- Proszę Pana, chciałam kupić bilet na pociąg, stałam kilka minut w kolejce w poczekalni dworca kolejowego, nie dałam rady, śmierdzący mocz "wygonił" mnie z kolejki - mówi dla Bolec.Info mieszkanka Bolesławca. - Niech Pan powiadomi Sanepid, moim zdaniem poczekalnię trzeba odkazić - dodaje.
Sprawdziliśmy. Byliśmy na dworcu około godz 17.00 w poniedziałek 18 listopada. Wstrętna woń moczu wyczuwalna jest zaraz po wejściu do poczekalni. Nie sposób przebywać tu dłużej, bo ubranie przesiąknie tym smrodem. W poczekalni nie było pasażerów. Widzieliśmy trzy osoby, ale to byli prawdopodobnie bezdomni.
Tutaj jest toaleta płatna poprzez automat, cena dwa złote. Czy bezdomni z niej korzystają? Wyczuwa się, że nie.
Po oddaniu do użytku peronu nr 2, zamknięto peron nr 1. Wyjście drzwiami z poczekalni bezpośrednio na peron nr 1 jest zamknięte. Co stwarza dodatkowy problem z przewietrzaniem poczekalni od tej strony.
Mocz czuć w każdym miejscu poczekalni. Pasażerowie, którzy kupują bilety czuja się niekomfortowo. - Płacę za bilet - mówi pasażer. - Nie rozumiem dlaczego muszę płacić za toaletę na dworcu kolejowym. Tu nie powinno tak śmierdzieć - dodaje.
Czekamy na reakcję władz kolejowych i powiatowego Sanepidu. Bo przecież: "Jak nas czują, tak nas piszą".
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).