Pannazdzieckiem napisał(a): ~Malinowoczerwony Grzybień napisał(a): http://alexjones.pl/aj/aj-swiat/item/129375-o-zgrabnych-nowych-inteligentnych-pociskach-i-obiektach-z-bronia-chemiczna-w-syrii
:D :D :D Wychodzi mi na to , że procent Ludzi myślących rośnie w postępie geometrycznym :D
Wiecie dlaczego Ruskie zestrzeliły hamerykańskie Tomahowki , bo te głupki kierują się zasadą zysk uświęca środki i dlatego te rakiety są ... " niepełnosprawne " . To wynika z kapitalistycznej oszczędności , nie z racjonalizmu :) . Ale to w sumie dobrze :) Bo jeśli pozwolić k.retynom na zabawki ... tego typu , to zamordują Planetę ... Gaję ... wraz z mieszkańcami Matki.
Stwórca nie po to tworzył Wszechświat , żeby banda k.retynów mogła rządzić .
Ja nie wiem dlaczego Stwórca postanowił tworzyć , ale jednego jestem pewien ... Tu i Teraz ... możemy podziękować Stwórcy za Inteligencję , jaką Nas obdarzył.
Módlmy się do Stwórcy , nie do kosmity Jahwe :) Autora Biblli
Kluczniku , co dzisiaj pijemy , ja tradycjonalista Krupnik i 0.7 , ale mam ochotę na piwko po treansie :D
Panna ,dlaczego tak ordynarnie kłamiesz ?
,,Rosyjska propaganda przekonywała, że rosyjskie systemy przeciwlotnicze są najlepsze na świecie. W Syrii zawiodły kolejny raz
,
Atak amerykański na syryjską bazę lotniczą pod Hims, gdzie przecież stacjonują samoloty Powietrzno-Kosmicznych Sił Rosji, obnaża słabość rosyjskiej obrony przeciwlotniczej.
Moskwa, czym swego czasu bardzo się chwaliła, przerzuciła do Syrii swoje, jak to powtarzały media moskiewskie, „niemające sobie równych na świecie” wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych S-300 i S-400 oraz najnowsze systemy radiolokacyjne. Rozpięła więc nad krajem, w którym prowadzi wojnę, „parasol” gwarantujący kontrolę nad niebem Syrii.
S-300 powstały jeszcze w czasach ZSRR jako odpowiedź na amerykańskie pociski manewrujące, pierwsze wersje użytych w dzisiejszym ataku tomahawków oraz samoloty typu stealth, czyli szturmowce niewykrywalne dla radarów. Stacja radiolokacyjna systemu miała być w stanie namierzać cele z odległości 300 km i naprowadzać na nie lecące z pięciokrotną prędkością dźwięku rakiety przeciwlotnicze niosące 150-kilogramową głowicę odłamkową.
W latach 90. system rozwinięto. Zasięg operacyjny S-400 zwiększony o 100 km, poprawiono naprowadzanie i celność rakiet. W Syrii pojawiły się charakterystyczne wojskowe ciężarówki ciągnące przyczepy z sześcioma wyrzutniami przypominającymi długie rury. Wydawało się, że jeśli jakikolwiek samolot USA czy Turcji zagrozi pozycjom sił Baszara al-Asada, zostanie zestrzelony, zanim sam będzie w stanie otworzyć ogień.
Ten „parasol” jednak zawiódł. Rakiety wystrzeliwane z okrętów amerykańskich doleciały do syryjskiej bazy lotniczej. Według Dmitrija Sablina, posła do Dumy i jednego z przywódców „patriotycznej” organizacji Bojowe Bractwo, na którego powołuje się agencja Interfax, w wyniku ataku USA na syryjską bazę nie zginął żaden ze znajdujących się tam żołnierzy rosyjskich. Nikt też nie został ranny. To najprawdopodobniej efekt tego, że Amerykanie uprzedzili Rosjan o ataku i dali im czas na ewakuację. Ale co byłoby, gdyby ostrzeżenia nie było?''