~Felidae napisał(a): O ile wiem to Gliniada miała być tylko eventem, inicjatywą czy happeningiem w swojej idei, w której udział zaangażowani byli zawsze wolontariusze, zwykli ludzie, a nie zarobkiewicze. Dlatego uważam, że 15tys na pochód wysmarowanych gliną ludzi to ogromna suma.
I o ile zawsze podziwiałam zaangażowanych w takie zdarzenia ludzi, to o tyle jest mi trudno zaakceptować, że ktoś na takiej idei chce zbijać kasę, dojąc kasę miasta.
Kropka.
Zarobkowicze, bo wymyslili cos, przez lata poswiecali temu swoj prywatny czas i dokladali do tego, aby turysci mieli co ogladac - i w ten sposob wyreczali wladze miasta?
15 tysiecy na organizacje takiej imprezy to wcale nie jest duza kwota.
My co roku organizujemy BolecParty dla Czytelnikow, pomaga nam zaprzy tym wiele osob za free, a mimo to impreza kosztuje kilka tysiecy, bez wiekszych fajerwerkow.
Jezeli twierdzisz, ze 15 tysiecy to jest duzo to znaczy ze nie masz zielonego pojecia jakie sa koszty organizacji takiej wielkosci imprez.
Swoja droga - jezeli CI przeszkadza, ze Gliniady w tym roku nie bedzie - w czym masz problemy, zeby wymyslec cos ciekawego, poswiecic swoj czas i samemu cos zorganizowac? :)
A swoja droga 15 tysiecy za 45-minutowy wystep teatru (kilka osob) z Krakowa to duzo czy malo? A 40 tysiecy na 60-minutowy wystep drugorzednej gwiazdy to duzy czy malo?
Pozdr,
emem