237 na 500 to nędza.Co z tego że inne są nieklasyfikowane?
Widocznie im nie zależy na pierdołach. No bo co uczniowi to da że szkoła jest klasyfikowana lub nie? Nic.

Na dobra sprawe miejsce w rankingu nie ma wiekszego znaczenia (jesli np. wezmie sie pod uwage, ze o miejscu decyduje ilosc osob, ktore cos osiagnely w konkursach).
Tak na dobra sprawe nie ma tez wiekszego znczenia wybor szkoly sredniej. Dopiero studia beda decydujace :)

emem napisał(a): Na dobra sprawe miejsce w rankingu nie ma wiekszego znaczenia (jesli np. wezmie sie pod uwage, ze o miejscu decyduje ilosc osob, ktore cos osiagnely w konkursach).
Tak na dobra sprawe nie ma tez wiekszego znczenia wybor szkoly sredniej. Dopiero studia beda decydujace :)

Mylisz się. Wiem to po swoich dzieciach. Przygotowanie w I LO, wspomagane nawet korkami lub zajęciami pozalekcyjnymi, daje solidne podstawy na studiach. Po II LO uczniowie też idą na studia bo to teraz żadne osiągnięcie dostać się na studia. Bardziej wiarygodny byłby ranking dotyczący bolesławieckich uczniów, którzy ukończyli renomowane polskie lub zagraniczne uczelnie i z jakim efektem.

~mimi napisał(a):

emem napisał(a): Na dobra sprawe miejsce w rankingu nie ma wiekszego znaczenia (jesli np. wezmie sie pod uwage, ze o miejscu decyduje ilosc osob, ktore cos osiagnely w konkursach).
Tak na dobra sprawe nie ma tez wiekszego znczenia wybor szkoly sredniej. Dopiero studia beda decydujace :)

Mylisz się. Wiem to po swoich dzieciach. Przygotowanie w I LO, wspomagane nawet korkami lub zajęciami pozalekcyjnymi, daje solidne podstawy na studiach. Po II LO uczniowie też idą na studia bo to teraz żadne osiągnięcie dostać się na studia. Bardziej wiarygodny byłby ranking dotyczący bolesławieckich uczniów, którzy ukończyli renomowane polskie lub zagraniczne uczelnie i z jakim efektem.

Naturalnie ,ze "emen" się myli,ważny jest efekt studiów na tych najlepszych uczelniach ,a do tych najlepszych pierwsze liceum znakomicie przygotowuje,moje dziecko po ukończeniu pierwszego ukończyło też najlepszą uczelnię w kraju i dodatkowo za granicą ,takich świetnych ludzi po pierwszym LO jest dużo ,to coś znaczy .

Te rankingi nie maja wiekszego znaczenia.
Mozna byc w I LO i skonczyc super uczelnie, mozna byc w II LO i osiagnac to samo.
A mozna byc w I LO lub II LO i nie skonczyc zadnych studiow.
To tylko i wylacznie zalezy od predyspozycji ucznia, jego zainteresowan, a takze odrobiny szczescia.

Poza tym mozna skonczyc super uczelnie i pracowac w markecie, a mozna tez skonczyc mniej renomowana uczelnie i byc szefem w wielkiej firmie.

Nie ma sie wiec co przekrzykiwac w tym, ktore liceum jest lepsze, a ktore gorsze, bo nie ma to wiekszego znaczenia. Ambitny osiagnie swoj cel, bez wzgledu na to, ktore liceum ukonczy.

Pozdr,
emem

Ano ,to prawda ,może być niedoukiem i ignorantem ,wazne aby znajomości były i poparcie ,najprędzej posadkę dostanie,a naprawdę inteligentny absolwent i to dobrej uczelni ,ulotki rozdaje na ulicy lub kasę obsługuje w markecie.Mało to przypadków ,że po skończeniu renomowanych uczelni wielu nie moze znależć pracy bo rodzinki i znajomośći nie ma ,a niektórzy po zaocznych filiach w Psiej Wólce fajne posadki dostają.No i faktycznie ,żadne liceum nie gra w takich przypadkach roli.

Zmoderowano 16.01.2014 godz.12:44 - powód: usunięte zbędne cytowanie (moderator)

No takie przypadki zapewne tez maja miejsce.

Ale w wiekszosci to raczej wynika z tego, ze wielu po takich renomowanych studiach wydaje sie, ze najlepsi z najlepszych i wszystko im sie nalezy z urzedu. A potem smutna rzeczywistosc i sa nieszczesliwi.

A dlaczego tak jest? Tutaj macie to dobrze przedstawione: http://www.huffingtonpost.com/wait-but-why/generation-y-unhappy_b_3930620.html

Pozdr,
emem

emem napisał(a): Te rankingi nie maja wiekszego znaczenia.
Mozna byc w I LO i skonczyc super uczelnie, mozna byc w II LO i osiagnac to samo.
A mozna byc w I LO lub II LO i nie skonczyc zadnych studiow.
To tylko i wylacznie zalezy od predyspozycji ucznia, jego zainteresowan, a takze odrobiny szczescia.

Poza tym mozna skonczyc super uczelnie i pracowac w markecie, a mozna tez skonczyc mniej renomowana uczelnie i byc szefem w wielkiej firmie.

Nie ma sie wiec co przekrzykiwac w tym, ktore liceum jest lepsze, a ktore gorsze, bo nie ma to wiekszego znaczenia. Ambitny osiagnie swoj cel, bez wzgledu na to, ktore liceum ukonczy.

Pozdr,
emem

Powoli. Uczniowie gimnazjów ( a w zasadzie ich rodzice) stają przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej. ILO jest renomowaną szkołą, ale na renomie i rankingach daleko się nie zajedzie. Część kadry to świetni fachowcy, którzy ciągną szkołę. II LO za sprawą zręcznego medialnie dyrektora zaczyna wypierać I LO. I dobrze. Niech się część "profesórstfa" z I LO weźmie za robotę. Twierdzę,że tak samo ambitne dzieci z I i II LO nie mają takiego samego startu na studiach. Trochę łatwiej tym po I LO i nie piszę tego z kosmosu tylko z praktyki własnych dzieci. Niestety więcej po pierwszym semestrze studiów odpada młodzieży z II LO ( jest to sprawdzalne i policzalne).