Przypadkowi przechodnie, spacerujący nieopodal lotniska w Lubinie w chłodny wrześniowy wieczór, natknęli się na przerażający obraz. W radiowozie przy drodze leżało zakrwawione ciało 41-letniego policjanta. Krew plamiła wnętrze pojazdu, a stłuczona szyba dodawała dramatyzmu scenie. Informacja o tragicznym wydarzeniu obiegła media, wstrząsając społeczność lokalną.
Portal pulslegnicy.pl donosi o dramacie, który rozegrał się na Dolnym Śląsku. Małżeństwo spacerujące w okolicy lotniska zauważyło radiowóz, którego obecność przy drodze wzbudziła ich niepokój. Zdecydowali się zbliżyć, nie spodziewając się makabrycznego widoku, jaki zastali. 41-letni funkcjonariusz, od lat służący w Komendzie Powiatowej Policji w Lubinie, leżał martwy we własnym pojeździe, jego życie zgasło w tragicznych okolicznościach.
- Prokuratura Rejonowa w Lubinie podjęła śledztwo w sprawie tego makabrycznego wydarzenia. Istnieje podejrzenie, że do śmierci policjanta mogło doprowadzić samobójstwo - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, obecna na miejscu zdarzenia.
Zmarły policjant był osobą posiadającą 16-letnie doświadczenie służby. Zanim trafił do Lubina, pracował w legnickiej drogówce.
- To niezwykły człowiek i oddany funkcjonariusz. Posiadał bogatą wiedzę i doświadczenie, był człowiekiem sumiennym, empatycznym i pełnym zaangażowania. Jego śmierć to wielka strata dla całej społeczności policyjnej - mówi przyjaciel zmarłego, portalowi pulslegnicy.pl
Cała społeczność lokalna przeżywa teraz żal i smutek po stracie tak cenionego policjanta.
UWAGA: W tym temacie postanowiliśmy zamknąć komentowanie.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).