Poradnie w nowym miejscu

System kolejkowy w poradni szczególnie chirurgicznej i ortopedycznej leży na łopatkach i k.....y. Pacjenci, mimo wyznaczonych im godzin przyjęcia przychodzą kiedy chcą i nie chcą się przyznać na którą godzinę są zarejestrowani. Ostatnio kilku pacjentów, którzy mieli wyznaczone godziny przyjęcia o trzy godziny później przyszli wcześniej i oświadczyli, że ich nie obchodzą wyznaczone im godziny przyjęcia. Oni przyszli wcześniej i nie zamierzają puścić przed sobą nikogo kto przyszedł o właściwym czasie. Lekarza i pielęgniarki siedzących w gabinecie nie obchodzą licytacje stojących za drzwiami. Epizodycznie zdarza się, że wyjdzie pani pielęgniarka i wymieni kilka imion i poda kolejność wejścia do gabinetu. Ten "zabieg" uspakaja kolejkę. Nie można tego zjawiska uogólniać. Odwiedzam inne gabinety przychodni przyszpitalnej i co do funkcjonowania systemu kolejkowego nie mam zastrzeżeń.

Nie wiem czy obecne miejsce funkcjonowania poradni ortopedycznej jest już na stałe czy tylko czasowe tj. do czasu zakończenia wszystkich inwestycji w szpitalu. Uważam, że korytarze są za wąskie. W momencie gdy na korytarzu pojawiają się ratownicy medyczni, wiozący na noszach pacjenta z jednej strony mają problem z przejazdem w kierunku gabinetu a z drugiej strony pojawia się problem gdy trzeba skręcić z tym "wózkiem noszowym" i wjechać. Wówczas siedzący przed gabinetem pacjenci muszą podrywać się z krzesełek żeby ratownicy mogli dokonać manewru skrętu i wjazdu. Inaczej nie ma możliwości wjazdu. Dobrze by było obłożyć narożniki ścian przed drzwiami do gabinetów, gdzie muszą wjeżdżać wózki noszowe, kątownikami ze stali nierdzewnej. |Byłem tam w pierwszym dniu funkcjonowania tego fragmentu przychodni przyszpitalnej.

Ten szpital to kpina. Syn doznał urazu kolana,skierowanie od lekarza na cito a Pani w rejestracji mowi do mnie ze pierwszy wolny termin do ortopedy jest na maj!czyli pol roku musielibyśmy czekać! Szybciej dziecko kaleką by zostało niż dostala się tam do lekarza. Kpina to mało powiedziane

~~mala86 napisał(a): Ten szpital to kpina. Syn doznał urazu kolana,skierowanie od lekarza na cito a Pani w rejestracji mowi do mnie ze pierwszy wolny termin do ortopedy jest na maj!czyli pol roku musielibyśmy czekać! Szybciej dziecko kaleką by zostało niż dostala się tam do lekarza. Kpina to mało powiedziane

Jedź do Warszawy , tam gdy Naczelnika Polski zabolała noga, Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego gen. prof. Grzegorz Gielerak osobiście przywiózł kule do domu Jarosława Kaczyńskiego

~~wina Tuska napisał(a):

Ktoś napisał: ~~mala86 napisał(a): Ten szpital to kpina. Syn doznał urazu kolana,skierowanie od lekarza na cito a Pani w rejestracji mowi do mnie ze pierwszy wolny termin do ortopedy jest na maj!czyli pol roku musielibyśmy czekać! Szybciej dziecko kaleką by zostało niż dostala się tam do lekarza. Kpina to mało powiedziane

Jedź do Warszawy , tam gdy Naczelnika Polski zabolała noga, Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego gen. prof. Grzegorz Gielerak osobiście przywiózł kule do domu Jarosława Kaczyńskiego

Yebnął się ten jenerał :) zamiast kule do chodzenia miał mu przywieźć kule do jego małego pistolecika którym Tuska straszył :)
https://www.polityka.pl/archiwumpolityki/1843876,1,czlowiek-z-malym-pistolecikiem.read