~ napisał(a): Tak było Kaziu ...tak było za czasów kiedy miasto i powiat pręznie się rozwijało czyli w latach 71-81...Dobrze napisałeś na dancing chodziło się z marszu do MEKSYKU na kolacje i było 3w1 oj sie działo ale tego już niema :*pozdrawiam wszystkich .
Aniołek tętnił życiem ,zyciem tętniły wszystkie kawiarnie i restauracje bo ceny były adekwatne do zarobków !
DZISIAJ WMAWIA SIĘ MŁODYM że tylko ocet mozna było kupić a my w tym czasie młodzi piliśmy winiaki i zagryzaliśmy schabowym lub tatarem pracując na podrzednych stanowiskach w zakładach produkcyjnych,stac nas było na 3 dansingi w tygodniu ! :P :P :P
falco napisał(a): ciekawe....przecież to było za ''komuny' a wiodącą partią była PZPR ;)''komuna'' pozwalała Wam na TRZY DANCINGI tygodniowo? :DZa komuny ludzie się więcej bawili niż teraz na zabawy i alkohol każdego było stać a co do Aniołka tam był dobry klimat ale nie mój wolałem Starówkę ale był wybór chociaż wszędzie było pełno ale to były dobre czasy jak nie mieszałeś się do polityki i nie byłeś członkiem PZPR mniej awansów za to byłeś wolnym człowiekiem :] .
jak to zaraz przeczytają piewcy obecnej ''wolności i demokracji''to będziecie mieli tu niezłą ''jazdę'' :D
ja od siebie pozdrawiam Was bo jeśli o tym piszecie ,jeśli byliście bywalcami tamtego ''aniołka'' pamiętacie tamte klimaty, to wiem że coś z tamtych lat miało sens... :)
falco napisał(a): właśnie dlatego i dzisiaj jestem WOLNY :)
rafi napisał(a): Mi brakuje w Bolesławcu restauracji z tradycjami. Opałkowa chata raczej ma coś takiego ale dla bogatych ludzi i turystów ;). Bo kogo stać aby zapłacić 100 złotych za obiad ??Bez przesady rafi-przystawki,pyszny obiad dla 4 osób,piwo i kieliszek wina niespełna 170 zeta :P