PanM napisał(a): Pytanie -- czy Bolesławiecka policja z urzędu zainteresowała się tym przypadkiem ?
Tu samo potępienie nie pomoże .Od takich zachowań odstręcza jedynie przykładna kara oraz jej nagłośnienie.
Panu też się coś na oczy rzuciło, że takie wypociny produkuje?
Jakie "z urzędu", wystarczy popatrzeć na sekwencję zajścia i koniec tego tematu. Pan sam się "nagłaśniasz" i co z tego, kto to akceptuje? Ten konkretny przykład pokazuje jak można stronniczo pisać. Selektywne używanie okoliczności towarzyszących w celu pokazania "miłości" do poszkodowanego pieska. Tylko reakcja właściciela zapobiegła zagryzienia mniejszego pieska. Sekwencja:
1- piesek duży uwiązany na smyczy, dla formalistów-brak kagańca już narusza prawo
2- właściciel na spacerze z małym pieskiem pod sklepem, brak smyczy i kagańca-naruszenie prawa
3- pan podchodzi w okolice kosza gdzie uwiązany piesek duży, nie wykonuje żadnych działań w kierunku dużego pieska, które mogłyby wywołać agresję.
4- mały piesek podbiega do swojego pana z jego lewej strony, bez zainteresowania dużym kolegą stojącym po prawej stronie
5- pan małego pieska bacznie obserwuje sytuację i widać, że duży piesek zainteresował się swoim kolegą mniejszym-widoczne zbliżenie się i kręcenie radosne ogonem
6- obserwujący pan to całe zajście, widzi emocje dużego pieska i postanawia się nachylić i wziąć swojego pupila
7- w tym momencie rzuca się duży piesek na swojego przyjaciela mniejszego, jakie zamiary i z czego płynące, to sam duży piesek wie
8- przytłaczający swoją wielkością duży piesek, przykrywa małego przyjaciela
9- zdezorientowany i zdeterminowany właściciel w celu obrony swojego pupila w naturalnym odruchu łapie z góry w okolicach przednich łap napastnika i odrzuca na bok, tu jest ten cały tragizm w skutkach jakie doznał duży piesek. W ocenie należy zwrócić uwagę na dynamikę sytuacji i emocje wywołane u właściciela małego pieska w sytuacji gdzie duży piesek instynktownie (w jakim celu?) rzucił się na to maleństwo. Ocenie może podlegać czy adekwatne było takie rzucenie napastnikiem?
10- zdezorientowany duży piesek nie wie co się dzieje, a pan właściciel bierze swoje pupila na ręce i wdaje się w komentarz z obserwatorem zajścia.
11- koniec, kropka :-)