~Henryk napisał(a): ...Wykrzyczał mu, że nie ma "Bolesławieckiej Solidarności"
Bo to prawda. Bolesławiecka "S" siedzi pod butem jaśnie panującego, który uzależnił tych działaczy od siebie. W tym sporze bolesławiecka "S" atakuje związki "S" w BOK. To normalne? To jest chore. Oddział Rejonowy powinien rozwiązać terenowe, bolesławieckie struktury, bo nie służą pracownikom tylko dworowi miejskiemu. Tak właśnie się dzieje. A zagotowało się w Bolesławcu, tylko dlatego bo przyszedł ktoś z zewnątrz i pokazuje z jakimi ludźmi "kultury" mamy do czynienia. Pani "artystka" jest tego najlepszym przykładem.
Dlaczego nie masz odwagi podpisać się pod swoimi słowami?
Jutro napiszemy o kolejnym konflikcie w miejskiej instytucji - ale tam ludzie mają odwagę popisać się pod swoimi postulatami.