hans napisał(a): Na Gdańskiej 29 września minął termin wymiany dekodera ,nikt się nie pojawił od tego dnia nie ma tel.cyfrowej,telefonów/mam trzy nr.UPS /nie odpowiadają.Totalny bałagan .Radźcie co robić?

najlepiej zrezygnować :) Też czekałam na montera, pojawił sie w bloku tylko u jednej sąsiadki i pojechał, koło sklepu stał bus z dekoderami, ale nie po to każą być w domu żebym potem sama sobie montowała ten sprzęt. Zadzwoniłam na infolinie, "pięknie" powiedziałam co o nich myślę, podziękowałam za współpracę i zmieniłam dostawce.

Przestańcie naskakiwać na pracowników, tam jest wiele ludzi zatrudnionych dodatkowo, żeby wymiana sprzętu w całym miescie poszla sprawnie i nie oni są winni ze cos nie gra!! "Wpadne i zrobie jesien średniowiecza...", a tobie się wydaje ze będziesz przez to "większy", "lepszy", "ważniejszy"?! Powiedz lepiej gdzie Ty pracujesz i czy nie masz kontaktu z ludźmi? Bo jeżeli masz to są tacy którzy życza Ci połamania konczyn a jeżeli nie masz kontaktu z klientami to na kolanach dziękuj Bogu za taka prace!! Ja nie pracuje w tym bajzlu, ale widze co się dzieje i patrze obiektywnie. Sama mam ten net i przed tym wszystkim co się dzieje poszlam wymienić sprzet. Kartki wisiały wszędzie zaprawszali ludzi na wymiane, ja poszlam wymieniłam, dostałam przyszli i działa cholera żadna filozofia niż teraz czekac na swój termin i wariować. To nie jest hop siup tak o sobie w całym miescie zrobić modernizacje u każdego klienta indywidualnie w domu i zadarzaja się opóźnienia, awarie sprzętu i inne rzeczy.. Ludzie trochę myślenia, tam pracują ludzie, którzy pracują bo dostają za to kasę, a pracować w tych czasach trzeba.. tak czy nie?! Wiec nie wyrzywajacie się na pracownikach tylko dzwoncie do siedziby gdzies do Katowic i gadajcie z ludzmi odpowiedzialnymi. Gnojenie ludzi i pracowników którzy każdego dnia wstaja do pracy i odbierają dziennie kilkanaście czy kilkadziesiat telefonow od "wydzierających się pawianów" trochę boli bo pracować trzeba a o prace nie łatwo. Jest was naprawdę mnóstwo, komu cos nie działa, ktoś czegos nie umie sobie podlaczyc i nie jest wykonalne do każdego przyfrunac jednego dnia i w 30 sek. magicznie naprawić! Cierpliwości nie jesteście jedyni, zachowujcie się jakos ludzko i trochę ematii bo żal słuchać. Przez gnojenie ludzi jeden z drugim czuje się ważniejszy i szczeka jak może.. gratuluje poczucia własnej wartości skoro to tak bardzo buduje samoocenę.

To chyba po to wysyłają listy miesiąc wcześniej żeby to właśnie poszło szybko i sprawnie. Wzięłam wolne z pracy, czekałam aż ktoś sie pojawi i cisza a potem kartka z wiadomością, że monter nie zastał nikogo w domu. Szkoda tylko, że nikt nie zapukał do drzwi zanim stwierdził, że nikogo nie ma. Przejdź się do biura to zobaczysz ilu tam jest "zadowolonych" klientów. Takich jak Ty, którym poszło sprawnie jest garstka, wiec możesz uważać się za szczęściare. Zero poszanowania dla klienta i jego czasu, z takim nastawieniem daleko nie zajadą.

UPC szanujcie klientów bo nie jesteście tu jedynym dostawcą takich uslług !! :P

Kominiarz, elektrownia, gazownia potrafią zawiadomić mieszkańców o swoich wizytach z dokładnością 1-2 godz. UPC nie potrafi zrobić podobnego harmonogramu swoich wizyt, tylko "udupia" mieszkańców na 12 godzin siedzenia w domu... i w końcu do wielu i tak nie dociera. W tej firmie jest totalny bałagan i brak organizacji pracy.

Tak?! A ja mam wrażenie, że potrafi. Tylko trzeba się kontaktować z odpowiednimi ludźmi. Gadalam z monterami. Przychodza jeżeli szanowny klient umowil się bezpośrednio z boleslawcem. Papiery wysylaja Katowice z terminem, a b-c nic o tym nie wie. Na to tym polega problem tego co się dzieje. A wy się wyrzywacie na ludziach. Umowcie się raz z osoba z b-ca i daje glowe ze monter będzie. Mam wrazenie, że to sami nie potraficie załatwić tego jak na lezy a potem warczycie. Sprawdzajcie z kim się umawiacie na termin a potem gadajcie z ta sama osoba w razie W, a nie świrujcie.

~wsciekla napisał(a): Tak?! A ja mam wrażenie, że potrafi. Tylko trzeba się kontaktować z odpowiednimi ludźmi. Gadalam z monterami. Przychodza jeżeli szanowny klient umowil się bezpośrednio z boleslawcem. Papiery wysylaja Katowice z terminem, a b-c nic o tym nie wie. Na to tym polega problem tego co się dzieje. A wy się wyrzywacie na ludziach. Umowcie się raz z osoba z b-ca i daje glowe ze monter będzie. Mam wrazenie, że to sami nie potraficie załatwić tego jak na lezy a potem warczycie. Sprawdzajcie z kim się umawiacie na termin a potem gadajcie z ta sama osoba w razie W, a nie świrujcie.

O,przepraszam tu nie masz racji,byłam umówiona właśnie z Bolesławcem.Dalej nie chce mi się pisać ile zdrowia straciłam...jak też wiele innych osób,poczytaj sobie wypowiedzi... !!

~wsciekla napisał(a): Tak?! A ja mam wrażenie, że potrafi. Tylko trzeba się kontaktować z odpowiednimi ludźmi. Gadalam z monterami. Przychodza jeżeli szanowny klient umowil się bezpośrednio z boleslawcem. Papiery wysylaja Katowice z terminem, a b-c nic o tym nie wie. Na to tym polega problem tego co się dzieje. A wy się wyrzywacie na ludziach. Umowcie się raz z osoba z b-ca i daje glowe ze monter będzie. Mam wrazenie, że to sami nie potraficie załatwić tego jak na lezy a potem warczycie. Sprawdzajcie z kim się umawiacie na termin a potem gadajcie z ta sama osoba w razie W, a nie świrujcie.

Tak? Ja mialam duzo szczescia ze przyszli i zamontowali w podanym terminie jak widze chociaz nie umawialam sie z zadnym konkretnym monterem. Wczoraj bedac z kolezanka do ktorej nikt nie przyszedl i od kilku dni nie ma telewizji spotkalysmy przed blokiem montera-na pytanie kolezanki kiedy przyjdzie ktos nie potrafil odpowiedziec twierdzac ze on leci po adresach z listy wiec z zadnym monterem nie mozna sie dogadac jak widac wiec nie pisz zeby sprawdzic z kim sie kto umawia bo tak naprawde nikt z ludzi nie wie ktory monter u kogo bedzie a ani w liscie ani na kartce na klatce takiej informacji nie ma. Jak B-c nic nie wie jak oni sami naklejali kartki na drzwiach?! :>