~@1 napisał(a): jestem człowiekiem z najpospolitszej gliny,ale w przeciwieństwie do wielu mam tego świadomość :D
Ja także jestem "szarusiem" i mam tego świadomość,ale,jak koty łażą gdzie nie potrzeba ,gubią sierść a co gorsze "podsikują"po kątach i skutkiem tego fetor jest nie do wytrzymania to nie mogę w takim miejscu zjeść niczego ,choćby mi pistolet przyłożono,wiem,wiem ,koty nie zawsze smrodzą,ale się zdarza,no i jak już płacę więcej niż gdzie indziej to oczekuję naprawdę smacznego jedzenia i estetyki ,zgodzę się z tym ,że każdemu inaczej smakuje ,co jest dobre dla jednego to dla drugiego będzie nie do przyjęcia.Wszystko zależy jak kto miał i ma w domu i do czego jest przyzwyczajony ,jak ktoś w domu cały czas je smacznie i wykwintnie to w restauracjach też będzie szukać podobnego standardu albo lepszego bo w końcu jak cena wysoka to coś za tę cenę musi być dobrego a nie zwykłe i proste dania jakie wszędzie można dostać za mniejsze pieniądze.Jeżeli natomiast ktoś w domu przyzwyczajony jeść marnie to i w każdej restauracji dla takiego kogoś zwykły ,prostacki schabowy będzie luksusem,taka jest prawda.