We wtorek przed szpitalem powiatowym wycięto ponad trzydzieści drzew. Wydana, z upoważnienia prezydenta Bolesławca Piotra Romana, decyzja pozwala na wycięcie aż 124 drzew! Decyzja pochodzi z 2020 roku, ale wycinkę zaczęto 2 marca, gdy ptaki zaczęły już okresy lęgowe (wróble zaczynają je nawet w lutym). Od 1 marca nie powinno się wycinać drzew.
Problem także w tym, że wycinka ogałaca teren szpitala i ulicę Jeleniogórską z kolejnych drzew, zmniejszając komfort pacjentów, okolicznych mieszkańców i zwiększając nasłonecznienie budynku szpitala i hałas.
Tak wygląda front szpitala po wyrębie:
Wtorkową wycinkę przerwano wskutek interwencji obrońcy przyrody Tadeusza Łasicy. Gdy dojechaliśmy na miejsce, prace ustały a wykonawca postanowił nie ryzykować ewentualnego łamania prawa i dalszych prac w okresie lęgowym. Wezwano także policję, ale ta dotarła na miejsce dopiero po dłuższym czasie. Mamy lakoniczną informację, że policjanci zajmują się sprawą.
- To nie były samosiejki, a celowe nasadzenia mające ocienić szpital od strony południowej, zmniejszyć hałas i stworzyć miejsce do relaksu dla pacjentów, drzewa były buforem. Naprawdę wolimy aby siedzieli tutaj w upale i hałasie na ostatnim dotychczas zielonym terenie szpitala? - pyta Tadeusz Łasica. - Przecież wiadomo, że nasadzenia kompensacyjne, jak to u nas, zostaną wykonane byle jak. A ptaki mogą już tutaj nie wrócić. Za to w budynku szpitala będzie upał i konieczność instalowani klimatyzacji.
Wycinający drzewa przed szpitalem nie mieli świadomości, że po 1 marca drzew się raczej nie wycina. Znaczna część drzew, które wycięli, była zdrowa. Choć były też przycinane suche konary, które należało usunąć. Wycinka drzew to nie tylko kwestia ochrony ptaków, ale także innych gatunków chronionych, owadów czy na przykład nietoperzy. Aby uniknąć likwidowania tych stworzeń, przed decyzją o wycince można zrobić tak zwaną inwentaryzację przyrodniczą. Czy zrobiono ją w tym przypadku? Na razie nie wiemy. Gdyby wykazała obecność na drzewach gatunków chronionych, prezydent miasta powinien wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Wrocławiu o odstąpienie od zakazu wycinki.
- Nie mieliśmy kiedy wcześniej tego wyciąć - powiedział nam pracownik MST Budzik, firmy której szpital zlecił wycinkę.
Prezydent miasta jest osobą odpowiedzialną za ochronę przyrody w Bolesławcu. Wysłaliśmy do magistratu pytanie w sprawie wycinki i czekamy na odpowiedzi. Czekamy także na autoryzację przez dyrektora szpitala, Kamila Barczyka udzielonej nam wypowiedzi.
W środę po południu wycinka była kontynuowana.
Do sprawy wrócimy.
Co sądzicie o ogołoceniu terenu szpitala z drzew?
Komentarz redakcyjny:
Bolesławiec łysieje, drzewa znikają w różnych częściach miasta i niegdyś zielone miasto traci swoje stare drzewa. Nie ma szansy, żeby nie wpłynęło to na temperaturę w mieście a także na samopoczucie mieszkańców. Nie chodzi tylko o cień i temperaturę, także o siedliska dla ptaków, które eliminują rozmaite owady, w tym komary. Problem w tym, że niemal nikogo to nie obchodzi. Tak samo jak to, że okoliczne lasy wyglądają jak wyręby. Może służby ochrony przyrody powinny zając się czymś innym skoro i tak nie zajmują się tym, do czego zostały powołane?
Decyzja o wycince drzew przy szpitalu zawiera absurdalną informację o temacie tego dokumentu. Brzmi ona: OCHRONA ROŚLIN.
~~Czarniawy Perukowiec napisał(a):
Ale niektórzy wbijają szpilki. To nie ludzie, to wilki:)
To pisałem ja Jarząbek:)
~Różowa Sałata napisał(a): Wycina się drzewa bo to jest już odrębna działka i planowana tam jest inwestycja. A jaka? Pisałem kiedyś że wam szczęka opadnie. Tylko nie myślcie ,,,,,ze to będzie związane z leczeniem ludzi.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).