~Igusia napisał(a): ~wsciekla napisał(a): Tak?! A ja mam wrażenie, że potrafi. Tylko trzeba się kontaktować z odpowiednimi ludźmi. Gadalam z monterami. Przychodza jeżeli szanowny klient umowil się bezpośrednio z boleslawcem. Papiery wysylaja Katowice z terminem, a b-c nic o tym nie wie. Na to tym polega problem tego co się dzieje. A wy się wyrzywacie na ludziach. Umowcie się raz z osoba z b-ca i daje glowe ze monter będzie. Mam wrazenie, że to sami nie potraficie załatwić tego jak na lezy a potem warczycie. Sprawdzajcie z kim się umawiacie na termin a potem gadajcie z ta sama osoba w razie W, a nie świrujcie.
Tak? Ja mialam duzo szczescia ze przyszli i zamontowali w podanym terminie jak widze chociaz nie umawialam sie z zadnym konkretnym monterem. Wczoraj bedac z kolezanka do ktorej nikt nie przyszedl i od kilku dni nie ma telewizji spotkalysmy przed blokiem montera-na pytanie kolezanki kiedy przyjdzie ktos nie potrafil odpowiedziec twierdzac ze on leci po adresach z listy wiec z zadnym monterem nie mozna sie dogadac jak widac wiec nie pisz zeby sprawdzic z kim sie kto umawia bo tak naprawde nikt z ludzi nie wie ktory monter u kogo bedzie a ani w liscie ani na kartce na klatce takiej informacji nie ma. Jak B-c nic nie wie jak oni sami naklejali kartki na drzwiach?! :>
Tak, bo moi znajomi też nie mieli problemu jakoś. I nie twierdze ze nikt nie ma bo widze ze mnóstwo osob ma, ale ***... irytuje mnie to jak się wyżywają na pracownikach! Z monterem nie można się dogadać, błyskotliwe... bo monter ma liste jak Ci powiedział i to jest jego praca. Dostaje liste adresów na które ma się udac w danych godzinach pracy a lista jest ustalana indywidualnie poprzez kontakt biuro (B-c!!) - klient. I moi znajomi jakoś ogli sobie poradzić, a ja jeszcze szybciej. Monter nie ma nic do powiedzenia, robi co ma zapisane to chyba normalne, że nie on siedzi jeszcze przy telefonach i umawia sobie roboty?? Co jeszcze miałby robić? Sprzedawać umowy chyba. UPS ma ewidentnie problem ale nie jest łatwe to co teraz robią. I zostaje przy swoim, nie ma problemu ten kto ma łeb na karku. Wie z kim się umawia i rozmawia. Nie zdzierże ludzi którzy wyzywaja pracowników od różnych bo coś mu nie działa albo umowil się sam nie wie z kim z kims z katowic pewnie i monter nie przyszedł. To jest chore. Pracowałam z klientami i ludzie są świnie. Nie potrafią się znaleźć po drugiej stronie szali! A wystarczyłoby minimum dobrej woli i wyobraźni. Oni tam pracują nie są odpowiedzialni za bajzel, bo robią co mogą żeby było jak najsprawniej. Takie ja odnoszę wrażenie. I współczuje jak cholera... bo pracując w sklepie spotykałam się z takimi oszolamami "Ważniejszymi od innych", pracując później w biurze również! Zastanowcie się ile ludzi ma do was pretensje wobec waszej pracy za problemy firm też nie bedac odpowiedzialnym, uruchomncie wyobraźnie a nie szczekacie na monterów bogu ducha winnym czy na kobietki zatrudnione na chwile robiące co mogą umawiając wizyty i anulując awarie. Ja mam prace, dom i maleńkie dziecko i mimo wszystko miałam tyle ojelu we łbie żeby wiedzieć że później będzie ciężej i umiałam samodzielnie wpakować niemowlę w wozek i pofatygować się odebrać modem i poprosić o montaż. A teraz są awarie i będą. Nie ma takiej rzeczy na swiecie i dużej akcji żeby dzialala bez zarzutu.