Jedyną okazję do zdobycia gola dla BKSu miał Adrian Popek, jednak po rykoszecie od obrońcy Nysy, piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.
10 minut po zmianie stron, bolesławianie objęli prowadzenie. Znów w roli głównej wystąpił młody Adrian Popek, który po rajdzie lewą stroną boiska lobem pokonał bramkarza gospodarzy, ku uciesze bolesławieckich fanów. Od tego momentu ataki Nysy były coraz groźniejsze. Niestety grę gospodarzom ułatwił arbiter. Bramkarz Marek Przykłota za komentowanie decyzji sędziego (za nie odgwizdanie na zawodniku BKS Marcinie Cilińskim) dostał od razu czerwoną kartkę.
Największą winę za niesprawiedliwe usunięcie z boiska naszego piłkarza ponosi sędzia liniowy, który niewiadomo dlaczego zasugerował taką decyzję sędziemu głównemu. Z boiska musiał zejść nie tylko bramkarz, ale także zawodnik z pola - Radosław Pietkiewicz. W bramce stanął Sebastian Łokaj.
Od tej chwili uaktywnili się kibice BKSu, którzy widząc ciężką sytuację swojej drużyny, spotęgowali swój doping, by pomóc zawodnikom dowieść zwycięski wynik do końca. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla bolesławian. Po meczu piłkarze dziękowali fanom BKSu za bardzo dobry doping, i sam przyjazd mimo brzydkiej pogody i nienajlepszych ostatnio wyników drużyny.
Warto też wspomnieć, że kibice nie obrzucali napastnika BKSu niecenzuralnymi okrzykami. Powodem nie była absencja tegoż zawodnika na meczu, a decyzja (jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy) wśród kibiców bolesławieckich, która zapadła przed wyjazdem do Zgorzelca. Za to należy się duży plus dla fanów BKSu.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).