~ napisał(a):
Ale wykonywanie władzy rodzicielskiej nie upoważnia rodziców do stosowania przemocy fizycznej ani psychicznej.
Upoważnia.
Ktoś napisał:
Chciałbym żebyś określił swój pogląd na temat "wychowywania" dzieci pasem.
Nie wiem, czy się przysłużyłem, że akurat moje zdanie jest tutaj jakoś szczególnie ważne. Moje zdanie nie odbiega pewnie od zdania znacznej większości narodu: rodzic ma pełną władzę rodzicielską. Normą jest, że rodzic zawsze działa dla dobra dziecka. Jeżeli uzna, że kara cielesna jest odpowiednia do tego - ma oczywiście prawo ją zastosować. Dziecko wie, że każde działanie rodzica jest podyktowane miłością do niego - nawet jeśli chwilowo jest rozżalone.
Natomiast Twoje wątpliwości biorą się stąd, że lewactwo, które stara się przejąć rząd dusz nad ludźmi próbuje przekonywać, że to ono wie lepiej, co dla dziecka dobre. Nieprawda. To rodzic kocha swoje dziecko i chce dla niego najlepiej, a nie urzędnik.
Mam nadzieję, że nie zechcesz mnie zasypać argumentami typu "zakatował dziecko". To, że istnieją zwyrodnialcy nie tłumaczy terroru na rodzinie. Tak, jak to, że istnieją złodzieje, nie tłumaczyłoby, że wszystkich podejrzewa się o kradzież. Różnica polega na tym, że lewakom nie zależy na tym, abym się czuł bezpiecznie (ochrona przed złodziejami), ale na tym, bym się czuł zagrożony (nie miał oparcia w rodzinie).
Dokładnie taki cel ma ta nagonka na szkołę przez wykorzystanie jednostkowego przypadku na tysiące nauczycieli.