regionalne wina to w okolicach Zielonej Góry.Sery? a gdzie u nas ktośkrowy hoduje w okolicy? no i potrawa- śląskie niebo- które serwują w Gorlitz? to są regionalne specjały? bez jaj! tyle mamy z nimi wspólnego jak z projektami NASA.Jednak pani G. z Warszawy wie lepiej.
Ta rewolucja była porażką!Co do Pana kucharza- górnika to owszem zawód inny ale pasja do gotowania.Tyle tylko,że sam przyznał, że rzucali z siostrą monetą o to kto pojedzie się dokształcić aby pracować w kuchni i pomóc w biznesie.
Właścicielka nie chciała spróbować kawałka miesa, które zaserwowano Gesler bo była "zestresowana" i nic nie mogła przełknąć- ale to mięcho po prostu wyglądało nieapetycznie o zupie pseudoogórkowej nie wspomnę.Jak by nie było, jeśli Aniołek padnie to można iść ceramikę dekorować;-) doświadczenie jest.
~Aneta Opała niezalogowany 20 marca 2015r. o 13:18
Akcja ANIOŁEK.
Moi Drodzy po wczorajszej emisji "Kuchennych Rewolucji" w naszym bolesławieckim Aniołku chciałam się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami. Po pierwsze nie mam dzikiej satysfakcji, że "ktoś komuś dowalił". Kciuki trzymałam cały program, aby się udało. Taki jakiś lokalny patriotyzm. Program naprawdę pokazał Aniołek po rewolucji w dobrym świetle, a Bolesławiec przepięknie.
Mam propozycję , pokażmy pani Basi, a innym w przyszłości, że warto próbować coś zmieniać , że solidaryzujemy się z tymi, którzy chcą coś zrobić , aby było lepiej.
Pokażmy , że nie jesteśmy stadem hien , czekających na potknięcia innych ale , że się w tym mieście nie damy rzucającej mięsem po ścianach prowadzącej program zlinczować ! Pani Basia wczoraj pokazała klasę .
Była też bardzo , bardzo smutna.
Jutro Dzień Wiosny ... dziś słońca zaćmienie może to Was natchnie by pomóc mi zrealizować pewien pomysł
AKCJA ANIOŁEK
Niech każdy z Was, kto ma ochotę przechodząc obok Aniołka w RYNKU zostawi tam jednego ANIOŁA. Z ceramiki ,z drewna, ze szmatek, narysowanego. Jak tych Aniołów dostanie Aniołek od Bolesławian choćby tylko 100 to gwarantuję , że pokażemy się się rewolucja udała. Dzięki nam.Taki gest , że trzymamy kciuki, a nie czekamy na porażkę . Chrońmy swoich .
Zatem drodzy goście Aniołka - wychodząc nie zapomnijcie na stoliku zostawić Anioła dla pani Basi, ja swojego już dla niej mam.
~jestem na tak niezalogowany 20 marca 2015r. o 13:27
da się zrobić :), trzeba podbudować Pania Basię i Pana Jacka, widac było jakies zużycie materiału u nich i ogólną rezygnację, ale dajmy im nowa nadzieje na lepsze jutro, pokazmy rzeczywiście , że "jesteśmy razem". Przecież oni sa nasi, swojscy tacy..Włascicielka pokazała swoją odwagę zapraszając gesslerową na rewolucje, chciała dobrze i dla siebie i dla bolesławca a my ją tak na tym forum oczerniamy. Co było to było, nie wiadomo jak byśmy to my byli włascicielami i jak to nam by poszło. Zapomnijmy o starym, każdemu noga moze się powinąć.. idzmy w nowe. Jestem za
Ja niestety miałam okazję być w restauracji zaraz po wizycie p. Magdy. Spodziewałam się oczywiście czegoś "nowego" zarówno po wystroju, obsłudze jak i po menu.
Niestety się rozczarowałam. Nowe Menu to jedna strona, pozostałe pozycje w karcie wydawały się bez zmian. Na kelnerkę czekaliśmy długo, a na kieliszek Martini ponad 30 min. Dodam, że nie było innych gości wtedy. Żenada. Zapiekanka - bez smaku. Gulasz całkiem, całkiem, ale bez szału. Karta win jakoś w ogóle nie padła mi w oko i powiem, że nie miałam wrażenia, że wchodzę do winiarni (a miała być winiarnia, o ile dobrze odczytałam zamiar rewolucji).
Wg mnie rewolucja niestety nieudana.
Niemniej jednak życzę powodzenia.
Witam :)
Chciałbym również podzielić się spostrzeżeniami na temat kuchennych rewolucji w "Aniołku".
Wnioski:
Myślę, że jedyną dobrą reklamą nie stał się "Aniołek" a Bolesławiecka Ceramika.Porównywając inne odcinki pani Gessler to "Aniołek" nie wypadł najgorzej.Co mnie jednak wprawiło w osłupienie :
1. Pani Basia mimo swojej chęci zmiany , nie sprostała i nie sprosta zadaniu, jest właścicielem lokalu i powinna się skupić jedynie na zyskach,stratach , krotko rzecz biorąc na pieniążkach, prowadzenie ,nadzorowanie lokalu ją przerasta i powinna zatrudnić kogoś na te miejsce.
2. Mimo naprawdę sympatycznej osoby pana Jacka, pani Basia MUSI zatrudnić prawdziwego kucharza, który umie zrobić wszystko,szef kuchni nie może się uczyć- to tak jakbym poszedł do fryzjera dopiero co skończył szkołe handlową. Jak to pani Gessler dobrze powiedziała pierwszy raz robi kolację sama.
3. Bardzo zdziwił mnie fakt , że kelnerka,podwładna- pani Patrycja mogła takie rzeczy mówić na swoją szefową przed kamera i przy całej widowni TVNu. Ktoś powie no tak ale była przynajmniej szczera-takie rzeczy ma mówić właściciel a nie podwładny. To niedopuszczalne.Sam prowadzę firmę i już ta pani dzisiaj by nie pracowała,zresztą każdy prowadzący interes przyzna mi rację.
4. Pani Gessler znana jest z profesjonalizmu, chciała zrobić to po swojemu jednak wydawać by się mogło, że Pani Basia z różnych względów nie może lub nie chce na to pozwolić ( myśle głównie o kwestii finansowej ) te obiady to całkowicie nie trafna decyzja- restauracja to restauracja. Są juz w B-cu pyszni.pl i robią całkiem dobry interes. Wnętrze lokalu rzeczywiście na plus. No i na koniec te ceny jedzenia...aby przyciągnąć klientów trzeba zaniżyć ceny , później mozna je stopniowo podnosić.
To tyle. Pozdrawiam Panią Basie i życze powodzenia :)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.