~Bartek napisał(a):
Jako urzednicy panstwowi nauczyciele skladaja oswiadczenia o niekaralnosc wystawiane przez sad. W artykule wyraznie mowa jest o przedawnieniu, wiec z prawnego punktu widzenia jest ok, kwestie moralno-obyczajowo-etyczne to inna sprawa. Niestety takie sytuacje zdarzaja sie w kazdej dziedzinie zycia.
Problem, który porusza artykuł to nie kwestia zatarcia skazania, ponieważ tej instytucji nie kwestionuje.
Przede wszystkim chodzi tu jednak o fakt, że osoba całkowicie pozbawiona empatii, o osobowości psychopatycznej, zaczyna pracę w szkole i ani dyrekcja szkoły, ani nadzór kuratorski, nic złego nie zauważają. Nie mają do tej nauczycielki żadnych zastrzeżeń, a wystarczyło przeczytać regulamin jej pracowni fizycznej (karanie jedynkami za najmniejsze choćby przewinienie, niezwiązane z oceną wiedzy), aby zauważyć, że coś tu jednak nie jest w porządku.
Problemem jest, że osoby które mają zajmować się dziećmi, takie jak nauczyciele, poza posiadaniem wykształcenia wyższego, nie są sprawdzane, czy rzeczywiście do tej roli się nadają, czy ich osobowość nie zaszkodzi dzieciom. Właśnie tego typu badania powinny być obligatoryjne, aby wyeliminować osoby, które po prostu do tego zawodu się nie nadają.