1. Nie wszyscy mieszkańcy Gościszowa zdają sobie sprawę, że w centrum ich wsi znajduje się cenny, choć niezbyt rzucający się w oczy, zabytek o - być może - nawet średniowiecznej metryce. Jest nim stary, kamienny pręgierz o wysokości ok. 2,5 metra, na którym do dziś znajduje się metalowy kajdan (niekompletny), do którego przykuwano skazańca.
Pręgierz można znaleźć nieopodal skrzyżowania dróg wiodących do Nowogrodźca, Gryfowa Śląskiego i Lubania, a więc w ścisłym centrum wsi. Co bardzo istotne, w budynku obecnej biblioteki mieściła się niegdyś karczma sądowa, więc lokalizacja pręgierza nie była przypadkowa - jeśli kogoś doń przykuto, widzieli go wszyscy mieszkańcy wsi, choćby wtedy, kiedy po pracy w polu szli do karczmy. Dla skazańca już samo to było wielkim upokorzeniem, a jednocześnie cała okolica wiedziała, za co odbywa swoją karę. Nieraz przy pręgierzach wykonywano takie kary, jak chłosta, ale przykutego doń skazańca mogli karać także sami mieszkańcy, chociażby poprzez rzucanie w niego zepsutym jedzeniem.
2. Tuż obok biblioteki znajdują się smętne ruiny dawnego kościoła ewangelickiego. Są pozostałością jednego z wielu domów modlitwy (Bethaus), masowo budowanych na Śląsku po jego przejściu pod pruskie panowanie w 1740 roku. Wcześniej podzielony na księstwa Śląsk był częścią Austrii, rządzonej przez fanatycznie katolickich Habsburgów.
Na terenie księstwa jaworskiego, którego częścią był Gościszów, ewangelicy nie mogli mieć swoich świątyń od końca wojny trzydziestoletniej. Jedynym wyjątkiem był Kościół Pokoju w Jaworze, a w I połowie XVIII wieku Wiedeń zgodził się jeszcze na wybudowanie Kościołów Pokoju w Jeleniej Górze i Kamiennej Górze. W tej sytuacji ewangelicy z Gościszowa przez niemal 100 lat musieli uczęszczać na nabożeństwa do odległego o kilkanaście kilometrów Nawojowa Łużyckiego, który wraz z całymi Górnymi Łużycami był częścią Saksonii.
Gdy księstwo jaworskie wraz z niemal całym Śląskiem stało się częścią Prus, już w 1742 roku król Fryderyk II Hohenzollern zgodził się na założenie w Gościszowie parafii, a 8 kwietnia 1754 roku położono kamień węgielny pod budowę świątyni, otwartej półtora roku później.
3. Dawny Bethaus jest dziś zupełną ruiną na skutek tragicznej pomyłki, jaka miała miejsce podczas niemiecko-sowieckich walk o wioskę, mających miejsce w lutym 1945 roku. Półtora roku wcześniej zaczęto składować tam książki ze zbiorów Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie, co raz bardziej zagrożonej alianckimi nalotami. Sprawę tą szerzej przedstawię w jutrzejszym Okruszku Historii, jednak ważne jest teraz to, że Bethaus doszczętnie spłonął podczas omyłkowego niemieckiego nalotu.
4. Największym skarbem Gościszowa jest kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej, jeden z nielicznych zabytków romańskich w naszym regionie - prezbiterium tej świątyni jest datowane na połowę XIII wieku, a więc okres wkrótce po bitwie pod Legnicą. Mimo że jest to kościół katolicki, dwukrotnie przechodził w ręce protestantów.
Pierwszy raz miało to miejsce około 1526 roku, gdy we wsi pojawił się Laurentius Wolfsdorf i po prostu zaczął odprawiać tam nabożeństwa według nowego, luterańskiego rytu. Dla mieszkańców zmiana wyznania mogła być nawet mimowolna, gdyż dopiero rozpoczęty dwie dekady później sobór trydencki wziął się na poważnie za ujednolicenie katolickiej liturgii.
Ewangelicy stracili świątynię po wojnie trzydziestoletniej i od tej pory stała ona pusta. Sytuacja zmieniła się pod koniec października 1804 roku, gdy na mocy królewskiego rozkazu świątynia znów została przekazana ewangelikom i zaczęła im służyć jako kościół pogrzebowy, ściśle związany z przyległym cmentarzem. Sytuacja ta nie uległa zmianie aż do końca II wojny światowej i przymusowego wysiedlenia Niemców.
5. Tuż po zdobyciu Gościszowa przez sowietów bardzo niebezpiecznym miejscem była droga do Ocic, wybudowana na początku XX wieku po to, aby ociczanie mogli swobodnie korzystać z gościszowskiej stacji kolejowej. Jak wspominał Ryszard Gawron, syn zatrudnionego w ówczesnym Giessmansdorf robotnika przymusowego, w znajdującym się przy drodze lesie często grasowali czerwonoarmiści, napadający podróżujących tamtędy ludzi.
Sowieci nie litowali się nad miejscową ludnością. Korzystając z prawa zdobywców, na długi czas zajęli majątek folwarczny von Eggelingów, jeden z największych w całym powiecie bolesławieckim. Pod ich kontrolą znalazło się aż 335 hektarów gruntów rolnych. Dla miejscowych był to poważny problem, ponieważ cały powiat cierpiał z powodu niedoborów żywności, a zagarnięte przez sowietów plony były przeznaczane głównie na rzecz Armii Czerwonej. Problem dotyczył głównie Niemców, gdyż polskie osadnictwo w Gościszowie postępowało dość powoli - w "referendum ludowym" z 30 czerwca 1946 roku mogło uczestniczyć jedynie 18 osób, najmniej w całej gminie Książkowce (Milików).
Niemcy zostali przymusowo wysiedleni w lipcu 1945 roku i dopiero od tego momentu zaczęło się tam zwarte polskie osadnictwo. Zdecydowaną większość nowych mieszkańców wsi stanowili przybysze z Jugosławii, a dokładniej, z położonego w północnej Bośni Nowego Martyńca. Gwoli ścisłości należy jednak dodać, że pierwszymi odnotowanymi w oficjalnych dokumentach osadnikami w Gościszowie były trzy osoby z Dołków pod Jędrzejowem.
Źródła:
- Archiwum Państwowe we Wrocławiu, akta Śląskiego Konsystorza Ewangelickiego Prowincji Śląskiej we Wrocławiu, sygn. III/500.
- Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Bolesławcu, akta Starostwa Powiatowego w Bolesławcu, sygn. 25, 47, 178.
- E. Anders, Giessmansdorf Kreis Bunzlau. Chronik und Geschichte, red. O. Liewald, Holle 1984.
- E. Dewitz, Geschichte des Kreises Bunzlau, Bunzlau 1885.
- D. Gołębiewski, Osadnictwo polskie w gminie Nowogrodziec w latach 1945-1950, maszynopis dysertacji licencjackiej obronionej pod kierunkiem prof. G. Straucholda, Wrocław 2020.
- Gościszów – śladami Leona Piątkowskiego – Muzeum Ceramiki w Bolesławcu
Kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Gościszowie, w latach 1804-1945 ewangelicki kościół cmentarny.
Tablice ku czci pochowanych na cmentarzu w Gościszowie Niemców.
Ruiny kościoła ewangelickiego.
Dawna karczma sądowa w Giessmansdorf, dziś biblioteka w Gościszowie.
Kaplica maryjna w centrum Gościszowa, wybudowana jako pomnik poległych w I wojnie światowej mieszkańców wsi.
~~xxx napisał(a): Pomnik upamiętniający osiedlanie się Polaków ,a ja myślałem ,że tam mieszkają Jugole z Bośni .Jakim pustakiem jesteś,że celowo prowokujesz tutejszą ludność,a każdy z nas na tych ziemiach ma przodków z zagranicy,albo wschodniej i centralnej polski.Odmieniec się znalazł.
~~Szmaragdowa Gipsówka napisał(a): Pan Leon miał 14 lat jak zaczął pisać pamiętniki.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).