emem napisał(a): No ja mam zaufanie do ekspertow, wiec dla mnie osobiscie nie ma znaczenia jak skoncza sie te sledztwa. Zgadzam sie z ta czescia rodzin, ktore mowia zeby wrak przerobic na zyletki.

Pozdr
Emem

Ps. Panda te twoje osobiste zaczepki na mnie nie dzialaja, wiec mozesz je sobie darowac.

twoi eksperci twierdzą że samolot złamał brzozę na wysokości 5 metrów a prokuratura twierdzi że na wysokości 9 metrów.Kto się myli?

A jakie to ma znaczenie?

emem napisał(a): A jakie to ma znaczenie?

dobranoc

~mir.ko napisał(a): przed kim komisja miała by się bronić? przed macierewiczem? a jaką on ma wiedze o lotach że zakłada w ciemno wersje.

po drugiej stronie też są naukowcy, nie tylko Macierewicz

skorn napisał(a):

~mir.ko napisał(a): przed kim komisja miała by się bronić? przed macierewiczem? a jaką on ma wiedze o lotach że zakłada w ciemno wersje.

po drugiej stronie też są naukowcy, nie tylko Macierewicz

Radzę sprawdzić kto i z jakimi osiągnięciami jest w ekipie Macierewicza, a nie słuchać pana Laska i reszty, którzy mówią o innych, a sami nie są tacy genialni...

apropo dr. Laska:
Niestety prowadzący wywiad nie spytał Macieja Laska o kompromitujące informacje, dotyczące tego, czym komisja Millera się nie zajmowała. Jak pisaliśmy na portalu wPolityce.pl, sam Lasek zaznaczał, że członkowie komisji uznali, że nie ma potrzeby badać miejsca katastrofy, ani wraku. Do ustalenia przyczyn wystarczyło - zdaniem Laska - badanie trajektorii lotu do zderzenia z brzozą.

Maciej Lasek kompromituje się kolejną swoją wypowiedzią. Tajne rozmowy o katastrofie smoleńskiej oraz brak zgody na udział w publicznej debacie to jego zdaniem najlepszy sposób na rozwianie wątpliwości związanych z oficjalną wersją katastrofy smoleńskiej. Jest oczywiste, że tak nie działa osoba, która jest pewna i przekonana o swoich racjach, ani, która chce wyjaśnić sprawę tragedii smoleńskiej. Lasek znów pokazuje, że chodzi mu o co innego...
całość: http://wpolityce.pl/wydarzenia/44432-lasek-nie-pozostawia-watpliwosci-otwarta-debata-z-ekspertami-zespolu-parlamentarnego-go-nie-interesuje-to-nie-jest-debata-publiczna

Zawsze pozostaną osoby które nic nie dostrzegają, bo tak łatwiej. Jak słucham niektórych normalnych którzy dzwonią do stacji, to zastanawiam się, czy ten ktoś myśli, czy zatrzymał się na etapie pijanego Błasika i raportu Millera.... totalna ignorancja i jeszcze obrażają tych którzy myślą i doszukują się prawdy....

emem napisał(a): A jakie to ma znaczenie?

A jakie znaczenia ma to, czy zwłoki w trumnach zostały zamienione i pochowane w nieswoich grobach, skoro tak czy owak wróciły do Polski? Twoje pytania są mniej więcej tego rodzaju.

Jeśli spieprzono tak prosta sprawę to jak można bezwzglednie wierzyć w oficjalną wersję podawaną przez "polski" rząd?

Jeśli MAK na podstawie zapisów skrzynek stwierdził, że w kokpicie był gen. Błasik, a gdy kopie zapisów odsłuchano w Polsce i to się nie potwierdziło, to kto miał rację? Ktos spartaczył robotę.

I o to tu chodzi, o partactwo w tak ważnej sprawie, a nie jakies zamachy.

Wczoraj na UKSW odbyła się konferencja na kórej przekonani przekonywali przekonanych.Oczywiście ci pierwsi z tytułami naukowymi.Teraz na topie jest wersja o wybuchu w samolocie (ani chybi bomba) lub celowym działaniu ruskich.Kilkanaście miesięcy wcześniej też utytułowani (tylko inni) sygnowali wersje o :rozpylonym helu,magnesach,wywołanej mgle,celowym zakłóceniu nawigacji.
Tak to będzie się będzie napędzac jeszcze długo,długo ,jak z katastrofą Gibraltarską.W tamtej sprawie nasi umyślili sobie nawet ,że Prhal (pilot Liberatora) umyślnie spowodował katastrofę - dowód:bo przeżył.Chłop wyemigrował do USA ale i tam go znaleźli prawdziwi polacy i nachodzili,aż policja pognała pałami.W Polsce te urojenia są aktualne do dzisiaj- niedawno zapłaciliśmy za ekshumację Sikorskiego bo pani prokurator E.Koj z IPN ubzdurała sobie że udowodni zamach.

skorn napisał(a): Jeśli MAK na podstawie zapisów skrzynek stwierdził, że w kokpicie był gen. Błasik, a gdy kopie zapisów odsłuchano w Polsce i to się nie potwierdziło, to kto miał rację? Ktos spartaczył robotę.
I o to tu chodzi, o partactwo w tak ważnej sprawie, a nie jakies zamachy.

Polska komisja zdaje sie, ze ten temat wyjasnila.