- 30 marca dowiedziałem się z gazety Bolec.Info, że na zaproszenie marszałka województwa dolnośląskiego i starosty wystąpią dla mieszkańców miasta i powiatu w Teatrze Starym zespoły z Gruzji - mówi bolesławianin, Ryszard Samoszyński. - W artykule była informacja, że wejściówki będą wydawane w Młodzieżowym Domu Kultury w Bolesławcu od 3 kwietnia. Tego dnia o godzinie 8 zadzwoniłem do MDK z prośbą o informację dotyczącą wejściówek. Włączyła się automatyczna sekretarka z nagraną informacją, że wejściówki i bilety na wszelkie imprezy wydawane są od godziny 13 do 17 od poniedziałku do piątku każdego tygodnia. Tego samego dnia, godzinę przed wydawaniem wejściówek, czyli w południe, przyszedłem do MDK. Pracownicy przekazali mi informację, że wejściówek już nie ma i były wydawane od godzin rannych. Informacja nagrana na sekretarce nie pokrywała się z rzeczywistością. Zwróciłem na to uwagę pracownikom. Podczas dyskusji do sekretariatu weszła pani dyrektor i poprosiła mnie do siebie, żeby wytłumaczyć mi zaistniałą sytuację. W rozmowie wypowiedziała się, że starostwo zarezerwowało do swojej dyspozycji 2/3 miejsc w teatrze a jedna trzecia została wydana w godzinach rannych w MDK tego samego dnia tym, którzy wcześniej zarezerwowali wejściówki telefonicznie.
Ryszard Samoszyński twierdzi, że dyrektor MDK poprosiła o jego numer telefonu w celu ewentualnego zadzwonienia, gdyby ktoś zrezygnował z wejściówki. Jak mówi, czekał na telefon do 6 kwietnia i tego dnia poszedł do MDK spytać o ewentualne zwroty wejściówek. Okazało się, że ich nie ma. Poprosił o kontakt z panią dyrektor, ale nie było jej na miejscu. W związku z tym postanowił pójść do starostwa i umówił się na spotkanie ze starostą Karolem Stasikiem. Ten zaś 10 kwietnia miał go osobiście poinformować, że starostwo wzięło na swój użytek jedynie 10 do 15 wejściówek.
- Od tego momentu zapanowała cisza w tej sprawie - mówi Samoszyński. - Nasuwa mi się pytanie, czy w takiej sytuacji nie lepiej byłoby zorganizować występ dla szerszej publiczności w większym obiekcie, np. w BOK MCC. Zarządzanie tą sprawą było pełne ignorancji. Taka impreza powinna być choć symbolicznie biletowana, wstęp powinien kosztować przynajmniej 5 - 10 złotych. Rozdawanie biletów nie ma sensu.
Inaczej sprawę pamięta Beata Domerecka, dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury. Według niej pan Samoszyński przyszedł 3 kwietnia do MDK około godziny 14, gdy wejściówek faktycznie już nie było.
- Był napastliwy - mówi dyrektorka. - Poprosiłam go na rozmowę i wytłumaczyłam sytuację. Nic nie mówiłam o puli wejściówek dla starostwa, tylko o wejściówkach dla organizatorów. Są one często przeznaczane dla osób stale wspierających MDK i Teatr Stary, dla sponsorów, organizacji i stowarzyszeń, które stale nam pomagają w codziennej pracy.
Beata Domerecka mówi, że zaproponowała swojemu gościowi, iż pracownicy będą się upewniać czy osoby, które wzięły wejściówki, na pewno wybierają się na spektakl. Zaproponowała mu także przyjście do teatru tuż przed spektaklem, aby mógł skorzystać z jakiegoś miejsca, z którego być może ktoś inny nie skorzysta. Faktycznie kilka osób weszło na miejsca, które zwolniły się tuż przed spektaklem, ale pana Samoszyńskiego w teatrze w dniu występu nie było.
- Następnego dnia po rozmowie ze mną ten pan zadzwonił do nas i używał słów obelżywych pod adresem pracowników, był napastliwy - mówi Beata Domerecka. - Naruszył pewne formy kultury.
Dyrektorka podkreśla, że MDK nie jest instytucją kultury a placówką oświatową i nie ma specjalnych pracowników zatrudnionych jedynie do obsługi biletowanych imprez co zmusza MDK do ograniczenia do trzech godzin czasu wydawania wejściówek i biletów.
- Staramy się to robić jak najlepiej i na pewno wyciągniemy wnioski z tej sytuacji na przyszłość - mówi dyrektorka. - Uczymy się także na podstawie takich wydarzeń.
~~turysta napisał(a): To niech zapierdzielają do Gruzji.
~~Ja i ona napisał(a): Zawsze mówię, że takie problemy tworzą sobie ludzie, którzy nie mają co w życiu robić. Nie miałbym czasu na rozdmuchiwanie takich historii. Które w moim życiu zdarzają się często. Ktoś czegoś nie zrobi, ktoś obieca, a się nie wywiąże. Zazdroszczę Panu wolnego czasu na tak nieistotne zajęcia.
Wolę poczytać głupoty na bolcu podczas porannego posiedzenia.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).