~Henryk napisał(a): Nic nie zrozumiałeś tyldo. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że żeby głosić uniwersalne prawdy zgodne z prawem natury nie trzeba (jak ksiądz) mieć dzieci. Wystarczy tylko widzieć co się dzieje.
~Henryk napisał(a): Podoba wam się to?
http://niezalezna.pl/60607-edukacja-seksualna-dla-pierwszoklasistow-gender-w-nataciu
O takie zachowania właśnie chodzi. Seksualizacja dzieci w przedszkolu, wręcz zakrawa na pedofilię. Kwestia czasu kiedy dotrze to do nas. Przed tym m.in. przestrzega ks. Oko. To źle?
~ napisał(a):
O takim głoszeniu słowa bożego będzie mówił:
"Ale mamy i dzieci 10-letnie, trochę starsze i znam przypadki, gdzie ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci 'wchodziły' do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka".
Czyje to słowa i myśl przewodnia?
Pedofilia już dawno do nas dotarła z drugiej strony - gile, wesołowskie i inne gady są tego przykładem.
~tylda napisał(a):
Rodzina jest dla mnie ważne, ale jej siła tkwi nie w nauce o gender, tylko we mnie i w mym mężu oraz dziadkach i ludziach, którymi się otaczam i którzy potrafią wskazać dobrą drogę, by umocnić nas w przekonaniu, że sposób, w jaki wychowujemy dzieci, jest zgodnym z naszym sumieniem.
~Henryk napisał(a): Nic nie zrozumiałeś tyldo. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że żeby głosić uniwersalne prawdy zgodne z prawem natury nie trzeba (jak ksiądz) mieć dzieci. Wystarczy tylko widzieć co się dzieje.
falco napisał(a): nie wiem czy wie cokolwiek o Darwinie a ty tu pytasz o jakiegoś kogoś ...na dodatek jeszcze ''ruski'' i zapewne komunista :>