MJ napisał(a): Wiolizno będziesz potrzebowała cierpliwości i czasu żeby teraz oduczyć córę takiego zasypiania.
Niom to fakt.Mój młody miał kolki więc sie nosiło i sie nauczył noszenia i bujania,ciężko było później oduczyć.Z młodą już nie popełniłam tego błędu i innym też nie pozwalałam bo pójdzie a Ty się później męcz bo dziecko przecież rośnie i noś takiego klocka.
Usypiała jak zabita,wystarczyło się koło niej położyć i poklepać leciutko po pampersie i odlatywała.
Koleżanki mała też się nauczyła na rekach i mama już z czasem nie dawała rady jej nosić,więc jak przyszła sytuacja,że przez dwa tygodnie sie nią zajmowałam to ciotka sobie nie dała wejść młodej na głowę żeby nie mogła nic zrobić tylko ją bujać.Robiłam z nią to samo co z moja młodą,na początku oczywiście były fochy bo chciała rządzić i noś księżniczkę,ale znów stanowczość wygrała.
Mamie też powiedziałam,że jak zobaczę że po tym jak młoda sie przełamała dalej buja ją na rękach (dorosły sie bardziej przyzwyczaja niż dziecko),to niech się mi nie skarży że ją kręgosłup boli.Od tego czasu młoda usypia w łóżku normalnie.
Żeby zaraz nie było głupich komentarzy w stylu,że się ktoś nad kimś znęcał tym że był stanowczy.Młoda ma teraz dwa lata a zanim pójdzie do domu zawsze zapuka najpierw do ciotki żeby wpaść na zwiady więc krzywda jej sie nie działa. :)