Bartłomiej Topa, absolwent technikum weterynaryjnego i student łódzkiej filmówki w filmie fabularnym zadebiutował w wieku 23 lat, w 1990 roku, w filmie Teresy Kotlarczyk "Zakład" kręconym w szkole w Lubomierzu. Zanim jego talent rozsławił swoimi filmami Wojtek Smarzowski (wspaniałe role m.in. w "Domu złym" czy "Drogówce") początkujący aktor zagrał w filmie opowiadający o życiu chłopaków w domu poprawczym, który to film otrzymał Honorowe Wyróżnienie na Festiwalu Filmowym w Gdyni oraz Nagrodę Jury na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym dla Dzieci i Młodzieży w Gijon w Hiszpanii.
W filmie tym Topa debiutował u boku Rafała Królikowskiego, Grażyny Treli, Jana Peszka, Krzysztofa Kolbergera, Roberta Gonery i Ryszarda Kotysa. "Zakład" to historia młodej reżyserki Magdy (Grażyna Trela), która przyjeżdża do zakładu poprawczego, by zrealizować film dokumentalny. Orientuje się, że między dyrekcją a wychowankami placówki istnieje głęboki konflikt. W zakładzie pojawia się też nowy wychowawca (Krzysztof Kolberger) sprzeciwiający się metodom wychowawczym dyrektora (Jana Peszka).
Ekipa filmowa pracowała w Lubomierzu ponad miesiąc filmując m.in. w internacie ówczesnego Studium Nauczycielskiego (dawny klasztor). Realizacja filmu była wielką przygodą dla kilkunastu uczniów tej szkoły. Grali oni pensjonariuszy zakładu poprawczego, dzięki czemu nie musieli uczestniczyć w lekcjach, a nawet zarobili parę groszy.
- Już wtedy wiedzieliśmy, że Bartłomiej Topa to znakomity aktor, ale nie mieliśmy z nim bliższego kontaktu. Największe wrażenie zrobił na nas Jan Peszek, który pomieszkiwał w internacie, bywał u nas w pokoju i potrafił z nami pogadać - mówi dla Bolec.Info Marek Łętowski, wówczas statystujący w filmie, a dziś pełniący funkcję wicedyrektora Młodzieżowego Domu Kultury w Bolesławcu. - To było dla nas duże wydarzenie.
Choć inni statyści byli poddawani obróbce przez ludzi odpowiedzialnych za kostiumy i charakteryzację, w przypadku Marka Łętowskiego filmowcy doszli do wniosku, że nie trzeba modyfikować jego wyglądu, aby mógł grać podopiecznego poprawczaka..
Większość scen z udziałem uczniów nie weszła do filmu, ale zawarte wówczas znajomości zaprocentowały po latach. 10 lat temu Jan Peszek, na zaproszenie Marka Łętowskiego, zagrał w teatrze Starym w Bolesławcu monodram „Scenariusz dla nieistniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego” Bogusława Schaeffera.
Cały film zrealizowany w Lubomierzu możecie obejrzeć tutaj:
~~Burgundowa Forsycja napisał(a): Ale żeby zaraz gwiazdor?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).