Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
10 września 2015r. godz. 07:23, odsłon: 11639, Starostwo Bolesławieckieg

Oświadczenie Starosty w sprawie Mirosława Sakowskiego

Dariusz Kwaśniewski opublikował oświadczenie, w którym mocno atakuje Bernarda Łętowskiego.
Dariusz Kwaśniewski Starosta Bolesławiecki
Dariusz Kwaśniewski Starosta Bolesławiecki (fot. Kazimierz Marczewski)
REKLAMA
Villaro zaprasza
Starosta Bolesławiecki opublikował dziś ok. 6 rano na stronie internetowej starostwa oświadczenie w sprawie kontrowersji wokół osoby Mirosława Sakowskiego, o których pisaliśmy wczoraj. Sprawa dotyczy wywiadu, który Bernard Łętowski przeprowadził z byłą nauczycielką II LO Wiesławą Łuczak.Dariusz Kwaśniewski zarzuca Bernardowi Łętowskiemu brak rzetelności dziennikarskiej oraz kierowanie się interesem politycznym. Wytyka mu również kilka błędów merytorycznych.

Szanowni Państwo,
odnosząc się do artykułu – wywiadu pt. „Jak dyrektor II LO, Mirosław Sakowski naraził szkołę na straty w wysokości 13 tysięcy złotych” - umieszczonego na portalu bobrzanie.pl – informuję jednak, że sprawa dotyczy sytuacji sprzed niemal roku; dokładnie z okresu od maja do sierpnia 2014 r. Jest ona znana zarówno pracownikom wydziału edukacji Starostwa Powiatowego w Bolesławcu, jak i mnie, i nie ma charakteru sprawy nadzwyczajnej (wbrew tezom artykułu). Sprawy dotyczące relacji pracodawca pracownik zawsze obarczone są dawką emocji i często przedstawiane subiektywnie przez każdą ze stron.

Każdy ma prawo do wyrażania opinii i osądów, tym bardziej jeśli dotyczy to osób publicznych. Można robić to również w takiej formie, jaką przyjął autor wywiadu, ale - będąc dziennikarzem - winien dochować należytej staranności i rzetelności i chociaż skonfrontować stawiane tam personalne zarzuty z osobami, których dotyczą, dając im możliwość ustosunkowania się do nich. Ponieważ autor artykułu nie podjął nawet próby takich działań, są podstawy, aby uznać, że ukazanie się publikacji obecnie (przypomnę - po ponad roku od zaistnienia opisywanych faktów) wpisuje się w trwającą kampanię wyborczą. To niepokojący wniosek, który wiązać można z faktem, że przeprowadzający wywiad był kandydatem na radnego jednego z lokalnych komitetów (KWW „Ziemia Bolesławiecka”). Co więcej, w nadchodzących wyborach uzupełniających do rady miasta bezpośrednim konkurentem Mirosława Sakowskiego jest kandydat w/w komitetu – polityczny kolega Łętowskiego. Obiektywizm redaktora Łętowskiego pozostawia więc wiele do życzenia. Ocenę takiego dziennikarstwa pozostawiam czytelnikom.

Szanowni Państwo!
Zestawienie faktów z „wypowiedziami” osoby przepytywanej w wywiadzie jest niepochlebne zarówno dla rzetelności redaktora Bernarda Łętowskiego, jak i intencji udzielającej wywiadu występującej w roli pokrzywdzonej. Twierdzę, że publikacja wywiadu ma przede wszystkim jeden cel: dyskredytację osoby dyrektora II Liceum Ogólnokształcącego. Zastosowanie wybiegu w postaci formy wywiadu i formułowanie tam ocen przez osobę jego udzielającą pozbawia oczerniane tam osoby jakiejkolwiek możliwości obrony lub przedstawienia swojego stanowiska bez narażania się na śmieszność. Sprytny to zabieg, ale z dziennikarstwem znów ma niewiele wspólnego.

Wbrew tezom zawartym w następnym artykule umieszczonym na portalu pt. „Pomidor” nie jest rolą Starostwa Powiatowego ani moim jako starosty bronić dyrektora liceum. Jako pracodawca stojący na czele jednostki oświatowej ponosi on pełną odpowiedzialność za jej organizację oraz decyzje podejmowane w tym zakresie. Jego praca musi bronić się sama.

Nie sposób jednak nie odnieść się w tym wypadku do wyjątkowo subiektywnego i jednostronnego – przytoczenia okoliczności, wobec których formułowane są oceny jak i pytania redaktora.

Stąd też przybliżam kilka faktów, ustalonych przez służby starostwa w toku postępowania wyjaśniającego, mających w mojej ocenie znaczenie dla sprawy. Ponieważ nie da się dla wyjaśnienia sprawy nie operować odniesieniem do konkretnych osób, z konieczności przytaczam również ich nazwiska, tym bardziej że były one przytoczone w tym artykule-wywiadzie.

Nauczyciel mianowany Wiesława Łuczak prowadziła w II Liceum Ogólnokształcącym lekcje informatyki. Ponieważ arkusz organizacji szkoły (dokument o podstawowym znaczeniu dla tego typu placówek) sporządza się do końca maja poprzedzającego rok szkolny, jakiekolwiek ruchy kadrowe (w tym zmniejszenia etatów) należy w szkole zaplanować właśnie do tego okresu. Od razu dodam, że wymóg ten jest wymogiem wynikającym z przepisów prawa a nie wymysłem Starostwa Powiatowego w Bolesławcu.

Ustalanie organizacji szkoły w maju danego roku – w tym również etatów dla poszczególnych nauczycieli, które wynikają m.in. z liczby klas (oddziałów w szkole) –jest zadaniem polegającym na planowaniu. Dyrektor Sakowski zaproponował nauczycielce zmniejszenie etatu w roku szkolnym 2014/15 do 10,37/18 etatu Dokonał tego w piśmie z dnia 20.05.2014 r. (pełny wymiar zajęć to „18/18 etatu”). Istotne, że dopiero w toku naboru dzieci do szkół (a ten dokonuje się dopiero podczas wakacji, a więc znacznie po 30 maja) można ewentualnie zwiększyć liczbę godzin dla nauczycieli, o ile utworzona zostanie większa niż planowana liczba klas - dokonuje się wtedy korekty arkusza szkoły.

W dniu 23 maja 2014 r. Pani Łuczak odebrała pismo z wnioskiem o wyrażenie zgody na zmniejszenie etatu, na co się nie zgodziła. Nie odnosząc się do emocji czy też poczucia pokrzywdzenia, które musiało towarzyszyć w tym czasie Pani Łuczak, należy wskazać, że miała ona już z tego samego powodu zmniejszony etat w roku szkolnym 2013/14 i wyraziła na to zgodę (14/18 etatu). Nie bez znaczenia jest fakt, że w roku szkolnym 2012/13 nie było również możliwości zatrudnienia Pani Łuczak w pełnym wymiarze godzin a jej etat nauczyciela informatyki był ograniczony do 12/18. Jak wynika z materiałów analizowanych przez moje służby dyrektor spodziewał się, że w roku szkolnym 2014/15 Pani Łuczak również wyrazi zgodę na obniżenie etatu.

Ponieważ każdy zarządzający szkołą dyrektor musi uwzględnić przepisy ustawy z dnia 26 stycznia Karta Nauczyciela, należy zwrócić uwagę na zapis art. 20 ust. 2 tej ustawy. Zgodnie z tym artykułem „dyrektor szkoły w razie częściowej likwidacji szkoły albo w razie zmian organizacyjnych powodujących zmniejszenie liczby oddziałów w szkole lub zmian planu nauczania uniemożliwiających dalsze zatrudnianie nauczyciela w pełnym wymiarze zajęć rozwiązuje z nim stosunek pracy lub, na wniosek nauczyciela, przenosi go w stan nieczynny. Nauczyciel zatrudniony na podstawie mianowania może wyrazić zgodę

na ograniczenie zatrudnienia (…)”. Powyższy zapis oznacza, że z nauczycielem mianowanym można, w przypadku jeśli nie wyrazi on zgody na ograniczenie zatrudnienia (czyli zmniejszenie etatu), tylko rozwiązać umowę o pracę lub przenieść go w stan nieczynny – ale tylko na jego wniosek. Wniosku takiego Pani Łuczak nie złożyła.

Procedura rozwiązywania umowy o pracę z nauczycielem jest również określona w Karcie Nauczyciela. Najważniejszymi elementami procedury jest art. 20 ust. 3 zgodnie z którym „rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn określonych w ust. 1 następuje z końcem roku szkolnego po uprzednim trzymiesięcznym wypowiedzeniu” oraz kolejny ustęp tego artykułu w którym mowa że „o zamiarze wypowiedzenia nauczycielowi stosunku pracy z przyczyn określonych w ust. 1 pkt 2 dyrektor szkoły zawiadamia reprezentującą nauczyciela zakładową (międzyzakładową) organizację związkową, która w terminie 7 dni od dnia otrzymania zawiadomienia może zgłosić na piśmie dyrektorowi szkoły umotywowane zastrzeżenia”.

Przystępując do rozwiązania umowy o pracę dyrektor skierował pismo zawiadamiające do Związku Nauczycielstwa Polskiego. Zgodnie bowiem z oficjalnym pismem ZNP z dnia 10.06.2013 r. pani Łuczak była członkinią tego związku i jest przez niego reprezentowana.

W dniu 28.05.2015 r. NSZZ Solidarność POiW poinformowała dyrektora, że w jego szkole są 3 osoby należące do tego związku. Związek nie podał ich nazwisk. Dopiero w dniu 06.06.2014 r. (a więc już po 30 maja!) wpłynęło pismo NSZZ Solidarność, że Pani Łuczak jest również członkinią tego związku.

Jak wynika z ustaleń Sądu Pracy Pani Łuczak zapisała się do związku zawodowego NSZZ Solidarność w dniu … 24 maja 2014 r., a więc na dzień po tym, jak otrzymała pismo z wnioskiem na wyrażenie zgody na obniżenie etatu.

Z tego tytułu dyrektor przyznał się, że nie miał wiedzy na temat tego, że Pani Łuczak jest członkinią jeszcze jednego związku zawodowego.

Każdy czytający może ocenić czy brak wiedzy o przynależności pracownika do związku zawodowego, tym bardziej o przynależności rozpoczętej w takich okolicznościach, jest brakiem kompetencji do zarządzania szkołą.

W następstwie podanych okoliczności Pani Łuczak wniosła sprawę do Sądu Pracy. Co znaczące pomimo wydźwięku artykułu, Pani Łuczak nie domagała się przywrócenia do pracy. Sąd Pracy wyrokiem z dnia 06.10.2014 r. (syg. akt. IVP 60/14) zasądził od II Liceum Ogólnokształcącego za niezgodne z prawem rozwiązanie stosunku pracy kwotę 7 623,53 zł. tytułem odszkodowania. Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że nieprawidłowość rozwiązania umowy o pracę polega na braku poinformowania związku zawodowego NSZZ Solidarność o zamiarze rozwiązania umowy o pracę z Panią Łuczak. Związku, do którego Pani Łuczak zapisała się tuż przed końcem maja. Z czytelną chyba dla wszystkich intencją.

Tym samym dyrektor Sakowski swoim działaniem doprowadził do konieczności wypłaty odszkodowania w wysokości 7623,53 zł. Podkreślam: 7623,53 zł, nie zaś 13 tysięcy zł, co jest NIEPRAWDZIWĄ tezą artykułu.

Bardzo nierzetelnym stwierdzeniem zawartym w artykule jest teza o wyborze droższego wariantu rozwiązania umowy (bez bliższego wyjaśnienia). Dyrektor szkoły nie ma wielkiej możliwości, jeśli nauczyciel nie wyrazi zgody na zmniejszenie etatu. Jeśli nie zmniejszy się etatu jednemu, należy zmniejszyć komuś innemu. Wybór osoby, której się to proponuje, należy do dyrektora i to on odpowiada za istnienie przesłanek do takiego działania. Wszystkie pozostałe koszty rozwiązania umowy o pracę z nauczycielem wynikają z przepisów Karty Nauczyciela. Nie są one małe, ale muszą być respektowane zawsze przy rozwiązaniu umowy o pracę z nauczycielem. To jeden z przywilejów tego zawodu.

Warto w tym momencie przytoczyć dwa ustalenia z orzeczenia Sądu Pracy oraz protokołów rozpraw. Warto podkreślić, że Sąd doszedł do wniosku, iż rozwiązanie umowy o pracę z Panią Łuczak było zasadne (str. 4 uzasadnienia wyroku). Zaistniały bowiem okoliczności uzasadniające rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem. Wobec powyższego jakiekolwiek dywagacje tak ostro podniesione przez udzielającą wywiadu mają charakter czysto subiektywny.

Po drugie, dyrektor Sakowski na rozprawie w dniu 13 sierpnia zaproponował Pani Łuczak powrót do pracy w wymiarze 14/18 etatu nauczyciela informatyki a także prowadzenia rysunku technicznego oraz nauczania indywidualnego. Co ciekawe dla sprawy Pani Łuczak odmówiła argumentując, iż nie wyobraża sobie powrotu do pracy (str. 2 protokołu rozprawy z dnia 13.08.2014r.).

Do dyrektora Sakowskiego - jak do każdego dyrektora szkoły - należy ocena i wybór osoby (osób), które zatrudnia i które zwalnia w prowadzonej szkole. Do organu prowadzącego należy dopilnowanie, aby kształcenie było na jak najwyższym poziomie (choć przypomnę, że organem, który za to ustawowo odpowiada, jest właściwy kurator oświaty). Stąd pewnie dyrektor Sakowski przy dobieraniu współpracowników wziął pod uwagę również pisemne wnioski rodziców o zmianę nauczyciela informatyki z uwagi na to, że przekazywana przez nią wiedza jest niewystarczająca. Jak ustalono taki wniosek wpłynął w przypadku Pani Łuczak – rodzice domagali się zmiany tego nauczyciela.

Wina dyrektora wobec ustaleń sądu, że jedynym brakiem formalnym procedury wypowiedzenia umowy o pracę było niezawiadomienie określonych związków zawodowych, przyjmowana przez pryzmat osiągnięć szkoły, pozwala na jej stopniowanie. W mojej ocenie nie jest ona rażąca, choć jest wymierna i wynosi równowartość 7 623,53 zł.

To właśnie z uwagi na wymierność tej szkody pracownicy szkoły wraz z dyrektorem zostali pozbawieni nagród rocznych, a dyrektorowi Sakowskiemu dodatkowo zmniejszyłem wysokość dodatku motywacyjnego.

Kwoty wypłaconych odprawy emerytalnej oraz odprawy z art. 20 Karty Nauczyciela nie są winą dyrektora, a wynikają z Karty Nauczyciela – czyli ustawy kształtującej stosunki pracy z grupą zawodową nauczycieli. Każdy prowadzący szkołę publiczną musi je uwzględniać i nie ma na nie wpływu.

Zarówno dyrektor Sakowski jak i Pani Łuczak są osobami posiadającymi pełnię praw publicznych. Mogą więc w przypadku uznania naruszenia swoich praw korzystać z dowolnych środków procesowych jak i nieprocesowych ponosząc za to konsekwencje również w przestrzeni publicznej. Wybór tych środków należy do nich. Trudno uznać, że wybór formy wywiadu ma godny cel skoro Pani Łuczak jest świadoma możliwości wykorzystania prawnych środków do dochodzenia swoich spraw w sądzie. Jak wnioskuję z tej świadomości wynika wytoczenie szkole 3 spraw sądowych z czego jedną wygrała (odszkodowanie) jedną umorzono (odprawa emerytalna) i jedną przegrała (o zaległe wynagrodzenie).

Pozostałe kwestie ujęte w artykule nie wymagają komentarza ze strony organu prowadzącego. Ocen dotyczących mnie osobiście nie będę komentował. Analiza wyników powiatowej edukacji w ostatnich latach – podkreślam: przede wszystkim pracy dyrektorów szkół i ich pracowników – wskazuje, że nasze szkoły należą do najlepszych na Dolnym Śląsku. To są fakty. Sposób, w jaki zarządzamy finansami naszych szkół, oceniany jest wysoko, a nasze rozwiązania organizacyjne przejęło wiele – nie tylko dolnośląskich – samorządów powiatowych.

Z poważaniem
-,Dariusz Kwaśniewski
Starosta Bolesławiecki

Oświadczenie Starosty w sprawie Mirosława Sakowskiego

~ niezalogowany
11 września 2015r. o 13:25
~wyborca napisał(a): I tak będziemy głosować na pana Sakowskiego, to zwykła nagonka polityczna, słabych przeciwników politycznych, nie jesteście nic warci , kury paść a nie politykę uprawiać!
Dlaczego "i tak"- czy jest coś narzeczy ?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~nowe idzie niezalogowany
11 września 2015r. o 19:08
Sakowski-Prabucki-Kasprzyk cala trójka rządziła z mizernym skutkiem w ramach koalicji,współpracy,ble ble ble...Nowa twarz to młody Nowak. Stawiam na nowe
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ALEK niezalogowany
11 września 2015r. o 19:19
JA Z RODZINĄ STAWIAM NA POGODĘ. OBIECUJACY CZŁOWIEK PO OSTATNICH WYBORACH. MA 4 GŁOSY
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Vigo niezalogowany
11 września 2015r. o 21:51
Przykro się robi w chwili, gdy Pan Starosta do pewnego określonego celu przywołuje Stowarzyszenie Ziemia Bolesławiecka. W stowarzyszeniu członkowie zajmują się sprawami społecznymi i problemami zwykłych ludzi. Mamy prawo mieć swojego kandydata na radnego, który nigdy nikogo nie obrażał i nie wyrażał swoich opinii o innych komitetach. Jest nieprzyzwoitością ze strony Pana Starosty, że do tak przykrej sprawy przywołuje Stowarzyszenia Ziemia Bolesławiecka i jej kandydata na radnego. Panie Starosto proszę się zastanowić, jest Pan osobą publiczną.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
12 września 2015r. o 8:52
Czy mozna zmienic staroste?
Zamiast pisac te rzeke malo kogo interesującej tresci moze lepiej szpitalem sie pan zajmij?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
12 września 2015r. o 9:47
Nowa twarz, to również SZYMON POGODA !
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Jurek niezalogowany
12 września 2015r. o 10:44
Panie Kwasniewski, jak mozna w takim razie napisac cokolwiek krytycznego o kims kto jest w permanentnej kampanii wyborczej? Jakas ochronka to ma byc? Jak nie radny to posel?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMA Nowe domy!