Artur Szczogryn 20 lat temu stracił nogę amputowaną mu wskutek choroby. Dziś wzbudza sensację na drodze, bo gdy jedzie na rowerze, do plecaka ma przymocowane kule, bez których nie może chodzić. Jak pedałuje? Jedną nogą.
- Ciężko to wytłumaczyć, ale dla mnie to jest proste - mówi Artur. - Wkładam kule na plecy, siadam na rower i pedałuję. Mimo tego że nie mam nogi, muszę mieć też lewy pedał. Jakoś łatwiej mi wówczas utrzymać równowagę. Kręcę tylko prawą, bo tylko prawą mam.
Kiedy Artur straci równowagę i poleci na lewą stronę, nie ma się jak podeprzeć. Zdarzyło się parę razy, ale to go nie zraża.
Rower to dla niego odskocznia i odprężenie. Na co dzień pomaga w pracy w warsztacie samochodowym. W weekendy pokonuje na swoim rowerze do 90 km. Ma najzwyklejszy rower dla dwunożnych cyklistów. Nic w nim nie przerabiał. Właśnie trzeba było wymienić łańcuch i kasetę - pedałowanie tylko jedną nogą - jak mówi serwisujący Arturowi sprzęt Tadeusz Apanasewicz z salonu Scott - szybciej zużywa napęd.
- Rower to dla mnie szczęście i najlepszy środek lokomocji - mówi Artur.
~Brązoworudy Jabłoń napisał(a): A ja jak mijałam (dosyć często) w Tomaszowie owego faceta to czułam się jakby zaraz miał wskoczyć na jezdnię i wytargać mnie z wozu jak CJ w GTA :P ale pozory najwyraźniej mylą. pooozdrawiam ✋✋
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).