~ napisał(a): Jeżeli ktoś partyzantów rozstrzeliwał a gość był generałem i założycielem organizacji to kto wydawał rozkazy? Woźny?
Czytacie co piszecie?
Wiadomo ,że coś wiedział ale odmówił współpracy. Mówienie dzisiaj że czegoś nie popełnił mija się z uczciwością. Nikt nie wie czy popełnił czy nie, równie dobrze mógł to robić.
Dlatego nie mówcie że był niewinny bo tego nikt nie wie. Niby jak to sprawdzić i dlaczego ufać?
Został zlikwidowany za odmowę współpracy jako głównodowodzący a nie za niewinność.
(Historię piszą zwycięzcy)
No i jaki z tego wniosek? Że szukanie prawdy nie ma sensu? A może taki, że należy zapomnieć o historii i patrzec tylko w przyszłość?
"Historię piszą zwycięzcy" - więc ten, kto ją pisał przez 50 lat powojennej Polski miał rację? Pół wieku komunizmu to był czas uczciwości i sprawiedliwości?
Ręce opadają jak się czyta takie głupoty.