~ napisał(a): ... Czytając twoje komentarze odnoszę wrażenie że jesteś na fazie zdrać nam swój sekret na czym latasz ?
Solidna dieta, higiena , również ta umysłowa i ruch , żadnych suplementów , ani lekarstw. A co też chcesz polatać , to do książek , z dala od TV. Taka byłaby moja rada :)
Dopisane 27.05.2013r. o godz. 05:55:
Przyjmuję zakłady: w jakim jeszcze europejskim mieście w najbliższych dniach facet z turbanem zasztyletuje kogoś? Jak myślicie Bolecnauci ... może w Warszawie ?
Plaga nożowników , jak nic :D jak muszki na wiosnę :D
Atak w Paryżu jak w Londynie
Żołnierz patrolujący biznesową dzielnicę Paryża został raniony nożem w szyję. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia i jest poszukiwany przez policję. Miał na sobie strój w stylu arabskim.
Jak wynika z najświeższych informacji życiu żołnierza nie zagraża niebezpieczeństwo. W czasie ataku był on na patrolu w ramach programu nadzoru antyterrorystycznego Vigipirat
Dziennik „Le Parisien” powołując się na źródła policyjne na swojej stronie internetowej podał więcej szczegółów dotyczących brutalnego ataku. Okazuje się, że policja poszukuje brodatego mężczyzny w wieku ok. 30 lat. W rysopisie napastnika uwagę zwraca jednak rubryki pochodzenie i strój. Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna był „pochodzenia północnoafrykańskiego”, a pod kurtką miał „strój w stylu arabskim”.
Francuskie media w kontekście ataku natychmiast przywołały brutalny mord w Woolwich we wschodnim Londynie, gdzie dwaj mężczyźni pochodzenia nigeryjskiego brutalnie zamordowali brytyjskiego żołnierza. Zabójcy, którzy według świadków mieli wznieść okrzyk „Allahu akbar” (Bóg jest wielki), pozwalali się filmować przez przechodniów telefonami komórkowymi. Zostali postrzeleni przez policję i ujęci.
Autor: pł
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl
Dopisane 27.05.2013r. o godz. 06:01:
No to masz Ci tu Ostry islamizację Europy :)
Morderca z Londynu szpiegiem?
Znajomy mordercy z Londynu twierdzi, że brytyjski kontrwywiad MI5 próbował zwerbować Michaela Adebolajo, jednak ten odrzucił propozycję, a następnie opowiadał swoim kolegom, że MI5 go nęka.
Zgodnie z relacją znajomego 28-letni Adebolajo odrzucił propozycję MI5 w sprawie współpracy, którą służby miały mu złożyć po jego powrocie w Kenii ok. pół roku temu. W wywiadzie dla BBC Abu Nusajbaha mówił, że brytyjski kontrwywiad chciał się dowiedzieć, czy jego znajomy zna pewne osoby.
- Gdy powiedział im, że nie zna tych ludzi, zapytali się, czy nie chciałby dla nich pracować – mówił Abu Nusajbaha. Z relacji BBC wynika, że po udzieleniu wywiadu Nusajbaha został zatrzymany.
Urodzony w Wielkiej Brytanii w chrześcijańskiej rodzinie pochodzącej z Nigerii Adebolajo został zidentyfikowany jako jeden ze sprawców brutalnego zabójstwa, do którego doszło w środę w Londynie. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna miał przejść na islam w 2003 r. po zakończeniu nauki w college’u.
Michael Adebolajo jest jednym ze sprawców, którzy we wschodnim Londynie potrącili samochodem 25-letniego żołnierza Lee Rigby’ego, gdy szedł ulicą niedaleko koszar artylerii w Woolwich. Następnie brutalnie zabili go rzeźniczym tasakiem i nożem. Zabójcy, którzy według świadków mieli wznieść okrzyk „Allahu akbar” (Bóg jest wielki), pozwalali się filmować przez przechodniów telefonami komórkowymi.
Autor: pł
Źródło: Niezależna.pl
Dopisane 27.05.2013r. o godz. 06:09:
I taka perełka :
Kenijczyk John Thuo, który w swoim kraju zabił około 400 osób, nadal pozostanie w Wielkiej Brytanii. Spędził tutaj już 10 lat w bezpłatnym mieszkaniu. Oprócz tego przysługuje mu zasiłek w wysokości 160 funtów miesięcznie.
Thuo, który był członkiem sekty Mungiki, przyznaje, że zabił w Kenii od 100 do 400 osób. Po tym jak jego sekta została zdelegalizowana w 2003 roku, uciekł do Wielkiej Brytanii. Żyje tam do dziś w mieście Coventry.
Brytyjski sąd postanowił udzielić mu azylu na trzy lata, gdyż Kenijczyk zagroził popełnieniem samobójstwa w przypadku odesłania go z powrotem do jego kraju. Morderca twierdzi, że grozi mu wyrok ze strony sekty, która nie toleruje zdrady. Powołuje się przy tym na prawa człowieka.
Sam Thuo mówi, że czuje się winny za to co zrobił, ale w Anglii rozpoczął już nowe życie i obecnie poszukuje pracy. Jednak jego sąsiedzi są przerażeni. Przed nagłośnieniem całej sprawy nie wiedzieli obok kogo mieszkają. Mówią tylko, że Kenijczyk pije bardzo dużo alkoholu i jest agresywny.
Po upływie trzech lat azylu, Thuo będzie mógł złożyć wniosek o jego przedłużenie, bądź zostanie deportowany z Wysp. Przez ten czas nadal będzie pobierać zasiłek, który zresztą przysługuje większości imigrantów.
Opracowanie: WNdz
Na podstawie: dailymail.co.uk
Źródło: Narodowcy
Tak właśnie wygląda Świat , co ja Ci na to poradzę Ostry :)
Potem biedne Angole się dziwią , że multikultura bokiem im wychodzi.
To gdzie mieszkasz , jeśli powtórnie spytać mogę ? :)
Miłego dnia :)