~Pracownik produkcji napisał(a): Tu nie chodzi o to, że zazdrościmy biurowym bo oni też pracują tylko prawie w każdym zakładzie Bader czy Guardian Ci z biura potrafią odejść ze swojego biurka wejść na chwile na hale i mówić "ale gorąco...", "strasznie duszno....." czy nawet "chyba dziś wcześniej skończę bo gorąco" bo i takie słyszano teksty przy ludziach którzy w takich warunkach przez 8 godzin pracują. Każdego boli na produkcji to że taki z biura wyjdzie i narzeka. Przerwy regeneracyjne są restrykcyjnie przestrzegane np. w guardianie nie można wyjść na zewnątrz hali żeby złapać odrobiny powietrza niezamulonego które jest na hali, stołówkach, szatniach i wc. A kto ma się postawić wszystkie zakłady na strefie w bolcu maja powiązane kontrakty z Tymczasowymi Agencjami Pracy i większość tych firm to automotive a rynek jest niestabilny i każdy boi sie stracic pracę. Tu nie chodzi o to żeby się postawić ale skoro każdy kto siedzi za biurkiem jest wykształcony niech pomyśli o tych ludziach bo przez takie gówniane traktowanie nas budzi się agresja i jak na sznureczku reszta przykrych zdarzeń. Nie można mówić że pracownicy na produkcji to wieśniaki bo to my właśnie jesteśmy kołem napędzającym firmę - po prostu dogadać się z ludźmi. I niech siedzą w tych klimach ale chociaż nie narzekają i strzelają minki na produkcji przy innych.
W każdym dziale są ludzie i "taborety". Większość pracująca w biurach zwyczajnie stwierdza fakt, że jest gorąco i nie jest to na pewno przytyk ani wywyższanie się nad pracowników produkcji. Całe gro pracowników biurowych i kierowników współczuje ludziom, że pracują w takich warunkach, ale zazwyczaj jest tak, że wystarczy kilku takich "taboretów" przez których nienawiść rozsiewa się na wszystkich i wkłada się ich do jednego worka.