Ja natomiast nie kumam tego całego "niżu demograficznego" którym to urzędasy wycierają sobie mordy równie ochoczo jak słowem "kryzys"... Skoro tak brakuje dzieci to w klasach powinno być maks 5-8 osób, przedszkola publiczne powinny reklamować się w gazetach i radio że przyjmą dzieci gdyż świecą pustkami... Mam jednak (nie wiedzieć czemu...) jakieś takie dziwne, nieodparte wrażenie że jest zupełnie inaczej...
Dopisane 19.11.2012r. o godz. 19:32:
W niżu demograficznym szkoły zamyka się a nie otwiera (na zwłokach szkoły miejskiej) szkołę prywatną, komercyjną - no ale publiczną, ma się rozumieć...
Dopisane 19.11.2012r. o godz. 19:35:
~Ewa napisał(a): Na jakiej zasadzie w jednych publicznych szkołach ma być 30 uczniów w klasie, a w pijarskiej (też publicznej) 20 uczniów w klasie? Czy to nie jest łamanie przepisów? Jakieś nadużycie. Jestem oburzona!
Na zasadzie cudu Ewo a, jak wiadomo, cuda nie są ani nadużyciami ani łamaniem przepisów, inaczej prokuratura miałaby pełne ręce roboty badając jakim cudem za 1500zł można utrzymać w polscę (mała litera na początku celowo) pięcioosobową rodzinę...
Dopisane 19.11.2012r. o godz. 19:36:
"w polsce" miało być