zwariowac idzie przy tych komentarzach .Tragedia jak cholera ale zawsze jak cos sie stanie to najlepiej obarczyc wina w tym wypadku placowke szpitala.Nie jestem w żaden sposob zwiazany z szpitalem jako pracownik ale nie raz tam leżałem i fakt ze daleko tam do doskonałosci ale wkoncu tam pracuja ludzie i badz co badz ratują życie i nikt sobie od tak nie olewa stanu poważnie chorych.Po prostu nie zawsze sie uda-a czy mozna bylo zrobic wiecej?Nie nam to opiniowac!!!Z reguły najgorsze opinie wypisuja i mowia Ci ktorzy leżeli tam z mniej poważna chorobą i czuli sie żle traktowani ale Ci ktorzy byli jedną noga w przysłowiowym grobie i dzieki własnie temu szpitalowi dalej są wśród żywych na pewno mysla bardziej pozytywnie

~F450 napisał(a): DO ESEK
I właśnie jeżeli się nim zajmowali tak jak moim dzieckiem, to już wiadomo dlaczego są tak tragiczne skutki!!!! Dlaczego nie odesłali dziecka od razu. Zastanawia mnie jeszcze fakt jakim trzeba być bydlakiem żeby życzyć komuś choroby, tak jak to czynisz ty! z pewnością pracujesz w tej placówce, bo i informacje masz szczegółowe

Chcieli oddac dziecko ale Wrocław nie chciał przyjąć dlatego walczyli o jego życie u nas na oddziale a kiedy Wrocław chciał raczył chłopaka przyjąć to już było za pozno!!!!!!!!!!!!!!!

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, co robicie tymi swoimi głupimi wpisami ?
A kto z was przyzna się do winy , jak czytające osoby , które mają iść do tego szpitala, nagle z tego zrezygnują , bo naczytają się takich rzeczy ? A jeśli ktoś przez to straci życie ?
I jak ten personel ma się zachowywać wobec pacjentów, po ciągłym obrzucaniu błotem ?

Gosiu, ale to niestety prawda co piszą ludzie i jaki jest ten szpital, nic bym nie pisała gdybym nie wiedziała jak tam jest...nie wspomnę jak potraktowali mojego tatę i babcie...nie mówię, że każdy lekarz i każda pielęgniarka jest zła, no ale niestety większość...

dokładnie na pewno nie wszyscy są źli, ale ja niestety też mam same nie miłe doświadczenia:( np jak rodziłam swoje dziecko to jedna z położnych miała do mnie straszne pretensje że rodzę w nocy tak jakby to ode mnie zależało i mało tego zamiast mi pomóc to ja rodziłam a ona mnie opierdzielała nawet nie wiem właściwie za co ;( a teraz czeka mnie drugi poród i już sobie współczuje no i boję się jak cholera:(

Monia , ja samo o mało nie umarłam dawno temu , ale były sytuacje w których ratowali życie moim bliskim i to skutecznie . O porodówce też się cały czas pisze najgorsze rzeczy , dwa razy tam byłam i jestem bardzo zadowolona z opieki .
Chodzi mi o tą konkretną, tragiczną sytuację :( Ludzie od razu wiedzą co się stało i dlaczego tak, a nie inaczej, ale skąd mają tą wiedzę ? Tak nie można, trzeba na wszystko patrzeć sprawiedliwie i nie wyciągać pochopnych wniosków. Z pewnością prokuratura po zbadaniu sprawy wyda odpowiednią opinię , ale najpierw wszystko zbada .
A co jeśli nie zawinili , czy ktoś z osądzających powie przepraszam ?
Wcale nie bronię, ale nie mogę pochopnie osądzić, bo może będzie to bardzo krzywdzące.

Osądźcie samych siebie najpierw a potem doradzajcie innym! Osądzać można siebie samego! To sady wydają wyroki i Bóg a nie wasze durne dyrdymały o tym jaka to nasza placówka ratownicza do du*** Nie jeden z Was co tak tu pisze jakie tam dno zdziwiłby się jak by tego szpitala tu nie było!

Uwielbiam ludzi ,którzy nie mając żadnych informacji (co,jak,od kiedy) wiedzą kto jest winny-czyli nasz szpital!!

Skoro wiecie ,że to wina naszego szpitala to podajcie fakty!

ja tu czytam,że ktoś inny dał dupy,a u nas zostało szukanie co i jak,a jak wykryli to było już za późno,ale wina naszego szpitala,za to ,że dostali cięzki przypadek,którego wczesniejsza placówka nie mogła zdiagnozować tak?
czyli nasz szpital jest winny temu,że ktoś jest nieudolny w diagnozie,tak?