Mam pomysł taki. Działkowicze powinni z dzialek zabierać to co chcą spalić albo do swoich domów, albo pod swój budynek w którym mieszkają. Tam rozpalić ognisko i spalić wszystko. Ciekawi mnie jedno, jak długo będzie mógł taki działkowicz hajcować pod oknami sąsiadów ? Szybciej przyjedzie Straż Miejska czy Policja ?

~Mieszkanka napisał(a): Jak mam ochotę na grila, to idę do pabu.

No i masz rację ze chodzisz do pubu.Każdy pub ma oczyszczalnię powietrza wymaganą przez sanepid.Bez oczyszczalni powietrza pub nie dostanie koncesji :D
Zastanawia mnie tylko jeden fakt.Tak wiecznie się użalacie że jest bieda ludzie wyjeżdżają bo nie mają co do gara włożyć a tu wydajecie na jedną kiełbachę niskiej jakości dwie dychy w lokalu.Coś mało rzetelne info podajecie albo znów reklama.


Dopisane 25.01.2014r. o godz. 15:45:

~Polak napisał(a): Mam pomysł taki. Działkowicze powinni z dzialek zabierać to co chcą spalić albo do swoich domów, albo pod swój budynek w którym mieszkają. Tam rozpalić ognisko i spalić wszystko. Ciekawi mnie jedno, jak długo będzie mógł taki działkowicz hajcować pod oknami sąsiadów ? Szybciej przyjedzie Straż Miejska czy Policja ?

Sorry?A to ktoś bierze z działki śmieci i rozpala Ci pod oknem czy na działce bo się pogubiłam.To weź śmieci ze śmietnika i rozpal mu pod oknem i będziecie kwita.
Czytam tu te wasze mądrości ściętej głowy i zastanawiam się jakim zgryźliwym człowiekiem trzeba być i jak bardzo telewizja już wam mózgi wyprała.
Mieszkam koło działek.Od czasu do czasu ktoś spali kilka gałęzi najczęściej na jesień,ja w tym czasie zamknę okna a jeszcze nie zdarzyło mi sie żeby mi tlenu w domu brakło i musiałam w tym czasie okno otworzyć.
Jak ja się cieszę że mam normalnych sąsiadów.

Wniosek,zlapac ,zabic,zjesc zeby nie bylo sladu.

No tylko zjeść razem z kośćmi bo nie możesz ich zostawić zwierzynie żeby się czasem nie otruła tak jak to muszą robić myśliwi.Według dyrektywy myśliwy musi oddać to co mu nie potrzebne do utylizacji.Nie wolno mu zostawić w lesie a potem ulicami przechadzają sie głodne lisy.

Chciałoby się aby ludzie dla siebie byli życzliwi i nie szkodzili tak sobie jak i innym. Wiem jedno zarówno policjanci jak i Strażnicy Miejscy widzą i wiedzą jak działkowicze łamią prawo, smrodząc, a dym się wije nawet pod samą Komendę Policji , ale nic z tym nie robią, bo mają swoje wytyczne, a każdy chce pracować. Szkoda, że są te zależności tak w małym mieście jak Bolesławiec. Ale do czasu...

Nie jest tak,że działkowicze palą ogniska bezkarnie, albowiem ostatniej jesieni za spalanie liści opadłych na moją działkę zza płotu z drzew rosnących wzdłuż drogi gminnej zostałem ukarany przez SM mandatem.
Można mieć wątpliwości dlaczego SM nie prowadzi szerokiej akcji przeciw spalaniu liści z urzędu tylko interweniuje wtedy, gdy palący ognisko zostanie przez kogoś zadenuncjowany.

Przypadek powyżej, to wyjątek od reguły. Przecież powszechne jest, że całe miasto czy to w jesieni czy wiosną pokryte jest siwym dymem, kierowcy stają na drodze gminnej czy powiatowej i skarżą się, że jadą we mgle dymu nie wiedząc gdzie jadą. Straż owszem przyjeżdża na wezwanie, ale działkowiczom nie sypie mandatu. Policja przyjeżdża, rozmawia z panią działkowiczką przez płot, aby ta zaprzestała wypalania, i nic ona pali dalej. Policja przyjeżdża drugi raz uprzejmie nakłania panią, że może jednak zaprzestanie, bo ludzie obok mieszkają, i dalej nic. Pani palila cały dzień do późnych godzin wieczornych, aż skończyła. Pani jest znana policji z imienia i nazwiska, a policja pisze, że nie wykryto sprawcy. Jak pani skończyła to pan zaczął wypalać. Albo palił równocześnie z innymi. Tak z 500 działek pali się i dymi to szlak może trafić człowieka, który obok mieszka. O jakimś wyścibuleniu nosa z domu i zrobienia prac w ogrodzie nawet nie ma co marzyć. Wogóle nie winię ludzi co wypalają, ale policję, straż miejską, w końcu władze miasta z prezydentem na czele, bo to oni dają ciche przyzwolenie nie reagując we właściwy sposób na uciążliwość, która przeradza się na utratę zdrowia. Wysokie mandaty dla wypalaczy działkowiczów załatwiłyby sprawę nam mieszkańcom i byłoby po problemie. Ale jest ich brak. Premia dla policantów i strażników tez odpowiednio byłaby wysoka z mandatów. Same korzyści, a tak strata zdrowia jest jedynie.

Tak czytam czytam.. chyba nikt z Was nie byl w okresie grzewczym w okolicach ul.K.Miarki, Dzieci WRzesni.... tam jest dopiero smog...!!! Palą w blokach czym sie da buteliki, ciuchy itp ale tu SM nie ma jak zaaragowac no bo jak w kazdy piec zajza? A dzilakowcy jedynie co spala to drzewo , luscie i wielka afera bo smrod. Oj ludzie...