1989 rok był bez wątpienia momentem przełomowym w historii Polski - a więc i naszego miasta. Zapoczątkował głębokie przemiany ustrojowe i gospodarcze w naszym kraju, których skutki są dziś nadal doskonale widoczne, ale też był momentem upadku reżimu komunistycznego w Polsce (nawet jeśli pamięta się, że dekomunizacja nie była pełna). Co działo się wtedy w Bolesławcu i czym żyło w tych historycznych chwilach nasze miasto?
Najpierw słowo o polityce. Już 29 września 1988 roku doszło do oficjalnej reaktywacji Komitetu Zakładowego NSZZ "Solidarność" przy Zakładach Chemicznych "Wizów", co zapoczątkowało ujawnianie się pozostających dotąd w podziemiu bolesławieckich struktur tej organizacji. Kilka miesięcy później, w styczniu 1989 roku, rozpoczęto wydawanie związkowej gazetki lokalnej, noszącej tytuł Solidarność Bolesławiecka. Pismo RKW NSZZ "Solidarność" Dolnego Śląska Odział Bolesławiec, a w lutym władze bolesławieckiej Solidarności wystąpiły do naczelnika miasta o zwrot dawnego lokalu przy ul. Asnyka, odebranego jej w momencie ogłoszenia stanu wojennego. Lokalu nie zwrócono, ale w zamian władze miasta przekazały związkowi jego obecną siedzibę przy ul. Karpeckiej 5.
Dzięki ustaleniom poczynionym przy Okrągłym Stole, 17 kwietnia 1989 roku doszło do ponownej legalizacji "Solidarności" w całej Polsce, co umożliwiło związkowcom start w wyborach parlamentarnych, rozpisanych na 4 czerwca. Nie były one w pełni wolne, bowiem opozycji przyznano 35% miejsc w Sejmie, ale był to i tak ogromny sukces - od 1945 roku aż do tamtego momentu o takiej sytuacji nie mogło być nawet mowy. Bolesławieckim kandydatem "Solidarności" na posła został Jan Kisiliczyk, a opozycji demokratycznej szerokiego poparcia udzielił Kościół katolicki. Pierwsze spotkanie przedwyborcze z Kisiliczykiem odbyło się 4 maja 1989 roku w zakładach "Famago", a już kilka dni wcześniej rozpoczęło się zbieranie podpisów pod listą kandydatów do Sejmu. Wielkim wyrazem antykomunistycznych nastrojów w Bolesławcu był wielki wiec na 6 tysięcy osób, który odbył się 14 maja na stadionie przy ul. Spółdzielczej. Podczas wiecu odprawiono Mszę Świętą (celebrowaną przez biskupa Adama Dyczkowskiego) i sformowano wielki pochód, który udał się pod kościół pw. WNMP i św. Mikołaja. Ostatecznie w wyniku wyborów Bolesławiec doczekał się swojego posła - Jana Kisiliczyka.
Obok wydarzeń politycznych w Bolesławcu toczyło się codzienne życie, w który pewien wgląd dają nam akta ówczesnej Miejskiej Rady Narodowej. Trwała budowa osiedla Staszica, a jednocześnie w ruinę popadał budynek dawnej harcówki przy ul. Tyrankiewiczów (aczkolwiek przygotowywane było już jego przejęcie przez wspólnotę zielonoświątkowców). Już wtedy zwracano uwagę na zanieczyszczenie i zaniedbanie zbiornika wodnego przy ul. Jeleniogórskiej, i w tym miejscu warto dodać, że rewitalizacji doczekał się on dopiero po 2010 roku. Mieszkańcy ul. Broniewskiego (ob. ul. Jana Pawła II) zauważali brak dojścia do parku leśnego przy ul. Piastów - co było efektem braku porozumienia z dyrekcją szpitala psychiatrycznego - a mieszkańcy ul. Starzyńskiego sprzeciwiali się planom budowy przy ich ulicy sklepu z piwem, określonego mianem piwiarni. W 1989 roku rozważano włączenie w granice Bolesławca Łąki, ale ostatecznie nie doszło to do skutku. Na sesjach Miejskiej Rady Narodowej zaczęły pojawiać się pierwsze propozycje dekomunizacji nazw ulic w Bolesławcu, aczkolwiek pierwsza przeprowadzona zmiana objęła... plac Centralny, nazwany oficjalnie placem Piłsudskiego. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że w ramach tej samej uchwały zmieniono nazwy ulic Dzierżyńskiego i Marchlewskiego (bodaj najczerwieńsze z czerwonych w ówczesnym Bolesławcu) na ulice Daszyńskiego i gen. Andersa.
Źródła:
- Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Bolesławcu, Urząd Miasta Bolesławca, sygn. 170.
- M. Olczak, Ł. Sołtysik, Zarys dziejów Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" w Bolesławcu 1980-1989, Bolesławiec 2010.
~~Błękitnawy Len napisał(a): Dajcie spokój temu Kaczyńskiemu a co wam dał Tusk bo mi dał. 5 zł podwyżki bo resztę brali sobie do kieszeni a nasze dzieci chodziły głodne
~~Jasnogranatowy Przypołudnik napisał(a): Kaczyński jest jak sternik na Arce Noego !
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).