Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Ksiądz po kolędzie
~ niezalogowany
6 stycznia 2014r. o 13:20
Dotyczy trzech wcześniejszych wypowiedzi :

Czyli nie masz wyboru ( patrz definicje : apostazjia, herezja ,schizma ) albo wierzysz w ciemno we wszystko co kościół i ksiądz mówi , albo nie jesteś katolikiem i chrześcianinem - mało tego jesteś postrzegany jako niewierzący w Boga .

Jeśli twoje doświadczenia wiary są sprzeczne z tak rygorystyczną doktryną( co budzi w tobie konflikt ) to stajesz przed wyborem czy Bóg czy kościół ( który ten konflikt podsyca, bo wtedy jesteś słaby i łatwy w manipulacji- a oni czerpią profity )

Jeśli wybierasz kościół to tu kłania się podwójna moralność katolików - patrz 10 przykazań np. nie kradnij ,nie cudołóż , nie kłam itd. to budzi konflikt sumienia z którym latasz potem do spowiedzi by donieść na siebie i dziękujesz że ci ktoś przebaczył choć żadna zmiana w tobie nie zachodzi , a ksiądz który ma ci pomóc nie może bo sam tkwi w tym paradoksie .


Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2900
#falco nieaktywny
6 stycznia 2014r. o 13:24
Kolec napisał(a): Paradoksem jest,że wizyty duszpasterskie księży najwięcej emocji wzbudzają u osób niewierzących i tych "wierzących, którzy nie przyjmują księży w swoich domach. Żaden ksiądz nie wchodzi nikomu do mieszkania nie poproszony o to. Nie rozumiem więc skąd to przesadne zainteresowanie "kolędą księży" i nerwowe reakcje ludzi, których to nie dotyczy.


o jakich piszesz tu ,,emocjach,,?
jeśli o mnie chodzi to wzbudzać może jedynie śmiech że ludzie gotowi są ,,leżeć krzyżem,, przed kimś kto z Bogiem ma bardzo często niewiele wspólnego traktując swoje ,,powołanie ,,jako zawód a świątynię jako przedsiębiorstwo do klepania kasy...
zakładam że moje odmienne od ogólnie przyjętego modelu myślenie nie wywoła czyjejś złości... ;)
zresztą coś tam wcześniej ktoś pisał że nikogo to nie powinno dziwić że sa i tacy wśród nas którzy mają prawo do własnych poglądów..
czy aby na pewno? :D mam prawo krytykować kościół za jego poczynania w sferze publicznej skoro kościół wychodzi poza ramy tzw. ewangelizacji a temat tak modny ostatnio -gender- do tej raczej nie należy... ;)

"bierz życie z każdym oddechem..."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
6 stycznia 2014r. o 14:57
falco napisał(a): że ludzie gotowi są ,,leżeć krzyżem,, przed kimś kto z Bogiem ma bardzo często niewiele wspólnego


Sam leżysz przed własną głupotą. Przecież nikt przed księżmi nie kładzie się krzyżem. Znów jakieś chore teorie od rzeczy wymyślasz :)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Iza niezalogowany
6 stycznia 2014r. o 14:58
~ napisał(a): Dotyczy trzech wcześniejszych wypowiedzi :

Czyli nie masz wyboru ( patrz definicje : apostazjia, herezja ,schizma ) albo wierzysz w ciemno we wszystko co kościół i ksiądz mówi , albo nie jesteś katolikiem i chrześcianinem - mało tego jesteś postrzegany jako niewierzący w Boga .

Jeśli twoje doświadczenia wiary są sprzeczne z tak rygorystyczną doktryną( co budzi w tobie konflikt ) to stajesz przed wyborem czy Bóg czy kościół ( który ten konflikt podsyca, bo wtedy jesteś słaby i łatwy w manipulacji- a oni czerpią profity )

Jeśli wybierasz kościół to tu kłania się podwójna moralność katolików - patrz 10 przykazań np. nie kradnij ,nie cudołóż , nie kłam itd. to budzi konflikt sumienia z którym latasz potem do spowiedzi by donieść na siebie i dziękujesz że ci ktoś przebaczył choć żadna zmiana w tobie nie zachodzi , a ksiądz który ma ci pomóc nie może bo sam tkwi w tym paradoksie .

To właśnie oznacza, że mam wybór :) Można być katolikiem, protestantem, prawosławnym, muzułmaninem, bądź wyznawcą innej religii. W Polsce jest zarejestrowanych ponad 170 różnych związków wyznaniowych. Można też być ateistą :) . Ale jeżeli się decyduję na konkretne wyznanie, należę do konkretnego kościoła, wypadałoby stosować przyjęte w tym kościele reguły, znać doktrynę wiary.
Można też mieć własną wizję Boga i ja to szanuję, ale wymagam też szacunku wobec moich przekonań. Oczywiście możemy na ten temat dyskutować, wyjaśniać wątpliwości.
Ja nie widzę sprzeczności w katolickiej doktrynie wiary, jest dla mnie spójna, nie przesłania mi Boga, wręcz odwrotnie, wzmacnia moje osobiste doświadczenie obecności Boga. Katolickiej doktryny wiary nie odbieram jako szczególnie rygorystycznej.

Pozdrawiam :)



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
6 stycznia 2014r. o 15:16
~Iza napisał(a): Ja nie widzę sprzeczności w katolickiej doktrynie wiary, jest dla mnie spójna, nie przesłania mi Boga, wręcz odwrotnie, wzmacnia moje osobiste doświadczenie obecności Boga. Katolickiej doktryny wiary nie odbieram jako szczególnie rygorystycznej.


W pełni się zgadzam z całością wypowiedzi :)


Dopisane 06.01.2014r. o godz. 15:16:

falco napisał(a):
a temat tak modny ostatnio -gender- do tej raczej nie należy... ;)


Po co zabierasz głos, jak nie masz nic do powiedzenia? Jak dla siebie rozpisałeś się niemiłosiernie, a i tak w tym paplaniu trudno się doczytać, w ogóle jakichś twoich poglądów, nie licząc tego, że nie lubisz Kościoła. Aby pisać o gender trzeba coś o gender wiedzieć. Tym bardziej jeżeli odmawia się komuś prawa do dyskusji nad gender. Więc daruj sobie te durne uwagi, kiedy tej wiedzy o gender jakoś u ciebie nie widać. To samo dotyczy twojej "krytyki kościoła", najpierw to musisz mieć odpowiednią o Kościele wiedzę. Zdecydowanie tej wiedzy ci brak. Wklejanie buziek z oczkiem nic nie zmienia w odbiorze merytorycznym twojej wypowiedzi :D

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~mir.ko niezalogowany
6 stycznia 2014r. o 15:23
falco napisał(a): ... mam prawo krytykować kościół za jego poczynania w sferze publicznej skoro kościół wychodzi poza ramy tzw. ewangelizacji a temat tak modny ostatnio -gender- do tej raczej nie należy... ;)


skoro g...r chce spalić na stosie ewangelizacje to obowiązkiem kościoła jest wytoczyć mu wojne za wszelką cene
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
6 stycznia 2014r. o 15:26
alter napisał(a):
Kolec napisał(a): Paradoksem jest,że wizyty duszpasterskie księży najwięcej emocji wzbudzają u osób niewierzących i tych "wierzących, którzy nie przyjmują księży w swoich domach.


Tak, zgadzam się. Dotyczy to ludzi z jakimś poczuciem winy. Próbują w ten sposób usprawiedliwić się przed samymi sobą. Ten paradoks to znany mechanizm psychologiczno-socjologiczny :)


Może czują się winni że przez wiele lat dawali się naciągać?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
6 stycznia 2014r. o 15:33
~ napisał(a):
Może czują się winni że przez wiele lat dawali się naciągać?


Usprawiedliwiaj się dalej, aż dojdziesz do końca ślepej uliczki i uderzysz czołem w mur swojej pustoty.

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza