~xy napisał(a): co mozna myslec o takiej sytuacji? W sobote ma chodzic ksiadz po koledzie a we wtorek ministranci chodza po domach i roznosza koperty na ekstra datki z wyszczegolnieniem na co. Rozbudowa iremont kosciolow, pomoc potrzebujacym, utrzymanie i sprzatanie kosciolow. Trzeba podac nazwisko i adres . Ja uwazam ze to przegiecie i zastanawiam sie czy przyjme ksiedza a jak go przyjme to nie wiem czy utrzymam nerwy i mu niawygarne
To jest hierarchia ważności. Przepraszam zależności.
Watykan potrzebuje kasy, biskupi potrzebują kasy, proboszcz potrzebuje kasy żeby zabezpieczyć potrzeby tych pierwszych. Ksiądz "po kolędzie" ma za zadanie zabezpieczyć wydatki proboszcza.