VIP007 napisał(a): Bernard-,,,STOP;;--za dużo jak zawsze sobie pismaki pozwalacie
''''Ten program o Arturze, który odmienił jego życie, miał tytuł: „Coś się kończy, coś się zaczyna”. Artur nie żyje, coś się skończyło, nic się nie zaczyna.'''' to zacytowałem z Twojego artykułu,a teraz posłuchaj -sam napisałeś ,że nie zaprzyjażniłeś się z Arturem wiec nie znałeś go ,nie znałeś jego mocy ,,wiec ,że ARTUR-ŻYJE ;; ŻYJE JEGO HISTORIA ,JEGO przesłanie jakie zdołał przekazać ludziom którzy go znali ,ON jest wśród nas i właśnie zaczyna się następna część . Wiec ,że zanim coś napisze poznaj nie kończącą się historię którą my forumowicze -przyjaciele ARTURA WALECZNEGO kontynuujemy,,,
VIP007, nie chciałem nikogo urazić a jedynie przypomnieć jak doszło do tego, że Artur stał się ważny dla tak wielu osób, bo zakładam, że nie dla wszystkich czytelników Bolca jest to oczywiste.
CO do moich odczuć na temat tego co się stało... Są moje, subiektywne, tak to widzę. Może Cię to oburzać, ale na to już nic nie poradzę. Na pewno nie chodziło mi o to, aby Cię irytować i prowokować.
Jedno jest bezdyskusyjne: ten wątek to nie miejsce na nasz spór.
Pozdrawiam serdecznie.