Radny musi być społecznikiem?

W Nowogrodźcu radnemu nie przedłużono umowy na trenowanie dzieci. Burmistrz uważa, że powinien on pracować społecznie.

Radny Michał Sudoł (fot. Joanna Pożoga)

REKLAMA

W weekend na swoim profilu facebookowym radnego Michał Sudoł, szef klubu radych "Skutecznie i Razem" w Radzie Miasta i Gminy Nowogrodziec zamieścił wpis w którym poinformował o tym, że Gminne Centrum Kultury i Sportu wypowiedziało mu umowę zlecenie. Radny od 2017 roku wspóltworzył gminną akademię piłkarską. Dziś prowadzi w niej dwie grupy. Co roku miał przedłużaną umowę na 11 miesięcy. Obecna miała trwać do końca czerwca. Wypowiedziana - skończy się ostatniego dnia kwietnia.

- Zostając radnym Rady Miejskiej w Nowogrodźcu miałem nadzieję na jeszcze większy rozwój piłki nożnej w naszej gminie zarówno dziecięcej jak i dorosłej. Niestety wydarzyła się sytuacja bardzo przykra, która moim zdaniem nie powinna mieć miejsca - pisze radny. - Pani dyrektor GCKiS pod naciskiem Pana Burmistrza wypowiedziała mi umowę na prowadzenie zajęć z dziećmi nie podając tak naprawdę przyczyny tej decyzji. Pan Burmistrz i radni z klubu Pokój i Dobro powołują się na punk 24e ustawy o samorządzie gminnym, który brzmi: Radny nie może podejmować dodatkowych zajęć i darowizn mogących wpłynąć na wiarygodność mandatu radnego. Moim zdaniem praca z dziećmi i organizacja czasu wolnego, organizacja turniejów i wyjazdów na mecze wręcz przeciwnie podnosi moją wiarygodność. Dzięki tej pracy zostało dostrzeżone moje zaangażowanie i wyborcy zaufali mojej osobie podczas ostatnich wyborów samorządowych.

Radny przytacza nawet fragment opinii prawnej, według której jego praca dla Gminnego Centrum nie koliduje z pełnieniem funkcji w samorządzie. 

Wpis radnego na Facebooku burmistrz gminy Rober Relich skomentował tak: 
Jestem za kontynuacją pracy Pana Michała, która doceniam. Mam nadzieję, że społecznie, nie za wynagrodzeniem.

- Cieszę się że radny wspiera gminną akademię piłkarską swoją wiedzą i umiejętnościami - powiedział burmistrz dla Bolec.Info. - Jednak praca społeczna powinna być pracą społeczną.

Szef klubu radnych "Dobro i Pokój" zwrócił się do wojewody o rozstrzygnięcie w tej sprawie. Wojewoda jeszcze nie wydał opinii.

- Zasadą obowiązującą od wielu lat w naszej gminie było to, że radni obejmując mandat radnego wykonywali funkcje w klubach sportowych czy stowarzyszeniach społecznie - mówi Robert Relich. - Radni obejmując mandat ustawowo mają obowiązek uporządkować swoją sytuację prawną w ciągu trzech miesięcy. 

Burmistrza spytaliśmy o to, czy uważa, że radni nie powinni pracować dla firm czy instytuacji finansowanych z budżetu gminy, ale stwierdził że nie ma na ten temat zdania. Uważa za to, że duże znaczenie w takich sytuacjach ma forma zatrudnienia i kluczowe jest to, że radnym był zatrudniony na umowę zlecenie.

Sam radny nie widzi przeciwwskazań, aby współdecydować na sesjach o sytuacji gminnych jednostek i jednocześnie dla nich pracować. Pracuje on także w gminnej szkole. Tam ma jednak umowę o pracę. 

- Ja tę sytuację odbieram jako atak indywidualny na moją osobę i próbę osłabienia mojej pozycji w społeczności lokalnej oraz zamknięcia mi ust - mówi dla Bolec.Info radny Sudoł. - Pan burmistrz mówi o pracy społecznej. Powiedziałem mu wprost, że nie stać mnie na pracę społeczną. Wyborcy wybierając mnie do rady uznali, że im moja praca w samorządowych instytucjach nie przeszkadza. Mam nadzieję, że burmistrz wycofa się ze swojego pomysłu.

Wypowiedź radnego-trenera wywołała na Facebooku ogromną dyskusję, a komentarz burmistrza - falę ostrej krytyki. Widać w niej oburzenie rodziców młodych piłkarzy i mieszkańców gminy. Pojawiają się także sugestie, aby to burmistrz pracował społecznie i prośby o zmianę decyzji. 

Dyskusję możecie śledzić na profilu: Michał Sudoł Radny Rady Miejskiej w Nowogrodźcu

W sobotę podopieczni trenera Sudoła wyprowadzali na murawę w Lubinie piłkarzy Zagłębia Lubin. Wyjazd zorganizował radny. Poinformował nas, że pojechał do Lubina z dzieciakami społecznie, nie w ramach wynagrodzenia z GZKiS.