W wieku 88 lat w jeleniogórskim szpitalu zmarła niesamowita kobieta.
"Dwa lata temu była na Kubie, trzy lata temu w Tokio, marzy o Libii, ale tej jesieni odwiedziła Kazachstan, bo czas było zobaczyć Morze Kaspijskie. Ma 76 lat i przyznaje się do lekkiej sklerozy. Nazywa się Teresa Bancewicz. Królowa autostopu" - tak opisywał ją w TYM reportażu w 2008 roku (12 lat temu) Bernard Łętowski.
Inny fragment tekstu: "Teresa Bancewicz jest bardzo młoda. Nieustannie się śmieje, z dramatów swojego życia wspomina tylko to, co szczęśliwe. Brzmi absurdalnie, ale tak jest. Teresa Bancewicz jest kobietą pełną wdzięku. Zanim kolejna ekipa telewizyjna goszcząca w Przejęsławiu włączy kamerę, makijaż musi być poprawiony. A wypowiedziane ze ślicznym uśmiechem kokieteryjne pytanie: „Czy nie za ostro pomalowałam oczy?” nie powinno dziwić."
Teresa Bancewicz tworzyła plakaty, zajmowała się malarstwem, rysunkiem, monotypią, collagem i tkaniną artystyczną. Ale sławę przyniosły jej podróże, które zaczęła już po sześćdziesiątce stając się bohaterką mediów. Podróżowała niemal do końca życia. Miała wiele wystaw, przez jakiś czas prowadziła także pracownię w BOK-MCC.
Cały reportaż o najsłynniejszej polskie autostopowiczce z Przejęsławia znajdziecie TUTAJ.
Przyjaciołom i rodzinie artystki składamy najszczersze kondolencje.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).