TOjsienka napisał(a):
No widzisz a powinno być na odwrót bo powinnaś widzieć a nie tylko dostrzegać obecność Boga a mszę traktować jako dodatek do dziękczynienia.To np:w zjawisku takim jakim jest burza widać Bożą potęgę.(...)
~Iza napisał(a): Jeżeli odebrałaś to inaczej- przepraszam
Kolec napisał(a): Paradoksem jest,że wizyty duszpasterskie księży najwięcej emocji wzbudzają u osób niewierzących i tych "wierzących, którzy nie przyjmują księży w swoich domach. ...
~Iza napisał(a):~ napisał(a): Dotyczy trzech wcześniejszych wypowiedzi :
Czyli nie masz wyboru ( patrz definicje : apostazjia, herezja ,schizma ) albo wierzysz w ciemno we wszystko co kościół i ksiądz mówi , albo nie jesteś katolikiem i chrześcianinem - mało tego jesteś postrzegany jako niewierzący w Boga .
Jeśli twoje doświadczenia wiary są sprzeczne z tak rygorystyczną doktryną( co budzi w tobie konflikt ) to stajesz przed wyborem czy Bóg czy kościół ( który ten konflikt podsyca, bo wtedy jesteś słaby i łatwy w manipulacji- a oni czerpią profity )
Jeśli wybierasz kościół to tu kłania się podwójna moralność katolików - patrz 10 przykazań np. nie kradnij ,nie cudołóż , nie kłam itd. to budzi konflikt sumienia z którym latasz potem do spowiedzi by donieść na siebie i dziękujesz że ci ktoś przebaczył choć żadna zmiana w tobie nie zachodzi , a ksiądz który ma ci pomóc nie może bo sam tkwi w tym paradoksie .
To właśnie oznacza, że mam wybór :) Można być katolikiem, protestantem, prawosławnym, muzułmaninem, bądź wyznawcą innej religii. W Polsce jest zarejestrowanych ponad 170 różnych związków wyznaniowych. Można też być ateistą :) . Ale jeżeli się decyduję na konkretne wyznanie, należę do konkretnego kościoła, wypadałoby stosować przyjęte w tym kościele reguły, znać doktrynę wiary.
Można też mieć własną wizję Boga i ja to szanuję, ale wymagam też szacunku wobec moich przekonań. Oczywiście możemy na ten temat dyskutować, wyjaśniać wątpliwości.
Ja nie widzę sprzeczności w katolickiej doktrynie wiary, jest dla mnie spójna, nie przesłania mi Boga, wręcz odwrotnie, wzmacnia moje osobiste doświadczenie obecności Boga. Katolickiej doktryny wiary nie odbieram jako szczególnie rygorystycznej.
Pozdrawiam :)
''WYBÓR'' - ciekawy wątek
1) Mam wybór wybrać religię ale nie mam wyboru ( według twojej wypowiedzi) jak w niej funkcjonuję .Czyli jako wolny człowiek dobrowolnie mam się poddać zniewoleniu
2) Nie wybierałam wiary świadomie ,gdy się urodziłam zostałam ochrzczona i wychowywana z wartościami chrześcijańskimi, tak jak i moi rodzice nie mieli wyboru, a wiara była tożsama z przynależnością społeczną ,a nie chcąc doświadczać ostracyzmu, godzili się na nią poniekąd pod przymusem.
Wybór pojawił się wraz z postępem , nowymi możliwościami i już nie palą na stosie gdy ktoś mówi głośno że ziemia jest okrągła.
3) czy powinnam zmienić wiarę w której byłam wychowana jak nie chcę przyjąć obrażliwej wizyty księdza , czy słuchać pustych kazań w kościele , czy raczej ksiądz powinien coś zmienić w swoim postępowaniu by przyciągać ,a nie odpychać wiernych ?
4) Spójność wiary , myślę że czytający mogliby stworzyć długą listę jej braku w chrześcijaństwie np.
a) ubustwo jak u Jezusa -bogactwo Kościoła,
b) miłuj bliśniego swego - a nie wytykaj mu grzechy ,winy , nie pogrążaj go, a wesprzyj w dobrym ,
c) nie dawaj fałszywego świadectwa- nie manipuluj itd.
5) Pani ma '' WIZJĘ Boga'' , myślę że to za mało .
Obrazy ( statyczne) tworzy nam nasz umysł ,
a Bóg nie jest wyobrażeniem , ale jest ŻYWY !!! i o takie poznanie Boga powinniśmy zabiegać - wskazówki jak , w chrześcijaństwie można znależć u mistyków.
Również pozdrawiam :)