeki Kongo:
Cywilizator, oszalały Kurtz,
Miał kość słoniowąze śladami krwi,
Na memoriale o światłach kultury
Pisał "ohyda" a więc już wstępował
W dwudziesty wiek.
Tymczasem dziś-dziś,
Podkówki, wstążki i taniec nad ranem
Pod wtór basetli w podkrakowskiej wiosce
I od stuleci grały się jasełka.

Nieprzemożonej woli był Wyspiański.
Teatr narodu widział jak u Greków.
Ale sprzeczności zwyciężyć nie zdołał -
Ona przełamie mowę i widzenie,
Ona oddaje nas w niewolę dziejów,
Aż nie jesteśmy osoby, mniej, ślady
Pieczęcie w których odcisnął się styl.
Nam nie zostawił Wyspiański pomocy.

W spadku nie takie wzięto monumentum.
Żartem poczęte, nie dla każdej chwały,
Zgodne z językiem jak śpiewka przedmieścia
I niecielesnej myśli ku nauce,
Szkoda że fraszka - tylko "Słówka" Boya.

Dzień ten przygasa. |wiece zapalono.
Na Oleandrach zamek karabinu
Nie szczęka więcej i błonia sąpuste.
W piechurskich butach odeszli esteci.
Włosy ich zamiótł chłopak u fryzjera.
Stoi na polach mgła i zapach dymu.

A ona, ona ma woalkę lila.
Przy świecach palce kładzie na klawisze.
I, kiedy doktór kieliszki nalewa,
Pieśń, co jest dla nas wieściąznikąd śpiewa:

Szumiały mu echa kawiarni
Całunem się kładły na skroń.

:)



Dopisane 15.05.2017r. o godz. 22:38:

aa jeżeli czytasz proszę wróć :) dla poezji :)


Dopisane 15.05.2017r. o godz. 22:57:

Piękniutkie ;)




Dopisane 16.05.2017r. o godz. 00:01:

Wizard Oskar

Poezja jak szampan

Poezja jak szampan
do głowy uderza!
Kto jej nie poznał,
nic nie zrozumie.
Warto jej uczucia gorące
powierzać!
Ona najpiękniej
zwierzyć się umie.

Melodią słów
nostalgię przytuli.
Z czułością opisze
miłosną przygodę.
Ukoi to,
co nas w życiu boli!
Chmury rozgoni,
przywróci dobrą pogodę!

W dzisiejszych czasach
jest trochę niemodna.
To nic, gdyż nasze uczucia
też są staromodne.
Marzeniom
nowego blasku doda!
Nasze dusze
najpiękniejszych wzruszeń
są godne!

:)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
14505
DP
16 maja 2017r. o 18:16
alter
ZdjÄ
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
15845
#MissWiedzyUczuc nieaktywny
16 maja 2017r. o 19:10
Mój dieu bardzo dobrze wam napisał. Szczera prawda, że nawet dziecko zrozumie. To śmieszne, że się tym chwalisz. : )


Dopisane 16.05.2017r. o godz. 19:10:

https://youtu.be/vHqdXANF85c

kochaj, a będziesz kochany...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.