8 marca 2015r. godz. 22:00, odsłon: 7099, Kazimierz MarczewskiKońca sporu nie widać
Bolesławiecki Ośrodek Kultury z zewnątrz wygląda bardzo ładnie i okazale, ale wewnątrz to już tak dobrze się nie układa.
Bogusław Wojtas (fot. Kazimierz Marczewski)
REKLAMA
Kazimierz Marczewski – Gazeta i Portal Bolec.Info – Dzień Dobry. Witam Pana w Redakcji Gazety i Portalu Bolec.Info.
Bogusław Wojtas - Przewodniczący Zespołu Negocjacyjnego Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność' w BOK-MCC, Zastępca Przewodniczącego Zarządu Regionu Jeleniogórskiego NSZZ Solidarność – Dzień Dobry
Zacznijmy naszą rozmowę od następującego pytania, dlaczego tak długo trwają negocjacje związane ze sporem zbiorowym Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność z dyrektorem BOK MCC?
Ja chciałem, aby druga tura rozmów zaczęła się jak najszybciej, ale Pani dyrektor Ewa Lijewska-Małachowska powiedziała, że nie ma wolnych terminów i najszybciej może się spotkać dopiero 12 marca 2015 r.
Jak pan skomentuje to co Pani dyrektor powiedziała na sesji Rady Miasta, że postawił Pan jedno żądanie, a to co Pan miał do zaproponowania, to zmiana stołu.
Zabolało mnie to co pani dyrektor powiedziała na sesji Rady Miasta. Nie pozwolę swoim nazwiskiem za przeproszeniem „wycierać” nikomu. Dzisiaj w tej sprawie przewodniczący regionalnego Związku Zawodowego rozmawia z panem prezydentem i chcę, aby na marcowej sesji pozwolono mi zabrać głos. Na sesji Rady Miasta chciałbym przedstawić stanowisko związkowe w tej sprawie.
To nie jest tak panie redaktorze, dziwię się, że pani dyrektor Ewa Lijewska-Małachowska mogła takie słowa powiedzieć, do tak zacnego grona. Ja jestem doświadczonym działaczem związkowym, nie przywykłem prowadzić rokowań, tak ważnych rokowań przy stole kawowym, więc zapytałem panią dyrektor, czy nie można zmienić pomieszczenia lub stołu, abyśmy mogli usiąść naprzeciwko siebie i negocjować. Ja mam przecież dokumenty, które muszę rozłożyć, pokazać itp.
Ile osób uczestniczyło w pierwszej turze negocjacji?
Po stronie związkowej cztery i po stronie pracodawcy cztery. Wracając do poprzedniego pytania. Ja zaproponowałem zmianę sali, nawet zaproponowałem salę w NSZZ Solidarność w siedzibie oddziału Zarządu Regionu Jeleniogórskiego NSZZ „Solidarność” przy ul. Karpeckiej 5 , jak w BOK-MCC innej sali nie ma. Po jakimś czasie, wymieniono stół na większy i mogły rozpocząć się negocjacje.
Czy to były negocjacje, czy tylko przedstawienie stanowiska obu stron sporu?
I tak i nie, Pani dyrektor poprosiła o doprecyzowanie stanowiska strony związkowej. Myśmy podali, że jeżeli chodzi o podwyżkę to kwota 500 zł brutto i że chcemy zmian zasad regulaminu premiowania tak, żeby premia w całości nie była uznaniowa. Trzecia sprawa, ta najważniejsza, dotyczyła zaprzestania dyskryminowania pracowników należących do Związku Zawodowego NSZZ „Solidarność” w BOK-MCC przez pracodawcę.
Z tą dyskryminacją to jest jakaś niejasna sprawa, o co tu chodzi, proszę to wyjaśnić?
Ja powiem tak, to co powiedziałem podczas negocjacji, pani dyrektor.
Ja wskazałem jedną osobę, która była według mnie dyskryminowana, jest to przewodnicząca „Solidarności” pani Halina Chlastawa. Udowodniłem pani dyrektor, że pani Halina Chlastawa na bazie działalności związkowej znacznie straciła finansowo, nie otrzymując odpowiedniej premii przyznawanej uznaniowo przez panią dyrektor, mimo że zawsze wzorowo wykonywała swoje obowiązki.
Z tym tematem byliśmy u prezydenta Bolesławca kilkakrotnie, rozmawialiśmy o systemie premiowania i o nagrodzie rocznej, którą przyznaje pani dyrektor. Oczywiście ta nagroda dla pani Haliny Chlastawy też została pomniejszona. Nie twierdziłbym, że tej dyskryminacji związkowców Solidarności w BOK -MCC nie ma, gdybym nie znał opinii o pracy tej pracownicy. Opinia Pani dyrektor i prezydenta jest bardzo pozytywna. Jeżeli pracodawca, nie ma żadnych zastrzeżeń do pracy tej osoby, a pan prezydent mówi, że pani dyrektor twierdzi, że pani Halina Chlastawa jest dobrym pracownikiem. To dlaczego otrzymuje mniejszą premię czy nagrodę roczną od innych?
Mam także sygnały od innych członków Solidarności, że także są w ten sam sposób dyskryminowani, proszą, żeby nie ujawniać ich nazwisk bo się boją. I ja tych ludzi, którzy się boją jestem w stanie zrozumieć. Ta dyskryminacja polega również na celowym zabieraniu zadań, zmniejszaniu tych zadań. Przykładem jest zabranie organizacji Gwiazdki Życzliwości, pani Helenie Chlastawie, która tą imprezę przygotowywała przez wiele lat. To też jest swego rodzaju dyskryminacja, nie dawanie pracy do wykonania, tej pracy, którą się wzorowo wykonuje.
Wróćmy do negocjacji, czy faktycznie z pana strony była tylko jedna propozycja dotycząca zmiany stołu?
To jest kłamstwo, oczywiste kłamstwo, przecież już 16 lutego cztery dni po naszym spotkaniu, napisałem do pani dyrektor pismo z prośbą o przekazanie dodatkowych informacji ( pismo w załączeniu) i nawiązujące do naszych wcześniejszych negocjacji. Niech pan zobaczy tą korespondencję. Tu widać cały sarkazm i butę pracodawcy do związków zawodowych. To jest kolejny dowód na niechęć, na niepoważne traktowanie partnerów związkowych.
Czy chciałby pan, aby skany tych pism załączyć do naszego wywiadu?
Tak oczywiście, niech czytelnicy ocenią całą tą sytuację.
Czy postulat płacowy, musi być spełniony, aby rozwiązać ten spór?
Nie, postulat płacowy nie jest priorytetowy. Najważniejsze jest to, aby zakończona została dyskryminacja pracodawcy w stosunku do pracowników, którzy należą do organizacji związkowej. Powtarzam to już kilka razy.
Postawił pan warunek podwyżki o 500,00 zł brutto, a BOK – MCC mówi o możliwościach tylko około 95,00 zł?
Cały czas twierdzę i podkreślam, najpierw trzeba zaprzestać dyskryminować pracowników i wprowadzić jasne i czytelne zasady premiowania pracowników. Sama średnia płaca w wysokości 3200 zł budzi kontrowersje, nie wiemy tak praktycznie kto ile zarabia, ile sprzątaczka, ile specjalista, kadra musi więcej zarabiać, dlatego poprosiliśmy o dodatkowe dane.
Czyli reasumując, najważniejsze to zaprzestanie dyskryminacji, nowy wypracowany regulamin premiowania, a podwyżki na dalszym planie?
Tak. Pani dyrektor powiedziała przecież, że pracownicy otrzymają waloryzację płac w wysokości 3 % czyli blisko 95 zł na osobę i że to należy się wszystkim pracownikom. Powtarzam za panią dyrektor waloryzacja, nie podwyżka.
Waloryzacja to nie jest podwyżka?
Waloryzacja musi być równa, skoro taką uchwałę podjęła Rada Miasta. Pani dyrektor sugeruje, że ma 3 % i nic od siebie nie może dać.
Może to jest tak, że chodzi tu o większy fundusz płac o 3%, a podział dla poszczególnych pracowników jest dowolny?
To by nie było mowy o rewaloryzacji. Moim zdaniem na rewaloryzację jest 3 %, a na podwyżki 0%, aby to wyjaśnić poprosiliśmy pracodawcę o dodatkowe dane. Okazuje się bowiem, że w jednostce budżetowej zatrudnia się ludzi na umowy śmieciowe, umowy zlecenia czy inne umowy.
Jaka jest rola związków zawodowych? Czy nie chcą się was wykorzystać jak sugerują inni komentatorzy do pewnym zmian organizacyjnych, na wysokich szczeblach?
Ja powiem tak, znam pana prezydenta Piotra Romana od wielu lat i nie sądzę, aby to była jakaś tego typu zagrywka pana prezydenta. Ja powiedziałem panu prezydentowi wprost, Związek Zawodowy Solidarność jest daleki od tego, żeby kogokolwiek zwalniać.
Zwalnianie? To przecież nie jest rola Związków Zawodowych?
Ja chcę doprowadzić do tego, aby relacje, pracodawca, pracownik i związki zawodowe był poprawne, nie muszą być idealne, wystarczy, że będą poprawne.
Czy po oświadczeniach Piotra Romana, dotyczących zabrania BOK-MCC Święta Ceramiki, wydzierżawienie kina, w związku z tym sporem pracownicy nie stracą?
To według mnie jest próba pokazania przez prezydenta siły, co może zrobić, ale te działania nie są racjonalne i pewnie nie będą wprowadzone w życie, bo są oparte na plotkach. Nikt nie rozważał nigdy strajku czy protestu w czasie Święta Ceramiki. Próba zastraszania strony związkowej jest nieracjonalna i niepotrzebna, zawsze lepiej jest się porozumieć, dogadać.
Jak będą przebiegać dalsze negocjacje?
Tym razem odbędą się siedzibie oddziału Zarządu Regionu Jeleniogórskiego NSZZ Solidarności, ja będę dążył z całej siły do ich zakończenia i porozumienia. Będę szukał kompromisu najbardziej korzystnego dla pracowników.
To w sierpniu strajku nie będzie? Chociaż tak sugerował prezydent.
Jak czytam taką wypowiedź prezydenta, opartą na plotkach, to zadaję sobie pytanie dlaczego pan prezydent do mnie jako do kolegi nie zadzwonił i nie zapytał o ten domniemany strajk.
To moim zdaniem próba osłabienie związkowej pozycji negocjacyjnej.
Zapewniam jednak, że Pan prezydent krzywdy Związkom Zawodowym" Solidarność" nie zrobi.
Co Pana najbardziej boli w tych negocjacjach?
Najbardziej mi żal i szkoda pracowników. BOK -MCC z zewnątrz wygląda bardzo ładnie, ale wewnątrz to już tak dobrze się nie układa. Jakby było tak fajnie jak się o tym mówi, to pracownicy nie założyli by Związku Zawodowego i nie weszli by w spór zbiorowy.
Podobno jedna pani nazwała Pana chamem?
Tak to prawda, żądam publicznych przeprosin od Urszuli Frąszczak-Matyjewicz. Niech pan przeczyta stanowisko w tej sprawie pani dyrektor Ewy Lijewskiej-Małachowskiej. „ Nic ująć nic dodać” sam pan widzi, jaka tam jest atmosfera, jak tam szanuje się ludzi. Ja nigdy bym nikomu publicznie tak nie powiedział. Nie przeszło by mi to przez gardło. Według pani dyrektor artyście wolno, bo ma inną wrażliwość.
Gdybym nie chciał doprowadzić tego sporu do porozumienia, to bym wstał w tym momencie gdy ta pani mi to powiedziała i zerwał negocjacje. Mimo że tak mnie obrażono, nie zrobiłem tego, bo czuję się odpowiedzialny za sprawy pracownicze. W tych negocjacjach był także inny „kwiatek”.
W tej roli występował Emil Zając, szef Straży Miejskiej. Zapytałem go czy to moralne, aby występować w roli radcy prawnego BOK-MCC przez szefa Straży Miejskiej i brać za to dodatkowe pieniądze, skoro Urząd Miasta ma obsługę prawną, on odpowiedział, że ma nienormowany dzień pracy i dzisiaj szefem Straży Miejskiej będzie na II zmianie.
Całe szczęście, że został teraz prezesem TBS, mam nadzieję, że nie będzie już radcą prawnym BOK-MCC.
Myślę, że negocjacje zakończą się porozumieniem i spór zostanie rozwiązany?
Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby tak się stało. Mam przecież poparcie Związków Zawodowych Solidarność.
Dziękuję za interesującą rozmowę.
Dziękuję.